Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi nahtah z miasteczka Raciborowice G. k/Bolesławca. Mam przejechane 76965.18 kilometrów w tym 5331.67 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.47 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcejo mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Statystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy nahtah.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2016

Dystans całkowity:950.28 km (w terenie 74.75 km; 7.87%)
Czas w ruchu:46:37
Średnia prędkość:20.38 km/h
Maksymalna prędkość:62.30 km/h
Liczba aktywności:19
Średnio na aktywność:50.01 km i 2h 27m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
49.40 km 0.00 km teren
02:04 h 23.90 km/h:
Maks. pr.:40.50 km/h
Temperatura:13.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:7-NIMANT

Dowidzenia słońce

Wtorek, 27 września 2016 · dodano: 27.09.2016 | Komentarze 5

Dziś było malowane, jak akwarelą - słońce -  i parę chmur je okalające....


....zmierzch, podążał w ślad za promieniem w purpurze....


....most przed Krzyżową jeszcze rzekę aut pozwolił złapać w kadr i do widzenia słońce...

...a potem już ciemności opanowały mój rowerowy ślad
błękit nieba zmienił się w czerń nocy i odsłonił światy dalekie
jak wczoraj Herkules w oczy się rzucił tak dzisiaj Pegaz,
czarował mnie jakąś chwilę lecz potem do oka Andromeda wpadła
za nią, panią wyniosłą  Kasjopeja wypłynęła, ta co od Perseusza
- dumnie kroczącego przed Woźnicą - uciekała
i jeszcze Capelle w Woźnicy wschodzącego dojrzałem,
bo jaśniała jak światło północy - Polaris - którego dziś nie widziałem.

Po drodze przez Bolec Bikerkę spotkałem,
starą znajomą, Tę, która lat temu
wiele,
zdjęcie
na Nahtah-u mi zrobiła,
to zdjęcie, którym zachwycił się Dziasiek
- kolega na poziomie -
pod wpływem tej foty
poziomkę skonstruował
i na tym blogu wylądował.;)))

Założony cel coraz bliżej a przede mną trzy dni.;)))
Kategoria Regionalnie


Dane wyjazdu:
51.74 km 0.00 km teren
02:15 h 23.00 km/h:
Maks. pr.:43.40 km/h
Temperatura:13.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:7-NIMANT

"Nie chcem ale muszem"

Poniedziałek, 26 września 2016 · dodano: 26.09.2016 | Komentarze 1

Tak mi się nie chciało ale czas uciekał i po popołudniowej kawce wyskoczyłem na pół setki. Musiałem, bo tak blisko do tysiąca a raz w roku jeden miesiąc muszę mieć na koncie 1kkm.
Cel Gromadka, asfalt jak stół i się jedzie a zbliżająca się dużymi krokami noc nie straszna na takim stole...



...oczywiście spotkanie z zachodzącym słońcem i z biegaczem, który trenował do maratonu na 70km w Bieszczadach,  trochę pogadaliśmy przy prędkości 12,5km/h a potem pęd do celu przez Wilczy Las....


...przed Szczytnicą Osiedlem jeszcze raz czar słoneczny...


....i jeszcze raz, nim gwiazdy opanowały niebo, bo gdy czerń pochłonęła te chmury to z nich właśnie Arktur w Wolarzu pierwszy zabłysnął, potem zobaczyłem Saturna, zatrzymałem Nimanta i kuknąłem w niebo, od razu rzucił mi się w oczy Herkules - konstelacja w której czai się kulista mgławica, niestety widoczna tylko przez lunetę - westchnąłem na nie możność poobserwowania dalekich światów, zadowoliwszy się tymi widzianymi nieuzbrojonym okiem nieśpiesznie zjechałem do domu, cel i dystans osiągnięty.;)))
Kategoria Regionalnie


Dane wyjazdu:
51.26 km 6.40 km teren
03:17 h 15.61 km/h:
Maks. pr.:43.20 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:9-NYSKEY

Gliniak i lody

Niedziela, 25 września 2016 · dodano: 25.09.2016 | Komentarze 0

Po wczesnym obiedzie rzuciłem propozycje na wycieczkę do Lubania ale Dudysia przepchnęła swoją propozycję  na stawy Przemkowskie - okej -  stwierdziłem. To lepszy pomysł, bo już od dawna marzy nam się spenetrować ostoję ptactwa a na wypad do Frydland to chcielibyśmy w większej ekipie.
Poszedłem przygotować rowery, zajęło mi to ponad godzinę, godzinę na załatanie dziury w przednim kole Białego Łabędzia i wymianie całego koła, bo stare chodziło ciężko i nie wiem nawet jak Ona na tym dawała radę ale fakt faktem, godzina a nawet ponad, wyparowała i skończyło się na regionalnej wycieczce....



