Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi nahtah z miasteczka Raciborowice G. k/Bolesławca. Mam przejechane 76965.18 kilometrów w tym 5331.67 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.47 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcejo mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Statystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy nahtah.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2019

Dystans całkowity:749.22 km (w terenie 37.75 km; 5.04%)
Czas w ruchu:36:08
Średnia prędkość:20.73 km/h
Maksymalna prędkość:63.00 km/h
Suma podjazdów:4007 m
Suma kalorii:22991 kcal
Liczba aktywności:15
Średnio na aktywność:49.95 km i 2h 24m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
35.09 km 0.00 km teren
01:34 h 22.40 km/h:
Maks. pr.:36.70 km/h
Temperatura:18.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:126 m
Kalorie: 970 kcal
Rower:10-NYSKEA

Wierobo

Niedziela, 29 września 2019 · dodano: 29.09.2019 | Komentarze 2

Wieczorny wypad rowerową na "kozie rondo" i z powrotem.
Deszczowo się zrobiło ale w miarę ciepło i nie wiało jak wczoraj czy dzisiaj przed obiadem.
Nadal kulam wrzesień, to chyba najdłuższy miesiąc tego roku i jutro też jeszcze mogę, jak wszyscy decydenci mojego losu pozwolą to do kulam siódemkę - jutro kulminacja lata.;)))

Kategoria nocna jazda


Dane wyjazdu:
63.13 km 0.00 km teren
03:05 h 20.47 km/h:
Maks. pr.:63.00 km/h
Temperatura:19.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:327 m
Kalorie: 2297 kcal
Rower:9-NYSKEY

Dansubo

Niedziela, 29 września 2019 · dodano: 29.09.2019 | Komentarze 2

Umówione spotkanie z Danielem na poranną rundkę po regionie. Razem ruszamy z Żeliszowa przez Ustronie, Lwówek do Pławnej....


...po drodze odwiedzamy pałac w Brunowie....


....za Lwówkiem, spojrzeliśmy na Szwajcarię Lwówecką....

...przed Pławną odbijamy na Dębowy Gaj, pokonujemy mocny podjazd i przez zabudowę folwarczną wsi mkniemy w stronę wsi Dłużec, skąd Fudżi wdzięczy się pięknie. Chwila odpoczynku w magicznej scenerii i dalej przez Twardocice do Pielgrzymki....


....podjazd w kierunku N.W.G. pokonujemy pod wiatr....


.... i z trudem docieramy na punkt widokowy - mój ulubiony - i do R....



...odprowadzam Daniela do krzyżówki Ustronie-Żeliszów i zjazd na obiad.;))))




Dane wyjazdu:
100.27 km 0.00 km teren
04:03 h 24.76 km/h:
Maks. pr.:51.80 km/h
Temperatura:18.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:569 m
Kalorie: 2882 kcal
Rower:7-NIMANT

Soboier

Sobota, 28 września 2019 · dodano: 28.09.2019 | Komentarze 3

Dopadam pozioma w sobotni poranek, dość późny, by ukulać coś dłuższego ale postanawiam wyżyć się na setce i udaje mi się wytyczyć trasę w miarę atrakcyjną i szybką.
Lecę rowerową na "jelenie rondo" i na bulwar, skok przez most i kierunek Krępnica, trasa tyczy się sama w miarę upływu kilometrów, każdy zakręt czy krzyżówka wskazuje mi gdzie mogę kierować koła Nimant-a ....


...i tak znalazłem się w lesie pomiędzy Dąbrową a N.W.K. a chwila przymusowego
postoju obliguje mnie do wejścia w las (mokry, bo w nocy lało) a tam, wszędzie grzyby lecz jadalnego znajduję jednego - tryumf - z tego tytułu robię fotę grzyba;)))....
Grzybowy las i poziomka
Grzybowy las i poziomka © nahtah
....i jeszcze jedną, bo las, bo poziomka, bo słoneczna pogoda i ruszam do Krzyżowej gdzie postanawiam kierować się na Groble i Witków, w Różyńcu grzałem ponad 45km/h i później pożałowałem, że stary dom, obrośnięty czerwonym dywanem pnączy i liści bluszczu nie padł łupem mojego aparatu ale tak przyjemnie się jechało, z wiatrem, po gładkim, nowym, asfaltowym dywanie;))) ....

