Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi nahtah z miasteczka Raciborowice G. k/Bolesławca. Mam przejechane 79006.97 kilometrów w tym 5465.08 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.41 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcejo mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Statystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy nahtah.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Kraina Wy..Wu...

Dystans całkowity:1920.25 km (w terenie 207.55 km; 10.81%)
Czas w ruchu:99:12
Średnia prędkość:19.04 km/h
Maksymalna prędkość:65.70 km/h
Suma podjazdów:1640 m
Suma kalorii:29091 kcal
Liczba aktywności:30
Średnio na aktywność:64.01 km i 3h 58m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
76.51 km 0.00 km teren
03:32 h 21.65 km/h:
Maks. pr.:51.40 km/h
Temperatura:18.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 2125 kcal
Rower:11-NIMUEH

W tamtą stronę

Sobota, 19 października 2024 · dodano: 19.10.2024 | Komentarze 0

Trasa z Sędziszowej do Nowego Kościoła chodziła mi po głowie już od dawna....


....poranek był iście mega zaje....


....potem przed południem zrobiło się z deka przymglone i ciepło....



...pocisnąłem w kierunku Wielkich Organów...



...niespodziewane spotkanie ze znajomym z fejsa..."Stasiek w Terenie"- pozdrawiam....


...oczywiście fota Czerwonego Kamienia musiała być...


....w drodze do Złotoryji przez Sępów...


...i powrót przez Zagrodno i Olszanicę....
Kategoria Kraina Wy..Wu...


Dane wyjazdu:
26.28 km 6.40 km teren
01:59 h 13.25 km/h:
Maks. pr.:37.10 km/h
Temperatura:19.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1193 kcal
Rower:7-NIMANT

Pieśń kamienia i wiatru

Sobota, 13 kwietnia 2024 · dodano: 13.04.2024 | Komentarze 0

Sobota rowerowa zaczyna się późno  (obsługa auta ) ale koniec końców ruszamy na lokalną przejażdżkę.
Suniemy wolno, łagodnym podjazdem do stawu w Sędzimirowie....


...tam odbijmy w lewo na szutry, nasz skrót do krainy Wy-Wu - poniekąd objazd podjazdów do kol. N.W. Grodziska....


...trasa przyjemna i tylko 1700m w scenerii pól i lasów....


...naszym celem są stawy miejscowości Czaple...


...klimat ujarzmionej natury, kaskadowych stawów bez liku, wprawia nas w przemiły nastrój....


...a nowa droga jest wprost rajska, tylko ten zimny, zachodni "wiater"grał muzykę nie do przyjęcia.
Byłem lekko ubrany, zbyt lekko, słońce wydobyło ze mnie pot a wiatr wbił szpile - to bajka o tym jak kark zesztywniał po powrocie....


...zamarudziliśmy tam sporą chwilę, nie mogąc się "napaczeć" fotograficznie;)...


... w Czaplach wbijamy się w drogę polną, klimatem zawracającą nas do lat wiejskiej beztroski lat dzieciństwa.
Trwało to chwilę, gdy szutrowa nawierzchnia zamieniła się w podłoże grających otoczaków i tu, na tych przestrzeniach, gdy"wiater" gwizdał wiosennie
a kamienie wybijały rytm, zobaczyłem cień orła - szczęście że umiem latać i nie wywinąłem skrzydeł na glebie, dalej, paręset metrów prowadziłem poziomkę z buta, Dudysia zresztą też ;)...


...ale droga kamieniami obrosła, skończyła się szybko i zaczął normalny jezdny szuter a widoki zaparły nam dech
na horyzoncie "Wilkołak"....


...im wyżej się pieliśmy -  bo w pewnym momencie od zakrętu zaczął się kilometrowy podjazd -
widoki nas zaskakiwały a "Fudżi" wymiatała...


...to była magia, w czystej postaci. Kiedyś tu mus wrócić, bo dzisiejsza aura zamgliła Karki a z Karkonoszami w tle byłoby zaje....


