Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi nahtah z miasteczka Raciborowice G. k/Bolesławca. Mam przejechane 76965.18 kilometrów w tym 5331.67 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.47 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcejo mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Statystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy nahtah.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

do pracy

Dystans całkowity:1551.82 km (w terenie 60.74 km; 3.91%)
Czas w ruchu:77:36
Średnia prędkość:20.00 km/h
Maksymalna prędkość:51.90 km/h
Suma podjazdów:302 m
Suma kalorii:1313 kcal
Liczba aktywności:146
Średnio na aktywność:10.63 km i 0h 31m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
20.80 km 0.00 km teren
00:59 h 21.15 km/h:
Maks. pr.:38.20 km/h
Temperatura:13.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:112 m
Kalorie: 608 kcal

Do pracy

Piątek, 18 października 2019 · dodano: 18.10.2019 | Komentarze 0

Jazda przed wschodem słońca jest niesamowita, emanuje magią i sprawia niespodzianki.;)))



Żal tylko, że  była to jazda w jedną stronę.......:)

Kategoria do pracy


Dane wyjazdu:
21.32 km 0.00 km teren
01:04 h 19.99 km/h:
Maks. pr.:40.50 km/h
Temperatura:4.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:190 m
Kalorie: 705 kcal

Zawodowo

Czwartek, 27 grudnia 2018 · dodano: 27.12.2018 | Komentarze 0

Krótki wypada na organizacyjne sprawy zawodowe.:)






Dane wyjazdu:
35.56 km 5.50 km teren
01:58 h 18.08 km/h:
Maks. pr.:38.10 km/h
Temperatura:0.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:9-NYSKEY

O brzasku..

Sobota, 4 listopada 2017 · dodano: 04.11.2017 | Komentarze 0

I zmusiło mnie rowerem do pracy - i jak  pomyślę głębiej o dzisiejszym dniu to, to rowerowanie  było z rodzaju metafizycznych.
Wczoraj napaliłem się na jazdę rowerem do pracy ale o pierwszej w nocy, przebudzony jakimś nieznanym czynnikiem, zdegustowany zmęczeniem i niewyspaniem, zrezygnowałem, przestawiłem budzik i wstałem normalnie, oporządziłem wszystko wokoło siebie jak zawsze i wyszło, że do rowerowego wyjazdu, ustalonego wcześniej mam, aż kwadrans.
Wróciła chęć i to z siłą tak nie odpartą, że o 6,00 byłem  już w siodle.
Na zewnątrz chłodek, zero stopni a może i przymrozek, bo na szybach biel do skrobania, nie zważałem za wiele na to niebezpieczeństwo, gnałem przed siebie a w głowie kocioł myśli - o brzasku patrz na wschód, na niebieskim tle, tuż ponad purpurą horyzontu, piękną wypatruj i patrzyłem i Wenus ujrzałem....


...dla aparatu mało uchwytna lecz ten świt -  magiczny - i chwilę napawałem się wschodem, by za chwilę, podziwiać zachód "miesiąca" jego duża, okrągła tarcza,  oblana blaskiem podziwianego wschodu, powoli kryła się już za zabudowaniami Warty, aż pożałowałem decyzji o pozostawieniu  aparatu w domu.

Do pracy przyjechałem spocony, cóż, nie lubię się spóźniać i podziwianie mus nadrobić szybszą jazdą - a miało być powoli....


....jeszcze jeden taki wykończyć i koniec na tym placu trudów i znoju - fota z innego dnia, bo jak zwykle zagadałem się i umknęło mi pozowanie.

Powrót z roboty trasą rowerową, czyli przez rynek na Tysiąclecia i na pokolejową, tam spotkałem kumpla i tak spacerowym krokiem (On) i na kole (Ja) - pitu, pitu do Kruszyna a po drodze "paczę" a na ścieżce licznik rowerowy.
Biorę do kieszeni i rozstaję się z kumplem, trzymam się ściśle wytyczonej trasy i za Kruszynkiem, podążając pokolejową, spotkanie na szczycie, przede mną, w żółtej kurtce biker - pomyślałem Tomek i był to Tomek. 
Przywitanie i od razu prośba Tomka na powrót w kierunku Bolca, by odnaleźć zgubiony licznik - sięgam do kieszeni - to ten? - pytam.
Szok, gdyby się nie zgubił to byśmy się nie spotkali a tak wspólnie, już we dwóch, przecieraliśmy szutrowy szlak rowerowy koło "perfumerii Kuduka" a potem już trasę rowerową, asfaltową, aż do R.
Jeszcze Tom wstąpił do mnie, by przetestować Giant-a i tu się rozstajemy, na kawę nie dał się zaprosić, noc kroczyła w szybkim tempie a do domu kawałek, pożegnaliśmy się i to był koniec dzisiejszego, rowerowego dnia.;)))

Trasa stała czyli Bolec i z powrotem.