Naleśnikowy wiatrak
Naleśnikowy wiatrak © nahtah
...kierunek na Chojnów był dobrym wyborem, bo musiałem przejechać przez Jerzmanice a stary wiatrak zawsze mnie pociągał. Ładne miejsce i smaczne naleśniki, takie tam jedliśmy z Dudysią - sentyment;)))...


...mijam Chojnów bokiem i lecę przez Brochocin do N.W.Z. skąd na trasie do Uniejowic ukazuje mi się widok na Wilczą Górę - potocznie zwaną Wilkołakiem....


...w Wojcieszynie wiosce Don Kichota, Sancho Pansa i jego osioł krzyczeli, że deszcz blisko, lecz nie posłuchałem i dojechałem do Pielgrzymki i musiałem się schronić w wiacie przystanku, chwilę lało, ubieram kurtkę i grzeję na wzgórze  "samotnego drzewa" łaska niebieska spływa na Grapę ukrytą pośród drzew a deszcz przybiera na sile, chmury odbijają się od gór nad Świeradowem i walą wprost na Złotoryję.
Ulewa jest tak silna, że przysłania "Fudżi" lecz mnie dopada końcówka chmur i w połowie podjazdu w N.W.G. kończy się opad i pojawiają pojedyncze promienie, magiczne, bo jeden z nich pada na zamek, wygląda to bajecznie ale trwa za krótko i nie zdążam cyknąć foty....


....wpadam do R. w kolejnym deszczu, to z tej małej chmury co szła za wielką ale przez wieś jadę pod błękitem, tylko z pod kół chlapie , bo szosa mocno mokra...



....pod dom zajeżdżam usatysfakcjonowany, kolejna setka ukulana a pięć dni rowerowej absencji spotęgowało głód rowerowy nie do opanowania. Rwę się do kolejnego wyjścia na krotki dystans lecz za oknem groźna, czarna, rozlana po horyzont chmura, ciągnie z zachodu wprost na okno pokoju w którym spisuję przygodę z przed obiadu.
Wzdychnąłem przeciągle, stawiając kropkę do tego wpisu.;))))




Dane wyjazdu:
49.67 km 4.95 km teren
02:40 h 18.63 km/h:
Maks. pr.:47.20 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:315 m
Kalorie: 1606 kcal
Rower:9-NYSKEY

Popote

Niedziela, 22 września 2019 · dodano: 22.09.2019 | Komentarze 0

Poobiedni wypad do Teściowej i połowę po regionie z Dudysią a połowę sam na dojechanie się.;)))


Nawet załapałem się na fajerwerki.;)))




Kategoria Regionalnie, z żoną


Dane wyjazdu:
7.50 km 0.00 km teren
00:21 h 21.43 km/h:
Maks. pr.:33.00 km/h
Temperatura:16.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: 78 m
Kalorie: 134 kcal

Bez aplikacji

Niedziela, 22 września 2019 · dodano: 22.09.2019 | Komentarze 0

Szybki wyskok po coś do kawy, goście w drodze a już wychodziłem kulać Nimant-a po regionie.;)))
Kategoria krótki wypad


Dane wyjazdu:
59.44 km 3.10 km teren
03:45 h 15.85 km/h:
Maks. pr.:31.90 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:325 m
Kalorie: 2203 kcal
Rower:9-NYSKEY

Rzeczny chłód

Sobota, 21 września 2019 · dodano: 21.09.2019 | Komentarze 5

Poranny sobotni wypad, wziął w łeb - zmęczenie tygodniem, rozebrany Nyskey (guma tylnego koła, rozkręcone widełki i hamulce) nieskończona robota z wtorku ale do obiadu wyrabiam się ze wszystkim a zmęczenie ustępuje pod wpływem myśli, że jednak wycieczka jest możliwa.
Pakuję rowery na "hak" i A4-ką prosto na.....


...."Grecki Bulwar" w Zgorzelcu, zaczynamy przygodę, słońce przypieka, chmur wcale a jak już, to nie wiele, zero wiatru.
Ubrani na letniaka przy 20'C grzejemy pod wiadukt....



....i na rowerową, zaczynającą się koło StalaguVIIIA...