...wyjazd z szutrów zaliczamy w N.W.Grodziskiej, tuż przed tablicą końca wsi w kierunku Pielgrzymki.
Z tego miejsca do punktu widokowego jest jakieś 300m...;)



Dane wyjazdu:
62.05 km 13.40 km teren
03:30 h 17.73 km/h:
Maks. pr.:49.70 km/h
Temperatura:8.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 2252 kcal
Rower:9-NYSKEY

Wietrzny bezdech

Niedziela, 14 listopada 2021 · dodano: 14.11.2021 | Komentarze 0

Wreszcie jakiś dłuższy wypad, tak się złożyło, że widoków nie było, bo mgliście ale za to bezwietrznie i temperaturowo znośnie a kierunek szutrowy i w krainę Wy-Wu...


...zaczynam od Raciborowickiego wzgórza, stara polna droga, pokryta asfaltowym dywanikiem wymiata, aż żal by było tędy nie jechać, choć dziś widoków wcale to jednak magicznie....


...gdzieś w lesie znalazłem stary "fangorn" - nienaruszony stary las, aż mnie zatkało...


...przeskakując z jednego szutru na drugi przez DW364 Lwówek-Złotoryja zaliczyłem pomnik myśliwych...


...w Sokołowcu skręciłem w Dolinę Czermnicy(dopływ Skory)i zahaczyłem o ruiny kompleksu pałacowego na wylocie w kierunku Nowego Kościoła...


...w Jastrzębniku - wieś pomiędzy Nowym Kościołem a Pielgrzymką znowu szok miałem. Ten stary dąb pewnie ma lat 350 do 400 a pomnikiem nie jest. Zrobił jednak na mnie piorunujące wrażenie...


...wycieczka spoko, poznałem nową trasę, odpuszczając mocno widokową z Sędziszowej do Nowego Kościoła w cieniu wulkanu Wielisławka ale warto było, bo ze wzgórza Ruda okukałem dwie góry - Dłużycę325mnp  i Wołek380mnp z powodu mgły myląc je z wulkanami Jeziorna i Czerwony Kamień. Powrót miałem w cieniu wulkanu Kamienna Góra w Pielgrzymce i co oczywiste pod Mniszą Górą przy Uniejowicach i Grodźcem...;)))

Kategoria Kraina Wy..Wu...


Dane wyjazdu:
143.86 km 7.50 km teren
06:29 h 22.19 km/h:
Maks. pr.:54.90 km/h
Temperatura:27.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 4670 kcal
Rower:11-NIMUEH

Kraina Wy-Wu

Sobota, 14 sierpnia 2021 · dodano: 14.08.2021 | Komentarze 1

Wyspany, wypoczęty zbieram się po ósmej na wypad w Krainę Wy-Wu... na wulkany z bliska....


...oto mój cel, podwójny wulkan Wielisławka w Sędziszowej - w tle, wieża widokowa na górze Zawodna...


...oczywiście muszę się obejrzeć - "Fudżi" w pełnej krasie, był też i Grodziec, Wilkołak, Połom ale wszystko w letnim smogu pogrążone...


....pod organy docieram leśnym szutrem...


...imponujące formy zastygłej lawy zachwycały....


...i te kolory. Wijąca się wzdłuż Kaczawy droga, prowadzi mnie pod Młyn Wielisław, kręcę krótki filmik...



...i wjeżdżam w dolinę Kaczawy, z Sędziszowej do Nowego Kościoła droga wymiata lecz na foty mus przyjechać jesienią wtedy powala.
Po dojechaniu do Nowego Kościoła, wyłapuję Czerwony Kamień, piękny wulkan, niestety, do eksploracji piechotą...


...po dotarciu na koniec wsi do gospodarstwa agroturystycznego U Zygmunta, zostawiam rower i z miejscowym ogarem, szalonym psem przewodnikiem, idę pieszo dwieście metrów na szczyt a tam w kraterze wulkanu Jeziorna zielone jeziorko...