...najpierw gliniak koło Kruszyna i spotkanie z kumplem z dawnych lat pracy...


...potem były stawy rybne w Chościszowicach i tłumy wędkarzy...


...nawet rybkę świeżą można zjeść, dziś czasu mało w kieszeni ale tu na rybkę wrócimy...


... w rynku Bolca byliśmy na lodach, skusiłem się na włoskie z polewą toffi i zziębłem-błąd...


...obowiązkowy przejazd przez park gdzie fontanna w stawie z "Łajbą"....


...i na powrocie przejazd pod Kozią Górką gdzie poligon dawny był - tam za drzewami...

...jeszcze teściowej dzieńdobry  i przed zachodem na kolację - łykend był zaje....;)))



Kategoria z żoną


Dane wyjazdu:
41.74 km 0.00 km teren
01:49 h 22.98 km/h:
Maks. pr.:43.20 km/h
Temperatura:9.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:7-NIMANT

Gdy mgły sie podnoszą

Niedziela, 25 września 2016 · dodano: 25.09.2016 | Komentarze 2

Zimny poranek, mgły podnoszą się z nad traw i drzew, horyzonty nie błyszczą widokami, zamglone, utopione w aurze tajemniczości, połykają łapczywie promienie wschodzącego słońca. Nie ma wiatru, powietrze stoi a pęd rowerowy daje poczuć poranny chłodek, lecę przed siebie niesiony na oparach mgły - jest cudownie....


...wszystko się skrzy a opary mgieł niczym polna kurzawa, przysłania lasy....


...zaliczam Czaple - 8km pod górę....


...potem już tylko z górki a promienie przebijające się przez konary drzew, przebijają moją duszę...


...czarują na drodze, wołając - do przodu, przed siebie....


...i tak przez las który czaruje....


...a wyłoniwszy się z jeszcze zielonych leśnych zagonów wpadam na widok zamglonych wzniesień z Wilkołakiem ponad....


...minąłem Grapę, przeleciałem doliną Skory i przez wieś Don Kichota do Uniejowic i ostatnim podjazdem zdobyłem widok na wschodnią ścianę Grodźca...

...teraz już tylko zjazd z Nowej Wsi Grodz. na kawkę i ciepłe nóżki...;)))

Kategoria Regionalnie


Dane wyjazdu:
101.84 km 48.20 km teren
06:41 h 15.24 km/h:
Maks. pr.:42.60 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:9-NYSKEY

Przemków

Sobota, 24 września 2016 · dodano: 24.09.2016 | Komentarze 0

Święto Miodu i Wina w Przemkowie. Wybraliśmy trasę przez las z Krzyżowej a powrót lasem do Wierzbowej (wioska ukarana przez władzę kostką brukową a la końskie łby)....


...spóźniona wycieczka przez tą urokliwą aleje, wrzosy przekwitły a brzozy utraciły liście...


...ale jazda i tak była urzekająca....


...Dudysia na polowaniu...


...a to obiekt polowania, grupa rajdu z Przemkowa na 60km - śmignął nam peleton ino się zakurzyło...



...a potem pościg do samego Przemkowa...


...w Przemkowie kolarzy nie zastaliśmy za to dwukołowce typu Masahuku opanowały plac koło Biedronki...


...szybko wróciliśmy do lasu uciekając od tłumu i szumu do drzew i ciszy....


....drzewa są piękne - a czemu?....

"Drzewa"

"Brzozo, nazbyt wieśniacza aby rosnąć w mieście
Dyskretny Grabie w sam raz na szpalery
Jarzębino dla Drozdów dzwoniących i szpaków
Akacjo z której nie złote tylko białe miody
Olcho co jedną masz przy liściach szyszkę
Jesionie co pierwszy tracisz liście zbliżając nam jesień
 Poproście Matkę Bożą abyśmy po śmierci
W każdą wolną sobotę chodzili po lesie
Bo niebo nie jest niebem jeśli wyjście nie ma".
                                                                      Jan Twardowski


I jeszcze zachód słońca - czemu tak lubię zachody i wschody? - bo tam są światy gdzie można pojeździć rowerem.;)))










Kategoria z żoną


Dane wyjazdu:
51.19 km 0.00 km teren
02:11 h 23.45 km/h:
Maks. pr.:39.60 km/h
Temperatura:12.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:7-NIMANT

Mgła i wiadukt

Poniedziałek, 19 września 2016 · dodano: 19.09.2016 | Komentarze 2

Za oknem deszcz już nie pada, wiatr nie wieje,ciepło 12' i chęć czeka więc kolejny wypad na noc i nawet słońce na moment wyjrzało.
Chmury deszczowe odchodziły w niebyt, błękit rozlewając po niebie....


