Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi nahtah z miasteczka Raciborowice G. k/Bolesławca. Mam przejechane 77150.13 kilometrów w tym 5338.67 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.45 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcejo mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Statystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy nahtah.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2024

Dystans całkowity:184.95 km (w terenie 7.00 km; 3.78%)
Czas w ruchu:12:20
Średnia prędkość:15.00 km/h
Maksymalna prędkość:71.60 km/h
Suma kalorii:6863 kcal
Liczba aktywności:4
Średnio na aktywność:46.24 km i 3h 05m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
43.62 km 0.40 km teren
01:50 h 23.79 km/h:
Maks. pr.:46.70 km/h
Temperatura:19.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1152 kcal
Rower:11-NIMUEH

Spotkania

Sobota, 18 maja 2024 · dodano: 18.05.2024 | Komentarze 0

Łykendowa sobota popołudniu, taki lajt po rowerowej i szybki przelot po nowej drodze na Koziej Górce...


...chwila zadumy na moście nad obwodnicą....


...nieboskłon, chmurą zakryty, w ciekawym ułożeniu sprawiał wrażenie wypłaszczenia ziemskiej kuli a horyzonty tajemniczo zniknęły...


...wpierw z TomSawyer-em na rowerowej kwadransową bajerę zaliczyłem a na powrocie w Iwinach, godzinny postój z Andrzejem, ten bajer uskuteczniali my długo,
wymieniając zdanie za zdanie, no i tak czas poleciał...


...trasa dla kurażu zrobiona i do tysiąca  w tym roku niewiele już zostało - może jutro?....;)))

Kategoria R-A-D-Z


Dane wyjazdu:
39.87 km 2.50 km teren
02:46 h 14.41 km/h:
Maks. pr.:44.20 km/h
Temperatura:25.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1662 kcal
Rower:7-NIMANT

Zalew w Brunowie

Niedziela, 12 maja 2024 · dodano: 12.05.2024 | Komentarze 2

Niedzielny wypad na coś ciekawego....


....wyjazd z Ustronia, malownicze co nieco....


...Pałac w Brunowie zawsze wymiata....


....próba przebicia się wzdłuż Bobru od północnej strony lecz drogę zlikwidowała dawna  powódź i powrót do głównej...


...jedziemy przez działki....


....z głównej skręcamy na Płakowice - pałac zamknięty, pocieszamy się panoramą Lwówka i skręcamy na ul. Malowniczą...



....pniemy się zatem w kierunku Brunowa a na szczycie widok na zalew gdzie robiliśmy małą sesję...


....tego nam dziś trza było - zalew na Bobrze....


....z tego miejsca nawet Karki widać, urokliwe, piaszczyste miejsce choć głośne, bo przy DW-297
Kategoria z Dudysią


Dane wyjazdu:
57.33 km 4.10 km teren
04:20 h 13.23 km/h:
Maks. pr.:35.80 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 2225 kcal
Rower:9-NYSKEY

VeloDunajec

Sobota, 4 maja 2024 · dodano: 04.05.2024 | Komentarze 0

Drugi dzień wyprawy w Pieniny to wyjazd do Szczawnicy czyli odcinek trasy VeloDunajec....


...z tamy w Niedzicy zjeżdżamy wprost pod zalew  Sromowce...


....krętą ścieżką rowerową, wijącą się wzdłuż Dunajca.....


....pośród bagien i rozlewisk....


....docieramy do Sromowców Niżnych....


....i od razu wpadamy na Trzy Korony....


...i most - przejazd na Słowacką stronę....


...skąd jest już rzut beretem do Czerwonego Klasztoru - wczesna pora i jeszcze nie otwarte....


...ale jedziemy dalej na przełomy Dunajca...


....jest pięknie, turystów jeszcze nie dużo i możemy robić foty....


...i zatrzymywać się w miejscach jakich nam wygodnie.po drodze wspinamy się do schroniska Orlica
na pierogi juhasa....


...po krótkim odcinku docieramy do Szczawnicy gdzie nieprzebrane tłumy, pacyfikowały wszystkie chodniki.
Objeżdżamy promenadę nad potokiem Grajcarek - dopływ Dunajca...


....i wracamy, jeszcze parę fot na spływ wszystkiego co pływa i to byly ostatnie
zdjęcia jakie mogliśmy zrobić, bo tabuny rowerzystów, bo tabuny pieszych, bo brak barierek wzdłuż rzeki
nie pozwoliły nam na cokolwiek, nawet na podziwianie natury...


...podwieczorny spacer na tamę, za którą w ukrytej bacówce przy lesie, chcieliśmy kupić miejscowy specjał - ser bundz -
a przy okazji czwartym podejściem zrobić fotę temu malunkowi. Nie takie to proste gdy słońce nie pozwala lub nie przebrane tłumy turystów...;)))



....krótki to odcinek VeloDunajca ale zawsze coś, na tyle starczyło czasu lecz i za to wielkie dzięki i za pogodę i za wszystko inne co pozwoliło nam urzeczywistnić jedną z najładniejszych tras w Polsce...:)))



Dane wyjazdu:
44.13 km 0.00 km teren
03:24 h 12.98 km/h:
Maks. pr.:71.60 km/h
Temperatura:21.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1824 kcal
Rower:9-NYSKEY

Velo Czorsztyn

Sobota, 4 maja 2024 · dodano: 04.05.2024 | Komentarze 0

Marzenie wyprawy w Pieniny skutecznie urzeczywistnione, oczekiwania przerosły wszelkie wyobrażenia a magia jeziora Czorsztyn powaliła nas na kolana....


....rańsza pobudka, tuż przed wschodem słońca jest strzałem w dziesiątkę - słońce i zamek Niedzica....


....bo drogi nie zasypane rowerzystami w ogóle...



....możemy cykać zdjęcia do woli...


...wręcz się rozkoszować w widokach....


....podjazdy nie chude ale i zjazdy mega cud....


....objazd wału szpalerem barierek był uważny, bo zahaczenie to nie miła gleba....


....ale i blisko wody barierki sprawiały bezpieczny, pewny przejazd....



.....tak docieramy do zamku Czorsztyn, po pokonaniu niechudego podjazdu...


....ale wyjazd z pod zamku w kierunku na Sromowce Wyżne - bo nie chcieliśmy płynąć do Niedzicy statkiem)
był podjazdem podjazdów...większość pchała...


...na zjeździe z tej górki takie widoczki....




...podwieczorne odpoczywanie nad wodą w oczekiwaniu na zachód....


...a i noc oferowała nam zaczarowane atrakcje...


....miejscówa niesamowita, do polecenia i godna, by nie raz zaliczyć...;)))