...schodząc z Jeziornej - już bez psa (bo przepadł gdzieś w zaroślach) wyłapałem Czerwony Kamień z "Wilkołakiem" w tle - tu wulkan siedzi na wulkanie;)))


...dalej, główna DW prowadzi mnie pod Krucze Skały w Jerzmanicach - skały tak zarośnięte, że pobyt tu wczesną wiosną był dobrym pomysłem.
Cykam źródełko św. Jadwigi i za torami skręcam w szutrową drogę rowerową...


...a przy drodze perełki wodnej ostoi...


....droga rowerowa dookoła kąpieliska....


...zaliczam centrum Złotoryji, szamam coś tam coś - ale gorące było...


...i ruszam koło stawów rybnych na Chojnów przez Brochocin - tu czuć przestrzenie....


...w Czernikowicach zjeżdżam na szutry i przez pola, gdzie żniwa szły w najlepsze podziwiałem pierzaste formacje "Ainurów", upał pompował ze mnie wodę, czysta smażalnia jaj i nie było gdzie uciec a jeszcze piach nie pozwalał cienkim oponom Nimueh-a wjeżdżać pod najmniejszą górkę. Koniec końców odnajduje drogę na Groble i Stary Łom, jeszcze Osła i moje rewiry, oczywiście jadę na Kruszyn i zaliczam naszą ddr-kę...


...W R... zaliczam kilka kółek po wsi w oczekiwaniu na kumpla, po rozmowie wolnym truchtem pcham poziomkę na swoją górkę...
Kategoria Kraina Wy..Wu...


Dane wyjazdu:
60.64 km 19.00 km teren
03:06 h 19.56 km/h:
Maks. pr.:44.40 km/h
Temperatura:16.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 2162 kcal

Wy-wu II

Niedziela, 11 kwietnia 2021 · dodano: 11.04.2021 | Komentarze 0

Weryfikacja trasy i wprowadzenie przewodnika w temat i kierunek rajdu. Trasa skrócona o 6km w tym o kilometr szutru, inny objazd wulkanu Świątek i pominięcie wjazdu na Grodziec - dwie przyczyny tego stanu rzeczy, wyeliminowało nam zamek z rajdu....


...pomimo tej niedogodności, zamek zobaczymy z dalszej perspektywy a dziś biała świątynia nadała blasku zamkowej górze....



...daliśmy z Danielem czadu a na koniec, podprowadziłem Go do skrótowej krzyżówki...;)))



Dane wyjazdu:
57.45 km 19.00 km teren
04:01 h 14.30 km/h:
Maks. pr.:37.70 km/h
Temperatura:8.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 2558 kcal

WYWU

Niedziela, 28 marca 2021 · dodano: 28.03.2021 | Komentarze 0

Wreszcie nadszedł czas na rekonesans trasy na szlaku wygasłych wulkanów, zrobiliśmy to we trzech i zajęło nam to sporo czasu a szczytów wulkanów nie zdobywaliśmy i postoje były krótkie, co daje wymierny czas na jakieś sześć godz. spokojnej wycieczki. Do zdobycia jest pięć wulkanów a przejazd odbywa się w cieniu ośmiu....


...fot nie robiłem, zamglony horyzont i pozimowa, szara szata przyrody nic ciekawego nie dawała, za to bazaltowe skały, łatwo było dojrzeć wśród bezlistnych drzew...;)))




Dane wyjazdu:
5.00 km 5.00 km teren
h 0:00 km/h:
Maks. pr.: km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Dwie Wieże

Niedziela, 25 października 2020 · dodano: 25.10.2020 | Komentarze 2

Wreszcie jakaś wycieczka, pogoda wymarzona i pora jesienna w szczycie kolorów....


...uderzamy do Paszowic i wbijamy się za wsią na parking, przed nami ścieżka na Bazaltową Górę gdzie wieża wśród dębów i buków starych skryta jest.
Widoki las zabrał ale za to...


....pod nią, odkrywamy słupy bazaltowe, powulkaniczne twory starego wulkanu....


....a paręset metrów dalej, gdzie las się urwiskiem skończył, widok panoramiczny zachwycał, w tle, czarowała nas  "góra czarownic" Ślęża....


...wracamy do centrum wsi i skręcamy na Kłonice gdzie zdobywamy kolejną wieżę na górze Radogost....