...jedzie się "bosko"jest błogo, przyjemnie a sceneria nadrzecznej flory urzeka....




...docieramy do Radomierzyc gdzie zaliczamy kawiarenkę serwującą pyszne ruskie i kawę z ciachem jeszcze pyszniejszym...


...po pogadance z właścicielami ruszamy za granicę, nasz cel do BerzdorferSee i zamek Landskrone...


..."Błękitna Laguna"wymiata a widoki z zachodniego brzegu powalają, liczne zejścia nad brzeg i ławeczki do kontemplacji obligują nas do zatrzymywania się i chwilę popstrykania...


...rozkoszujemy się miejscem ale czas, z powodu późnego wyjazdu goni nas i nie pozwala na zdobycie punktu widokowego z wieży, z której błękit zalewu zapiera dech - atrakcja na inny raz, no i odpadł nam zamek, szkoda, bo to kolejny raz niezdobyty punkt...


....zahaczamy wschodnią stronę i w promieniach chylącego się słońca szamamy z grillowaną białą kiełbaskę...


...powrót mamy nocny, ubieramy co mamy, bo rzeczny chłód doskwiera i jedziemy z obawą, czy lampki wytrzymają dystans piętnastu kilometrów - wytrzymały aczkolwiek lampka Dudysi gaśnie przy lampach Greckiego Bulwaru...



...dojeżdżamy na miejsce, rozgwieżdżona noc, ciepło miasta i światła licznych latarń, przytulają lekko zziębniętych rowerzystów, pakuję rowery a nad Gerlitz, Wielka Niedźwiedzica rozsiadła się w swym majestacie i patrzyła jak nad Zgorzelcem Perseusz uganiał się za Kasjopeją i Andromedą.
Wjeżdżamy na A4-kę i nikniemy w mroku betonowej wstęgi i tylko światła aut snujące się w obu kierunkach przypominają nam skąd wracamy.;)))














Dane wyjazdu:
77.38 km 3.40 km teren
03:43 h 20.82 km/h:
Maks. pr.:48.70 km/h
Temperatura:25.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:366 m
Kalorie: 2223 kcal
Rower:7-NIMANT

Piknik rowerowy

Niedziela, 15 września 2019 · dodano: 15.09.2019 | Komentarze 2

Rano!
Wczesna pobudka i szykowanie Nyskey-a na rowerowy piknik w Kruszynie i zonk!
Nyskey jednak ma defekt dyskwalifikujący na taką imprę, porzucam więc "te dwa koła" i szykuję Nimanta, Dudysia nie jedzie ale jej Białego Łabędzia w razie "W" również  szykuję.
Śniadanko, kawka, całus i w drogę, rowerowa pusta, tak puściutka, że tylko kurz tumanami po niej lata, bo wieje....


...docieram na miejsce w samą porę i mam wrażenie, że wszyscy już są tylko mnie brakowało ale to błędne twierdzenie, jak się później okaże, wiele pakietów startowych nie trafia do bikerów zadeklarowanych, bo nie obecnych, koszulek również sporo zostało. 
Zakładam koszulkę i idę przywitać prowadzącego, który wkręca mnie na sprawdzenie watów, wsiadam więc na rowerek stacjonarny i wykręcam 517W - nie wiem czy mało czy dużo ale kręciłem jakieś trzydzieści sekund a po zejściu serducho waliło mi przez parę minut jak oszalałe, co dało mi do zrozumienia, że kolarz zemnie żaden;)))


..na hasło skąd kto, łapki poszły w górę a byli z Kowar, z Milicza, z Wrocławia i ościennych gmin i było pięciu gości z Berzdorf....


...i" poszły konie po betonie" znaczy się peleton ruszył, najpierw asfaltową rowerową do "zbożowego ronda" i zjazd na szuter koło gliniaka - droga rowerowa na szlaku Łużyce-Bory oficjalnie otwarta i ochrzczona...


...robimy pętlę po gminie Bolesławiec, rozciągając peleton na kilka kilometrów...


...ale prowadzący radiowóz dostał sygnał i i peleton zbił się do kupy...


...wracamy na stadion i rzucamy się na wyżerę, makaron z gulaszem wyborny, kawa z grześkiem, chwila bajeru z uczestnikami i....