Kategoria do pracy, R-A-D-Z


Dane wyjazdu:
15.50 km 0.00 km teren
00:44 h 21.14 km/h:
Maks. pr.:34.10 km/h
Temperatura:25.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:2-NUGGET

Do pracy

Środa, 5 sierpnia 2015 · dodano: 05.08.2015 | Komentarze 0

Dziś ochoczo na roboczo.;)
Kategoria do pracy


Dane wyjazdu:
15.42 km 0.00 km teren
00:38 h 24.35 km/h:
Maks. pr.:41.40 km/h
Temperatura:25.3
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:7-NIMANT

Do pracy

Czwartek, 23 lipca 2015 · dodano: 23.07.2015 | Komentarze 0

Powtórka wczorajszego z małym odstępstwem - po miód.;)
Kategoria do pracy


Dane wyjazdu:
14.65 km 0.00 km teren
00:33 h 26.64 km/h:
Maks. pr.:33.20 km/h
Temperatura:33.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:7-NIMANT

Do pracy

Środa, 22 lipca 2015 · dodano: 22.07.2015 | Komentarze 0

Tylko tam i z powrotem czyli przyjemne z pożytecznym.;)
Kategoria do pracy


Dane wyjazdu:
17.98 km 8.50 km teren
01:12 h 14.98 km/h:
Maks. pr.:39.70 km/h
Temperatura:25.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:2-NUGGET

Droga dla czołgów

Poniedziałek, 29 czerwca 2015 · dodano: 29.06.2015 | Komentarze 2

Po pracy na rower i do pracy, popołudniowa zmiana. Asfaltem do Warty i trzy godziny na dachu.;)
Powrót szutrami i wokoło stawu poflotacyjnego tylko że - tym razem i ostatni raz tą drogą - skręciłem w lewo i trafiłem na czołgową drogę; głazy, koleiny, bajora a woda w kałużach gdy chciałem opłukać w nich koła z błota okazywały się błotem rozrzedzonym, utytłałem się po pachy.
Wyjazd na mocno ubity szuter i widok na wodne ptactwo w oddali na rozlewisku tego"stawu" zrekompensował mi błotną niespodziankę.
Dalej było już normalnie choć parę zasadzek orne ciągniki zostawiły lecz widok na Grodziec i  osiedle w R. i ta zieleń bujna i ta natura sprawiły, że odpłynąłem. Pośpiech do domu!? Że po pracy, że głodny, że zmęczony a zapomnij, po prostu jechałem i jechałem, wolno nieśpiesznie i choć nie wiele przejechałem to szutrowe podjazdy i kamienisty skrót do R. sprawił, że poczułem nasycenie jazdą ale tak jest po pracy.;)   
Kategoria do pracy


Dane wyjazdu:
6.74 km 0.00 km teren
00:21 h 19.25 km/h:
Maks. pr.:38.80 km/h
Temperatura:24.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:2-NUGGET

Do pracy

Poniedziałek, 26 maja 2014 · dodano: 26.05.2014 | Komentarze 0

Jest okazja więc jadę.;)
Kategoria do pracy


Dane wyjazdu:
6.52 km 0.00 km teren
00:26 h 15.06 km/h:
Maks. pr.:40.00 km/h
Temperatura:27.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:2-NUGGET

Do pracy

Piątek, 23 maja 2014 · dodano: 23.05.2014 | Komentarze 0

Gorąco i wietrznie.:)
Kategoria do pracy


Dane wyjazdu:
7.75 km 1.70 km teren
00:30 h 15.51 km/h:
Maks. pr.:34.20 km/h
Temperatura:24.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:2-NUGGET

Do pracy

Poniedziałek, 19 maja 2014 · dodano: 19.05.2014 | Komentarze 0

I nastała pogoda......
Kategoria do pracy