...i tu widoki nas nie zawiodły, ze szczytu wieży, dookoła, czar piękny. Przy parkingu odkrywamy przepiękny pałac ale fota nie wyszła.;)))




Kategoria Kraina Wy..Wu...


Dane wyjazdu:
89.17 km 4.10 km teren
04:30 h 19.82 km/h:
Maks. pr.:64.60 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 2731 kcal
Rower:7-NIMANT

Kopczyna

Sobota, 6 czerwca 2020 · dodano: 06.06.2020 | Komentarze 0

Wycieczka do Prusic, okukać kolejny wulkan ale wpierw przez Jurków na czarny szlak i pod kościół na półpiętrze zamkowej góry w Grodźcu....


...kraina WY-WU prezentowała się okazale, choć Karki w chmurach...


...przelatuję trasę do Złotoryi doliną Skory i okrężną drogą przez N.W. Złotoryjską i wpadam przez ul.Jaworzyńską na rynek.
Małe kółeczko po rynku i zjazd do ul. Krzywoustego, spalam resztki paliwa na półkilometrowym mega podjeździe i za krzyżówką w lewo, robię małe szamanko - z widokiem!
Zjazd do skansenu nie chudy a wiatr potargał włosy, jedna fota dla "monocyklistów" i do Prusic.;)))
Tam zaczęło kropić, chmury jakoweś zebrały się nad moją głową i drogi na wulkan Kopczyna odechciało mi się szukać, tym bardziej, że to 10min. szutrowej zadyszki. Obok wulkanu Krzyżowa (wulkan w Sichowie) przejeżdżam obojętnie, widmo deszczu wybija mi z głowy wędrowanie po górkach...


....obieram kierunek Krotoszyce i po zmęczeniu dwóch odcinków końskich łbów w Sichówku i Krajowie, dojeżdżam pod pałac - platan klonolistny od 350lat zdobiący pałacowy park, robi największe wrażenie i stąd fota...

...dalej fot nie robię, zachwycam się drogą widoków z Ernestynowa do Uniejowic, P.K. Chełmy  a właściwie cała Kraina WY-WU, ciągnąca się wzdłuż drogi, jest tak urzekająca i tak nie uchwytna, że nie próbowałem łamać sobie głowy jak ją uchwycić - podziwiałem jadąc i o dziwo, żadnego wiatru, nic, nawet tego rowerowego a wiatraki stały zaczarowane..;)))

Powrót pod zamek był starzałem w dziesiątkę, wbiłem się na powrót w czarny szlak i zaczęło lać ale, że drzewostan wiekowy i mocno liściem zarośnięty, to nic nie poczułem i nim z lasu  w Jurkowie wyjechałem, deszcz zelżał i nie zmokłem.;)








Kategoria Kraina Wy..Wu...


Dane wyjazdu:
85.04 km 4.25 km teren
04:11 h 20.33 km/h:
Maks. pr.:52.50 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 2970 kcal
Rower:7-NIMANT

Wreszcie

Sobota, 30 maja 2020 · dodano: 30.05.2020 | Komentarze 0

Sobotni wypad z Ojcem na Fudżi i Świątek. Dziś fot nie będzie, karma nie ta.;)))


Dane wyjazdu:
11.00 km 11.00 km teren
h 0:00 km/h:
Maks. pr.: km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Okole

Sobota, 16 maja 2020 · dodano: 17.05.2020 | Komentarze 2

Kraina "WY-WU" przyciąga mnie jak magnez, którego ostatnio mi brakuje ale do rzeczy, po porannych perypetiach z wyjazdem - leniwy, powolny, dość pochmurny poranek - zbieramy się na wypad do, z góry zaplanowanego celu. Zabieramy po drodze Wiolę i punkt 11,00 jesteśmy na parkingu pod wulkaniczną górą. Parking zawalony autami, turysta goni turystę ale większość to miłośnicy single-tracków, wycacane, górskie jednoślady gotowe do jazdy z niecierpliwością czekały na swych jeźdźców, ustalających kierunek i taktykę zdobycia góry - 714 m n.p.m..;))).......