....mgła wstawała z pól kryjąc w swych oparach tajemnicze postacie....


....zbliżenie i zagadkowe istoty ukazały swój status...

.....chwila nad wodami Krępnicy, foty nie wyszły - ciemno.....


...skok do Bolca i pod wiadukt, robi wrażenie....


...majestatyczna budowla....


....z każdej strony piękna....

...powrót  obwodnicą i stałą trasą do domu. Mało czasu na coś więcej a tak pięknie się jechało.;)))


Kategoria nocna jazda


Dane wyjazdu:
21.96 km 0.00 km teren
00:59 h 22.33 km/h:
Maks. pr.:32.40 km/h
Temperatura:12.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:9-NYSKEY

Do piekarni

Niedziela, 18 września 2016 · dodano: 18.09.2016 | Komentarze 2

Lekka mżawka nie przeszkodziła mi wyprawę po chleb a potem trasą rajdu  na przejażdżkę przed snem.;)))
Kategoria krótki wypad


Dane wyjazdu:
24.50 km 2.25 km teren
01:37 h 15.15 km/h:
Maks. pr.:38.40 km/h
Temperatura:13.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:9-NYSKEY

Mglisto i dżdżo

Niedziela, 18 września 2016 · dodano: 18.09.2016 | Komentarze 3

Pogoda nie napawała optymizmem a wyjście z domu graniczyło z bohaterstwem. Jedak przestało padać o czasie i wyszedłem na spotkanie z cyklu "Wokół Komina", do kolejnej wycieczki dołączyła tylko Dudysia i razem dookoła Grodźca we mgle i momentami  w kapuśniaczku, mżyło ale dali my radę....


....wyjazd jak zwykle z parku przy remizie....


...mgły przykryły lasy....


...i pola...


a Fototerrorystka na łowach...
Kategoria z żoną


Dane wyjazdu:
70.16 km 0.00 km teren
02:41 h 26.15 km/h:
Maks. pr.:44.80 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:7-NIMANT

Mgły....

Piątek, 16 września 2016 · dodano: 16.09.2016 | Komentarze 2

Zebrawszy siły na wieczorne co nie co, wyruszyłem jak zwykle w nie wiadomo gdzie i po co. Jechałem, najpierw tam, bo tu już byłem, potem tam skręciłem tu  a tu, tam i tak tutamtałem i foty za fotą strzelałem....


...widokowy w Lubkówku....


...przed osiedlem w Szczytnicy, fota poglądowa, bo wróciłem do pierwotnego zastosowania podzespołów czyli widełki amortyzowane 28" z piwotami przespawanymi na 26"....


...jeszcze raz, bo ta magia mnie czaruje....


...odbite promienie też mają moc;)...


...a przeleciawszy lotnisko - wstęgi asfaltowych dywanów wciągnęły mnie w zabawę "Przed Siebie" i tak zaliczyłem Gromadkę i zachciało mi się nocny Chocianów, za Gromadką z łąk podniosły się mgły i zaczęło się czarowanie....


...co zakręt, to mocniejsze wrażenia...


...i tajemnicze formacje skryte w oparach zielonych łąk...


...aż nie wiadomo kiedy, dopadły mnie końskie łby - Wierzbowa - półkilometra kostki, noc i brak dodatkowej butelki napoju zniechęciły mnie do kontynuowania trasy na Chocianów....


...powrót był momentami dość mocno przymglony, mgły podnosiły się mozolnie lecz sukcesywnie ograniczając  widoczność...


...jeszcze A4 w Krzyżowej, Kraśnik, Bolec i powrót przez Kruszyn i stałą do domu.:)))




Kategoria wycieczka


Dane wyjazdu:
20.43 km 0.00 km teren
01:16 h 16.13 km/h:
Maks. pr.:45.20 km/h
Temperatura:25.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:9-NYSKEY

Odwiedziny

Wtorek, 13 września 2016 · dodano: 13.09.2016 | Komentarze 0

Do koleżanki Beaty w T. i z powrotem przez Wartę. Krótko, tuż przed nocą.:)
Kategoria z żoną