...wracam na trasę, w Krępnicy wyłapuje regaty i wracam przez ul. Jeleniogórską na rowerową, gnam z wiatrem a po drodze mijam uczestników pikniku...



...podczas postoju na stadionie wyłączam aplikacje, nim się orientuję, ucieka mi jakieś dwa kilometry, wpisuje wskazania z licznika.;)))


Kategoria rajd


Dane wyjazdu:
85.71 km 13.40 km teren
04:18 h 19.93 km/h:
Maks. pr.:50.40 km/h
Temperatura:19.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:484 m
Kalorie: 2636 kcal
Rower:9-NYSKEY

Wrzosowisko

Sobota, 14 września 2019 · dodano: 14.09.2019 | Komentarze 0

Późny wyjazd i niesprecyzowany cel ale rzucam kierunek Kliczków, czas i znajomość tematu każe nam zmienić ten kierunek, jadę z Ojcem i to On wpada na pomysł, by zobaczyć wrzosowisko w Małym Trzebieniu....


....widok zapiera dech ale bardziej w wyobraźni, choć przestrzeń olbrzymiej polany - dookoła której bory bezkresne - wymiata, za rok, jesteśmy tu w sierpniu, kiedy kolory wrzosu, nielicznych brzóz i błękitu nieba powalą nas na kolana - dziś jest za późno, co najmniej o dwa tygodnie...


...zawracamy więc i jedziemy na Parkoszów. Ten most, zobaczyć i zastanowić się po raz wtóry, nad tokiem myśli konstruktora - piękna, solidna konstrukcja a przejazd, szerokości jednego auta. Strzelam fotę i przekraczamy most do Parkoszowa...


...szukamy tego jeziora a naprowadzają nas na trop kampery - przybyłem, zobaczyłem, zawróciłem...



...powrót prawie tą samą trasą, odprowadzam Ojca do domu i lecę dookoła Bolca, do "jeleniego ronda" i rowerową na swoje włości...;)))

Kategoria W towarzystwie


Dane wyjazdu:
41.12 km 5.80 km teren
01:43 h 23.95 km/h:
Maks. pr.:43.80 km/h
Temperatura:19.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:201 m
Kalorie: 1162 kcal
Rower:9-NYSKEY

Czerwona cegła

Czwartek, 12 września 2019 · dodano: 12.09.2019 | Komentarze 0

 Właściwie, to udało się wyrwać na rower, ruszyłem niemalże z kopyta i odetchnąłem a ciepła noc, wschodzący księżyc, gwiazdy i świecące ślepia nocnych drapieżników były balsamem, dodatkiem pikantnym do rowerowego masażu duszy....


...gdzieś po drodze, upolowałem czerwoną cegłę i w jeździe szalonej, zdążyłem wyciągnąć aparat i strzelić...


...jak olejną malowany, noc skrywa wiele tajemnic....


...na rowerowej, tylko barierki znaczyły szlak obrany...



...bardzo przyjemnie, bardzo.;)))

Kategoria nocna jazda


Dane wyjazdu:
39.54 km 0.00 km teren
01:31 h 26.07 km/h:
Maks. pr.:56.20 km/h
Temperatura:16.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:225 m
Kalorie: 1141 kcal
Rower:7-NIMANT

Prosty lot

Wtorek, 10 września 2019 · dodano: 10.09.2019 | Komentarze 0

Lecę bo chcę, gnam do przodu, wiatru szukam w polu, nie szukam zakrętów, prosto lecę - czyli tam i z powrotem.

Po drodze, spotykam "nietykającego" już świerszcza olbrzyma i rowerową ciszę.
Z R.... do pierwszego zakrętu za Wartą, zero bikerów, nic, nawet śladu, chyba, że ten świerszcz śmiertelnie potrącony świadczył o jakimś ruchu przed popołudniowym.
Jak już napotkałem bikerów, to maks dziesięciu i zastanowiłem
się mocno nad tym faktem, co takiego sprawiło, że absencja trafiła stałych bywalców i nie tylko? Czyżby serial nowy jakiś, mecz może reprezentacji? Mecz był wczoraj, serial po dwudziestej pierwszej, więc co? Może koniec sezonu już?;)))
Kategoria tam i z powrotem