OKOLE 


....a my, pniemy się mozolnie krok za krokiem, wytyczonym szlakiem - zgubić się nie można, za to oczarowani widokami i walorami przyrodniczymi, można się zapomnieć.
Docieramy na szczyt, trzy punkty skalnych wypiętrzeń - zieleńców poduszkowych, praoceanicznych skał metamorficznych robią wrażenie - to najstarsze pozostałości wulkanicznej krainy, mają ze 250mln lat.....


....ale skały skałami a widoki, a pejzaże, błękit, zieleń, szum starych jodeł, sosen, buków itd, itp, porywa nas w euforie doznań....


...spędzamy tam chwilę i schodzimy drugą stroną, szlakiem przy najbardziej spektakularnym wypiętrzeniu, jeszcze fota na odchodne i w drogę....

                                                            DOBKÓW

....najpierw zajeżdżamy do miejscowości Dobków - Sudecka Zagroda Edukacyjna - miejscowość 18 kapliczek i wielu innych atrakcji lecz czas na eksploracje przeznaczamy tylko dla Zagrody - doświadczamy namacalnie, wulkanicznego świata krainy po której się poruszamy a po obejrzeniu krótkich emocjonujących filmów  o wulkanicznej dramaturgii, trafiamy na trzęsienie ziemi 4,4 w skali Richtera, nie samowite wrażenie. Nabywamy magnesik oraz moc folderów i przewodników na przyszłą imprezę dla promocji regionu i ruszamy....


                                                   OWCZAREK

....kierunek Myślibórz a po drodze, przystanek pod dwoma wulkanami, pierwszy Owczarek - 448 m n.p.m.....


...skryty w  leśnym gąszczu, 50 m od szosy czeka na odkrywców , jego szczyt to ostre jak przecinaki, sterczące ostrzem do góry bazanity....
 

                                                   CZARTOWSKIE SKAŁY

...a po drugiej stronie, wymowny znak nie skąpi turystom atrakcji i prowadzi pod "Małą Ostrzycę" dawna nazwa dzisiejszej Czartowskiej Skały - 463 m n.p.m....


....wulkaniczne skały, odsłonięte przez dawne kopalniane potrzeby regionu, formują pionowe słupy tefrytu.
Pejzaże jakie góra nam oferuje powalają, widać nawet "Górę Czarownic" na wschodzie koło Dzierżoniowa.
Schodzimy wzdłuż pola rzepaku do parkingu gdzie podjeżdżają kolejni fascynaci tego wulkanu....

                                       WĄWÓZ MYŚLIBORSKI

.... odjeżdżamy do Myśliborza eksplorować mikroklimat wąwozu, powulkaniczne skały ciągną się na całej długości...



....schodzimy ze szlaku skrótem przez zakazany las....

                                                  RATAJ

...szukamy łąki widokowej na Jawor za którym, na horyzoncie, majaczy farma wiatrowa na Psim Polu.
Za ostatnim wiatrakiem z prawej, ledwo widoczny budynek ściągam lornetą - to Klasztor Cystersów w Lubiążu a przed nami wulkan Rataj.
Schodzimy na parking i rezygnujemy ze zdobycia Organów Myśliborskich, zostawiamy na przyszła eskapadę...


...kupujemy pierogi na wynos w restauracji Kaskada i konsumujemy w Myślinowie przy boisku a potem kierunek Stanisławów i  przez Pomocne ale wpierw obok lotniczego  pogotowia ratunkowego Baryt, zajeżdżam na szczyt drogi do Kondratowa, takie tam widoki nas ściągnęły.
Jeszcze popodziwialiśmy widoki z Rosochy i kierunek dom. Żal tylko, że to nie rowerowa eskapada ale cóż zrobić, kolejny tydzień chorobowego i tylko spacerowy wypad na kije, pozostał do wyboru.:)
Na koniec konkluzja, 30 lat temu z hakiem, ponoć, skończyła się w naszym pięknym kraju cenzura a dziś widzę powrót zła, które za wszelka cenę, niszczy nasz POLSKI RAJ.
O co chodzi??????????