Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi nahtah z miasteczka Raciborowice G. k/Bolesławca. Mam przejechane 76965.18 kilometrów w tym 5331.67 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.47 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcejo mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Statystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy nahtah.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2018

Dystans całkowity:483.85 km (w terenie 47.00 km; 9.71%)
Czas w ruchu:25:17
Średnia prędkość:19.14 km/h
Maksymalna prędkość:49.20 km/h
Suma kalorii:2963 kcal
Liczba aktywności:13
Średnio na aktywność:37.22 km i 1h 56m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
28.75 km 0.00 km teren
02:08 h 13.48 km/h:
Maks. pr.:27.60 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 283 kcal
Rower:9-NYSKEY

Dąbie - tir i klucz

Poniedziałek, 30 kwietnia 2018 · dodano: 30.04.2018 | Komentarze 6

Wyprawa nad jezioro Dąbie, zaczęła się bez  niespodzianek, przebieg trasy przyjemny, choć im bliżej Szczecina, to wiatr bujał niebieską cytryną niczym łupiną na wzburzonym stawie pełnym żab.;)))
Dojechaliśmy, lecz na parę kilometrów przed celem (czyt. nocleg) na zjeździe z  A6, tuż przed, złapał nas "ształ". Dojeżdżając do pierwszego w tym korku auta, włączyłem awaryjne i zwalniać począłem, właściwie, już powoli się dotaczałem patrząc w lusterko na tira, który nie reagując na moje migacze, pędził nie zwalniając, włos nie zdążył mi się zjeżyć, bo reakcja wyprzedziła analizę tego co się dzieje, odruchowo odbiłem w lewo na sąsiedni pas nie myśląc, czy tam jest jakiś pojazd a kątem oka, dostrzegłem jak tir ociera się o barierkę za pasem awaryjnym, mijając nas z prawej strony.
Droga do celu był prosta i jeszcze roztrzęsiony, podjechałem pod pod dom gdzie mieliśmy pokój. Wypakowanie poszło gładko, rowery wprowadziliśmy na podwórko, auto pozamykałem i rzeczy do pokoju zanieśliśmy.
Dudysia, podeszła do stolika ja położyłem torby przy szafie i przekręciłem zamek w drzwiach - błąd - klucz był na zewnątrz, zapadka wpadła na swoje miejsce a klucz zblokował a właścicielka w celach biznesowych opuściła lokal, goście wyszli na zakupy............dwadzieścia minut później....... wrócił jeden z gości, moje pukanie z pokoju odniosło rezultat.;))))


.....wyszliśmy na rowery w pochmurny moment i dopiero po 13-tu kilometrach wyjrzało słońce ale byliśmy już w Szczecinie...


.....jest gdzie robić foty....


....zwiedzaliśmy i cykaliśmy....


....dużo fot....


....i jeszcze więcej - pomnik ofiar roku70....


....most widokowy nad Wałem Chrobrego zamknięty - remont....więc jechaliśmy pod, tuż przy wodzie, wprost na promenadę....


....w drodze powrotnej, słońce nas nie opuszczało i zahaczyliśmy o naturę, dwa kroki od cywilizacji.....


.......



.:)

Trasa; Dąbie, Szczecin, Szczecin, Dąbie.
Kategoria wyprawa, z żoną, wczasy


Dane wyjazdu:
19.59 km 1.50 km teren
00:54 h 21.76 km/h:
Maks. pr.:47.30 km/h
Temperatura:26.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 213 kcal
Rower:9-NYSKEY

Awaria

Niedziela, 29 kwietnia 2018 · dodano: 29.04.2018 | Komentarze 0

Otumaniony weselnymi poprawinami, wyszedłem przejechać się choć parę kilometrów.
Łydki obolałe po całonocnych tańcach, nieskore do jazdy, wlokły cały ten zmęczony balast powoli, gdy nagle przyhamowałem przednim hamulcem - a tu blokada, pierwsza myśl; linka, zawracam i gnam do domu i po drodze spotykam dobrego kumpla z czasów dawnej pracy i godzina zeszła.
W domu, okazało się, że to nie linka, że nie sprężynka, że nie klocek lecz coś w środku mechanizmu hamulca tarczowego i klops, szczęście, że miałem nowy nie używany i tak zeszło mi do 22 a jutro wyprawa - będzie się działo.;)))


Dane wyjazdu:
44.19 km 8.50 km teren
03:04 h 14.41 km/h:
Maks. pr.:45.10 km/h
Temperatura:26.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 432 kcal
Rower:9-NYSKEY

Leśna wieś nad Kwisą

Niedziela, 22 kwietnia 2018 · dodano: 22.04.2018 | Komentarze 3

Wreszcie przetestowałem przyczepkę na hak, dziś, kierunek Kliczków. Przerzut rowerów autem pod zamek, wypakowanie i...


...zajeżdżamy do folwarku książęcego, znajdujemy kawiarenkę i wiemy gdzie będziemy pić kawę po powrocie...


...wbijamy się na szlak do Przejęsławia, tuż za mostem nad Kwisą, drzewa mnie urzekają są ogromne a pierwotna ich moc dodaje nam energii...


...odurzeni zapachem lasu, śpiewem ptaków i ciszą natury toczymy się nie spiesznie do celu jakim był dzisiejszy pomysł odnalezienia tamy na Kwisie w Przejęsławiu...


...ale po zachodniej stronie rzeki trudno znaleźć dojazd lecz, kto pyta nie błądzi, wąska ścieżyna zaprowadza nas do furtki, za furtką znajdujemy wąskie schody i kilkanaście stopni stalowej kraty, jeszcze kładka wąska nad spiętrzona wodą i jesteśmy po drugiej stronie...


...z wąskiej kładki cykam widok...


... a po drugiej stronie odnajdujemy kajakowy szlak i info dla nich a my, osiągnąwszy cel, postanawiamy zdobyć "leśną wioskę"....


...ale do szlaku rowerowego, musieliśmy się przedrzeć przez taką ścieżynę gdzie powalone drzewa i zarośniętą miejscami...


...a w lesie dzika natura i staro drzewie...


....przyklejam się do drzewka, chłonąc jego energie, moc dziewiczą - baterie naładowane, moje się szybko ładują, chyba są jonowo-litowe;)))...


...dojeżdżamy do Ławszowej a tam witają nas cztery orły, niestety, udaje mi się wyłapać jednego...


....Ławszowa - wioska zmysłów, choć tą nazwą jest ochrzczona ścieżka, gdzie doznajemy spazmów zachwytu....


....opis tych miejsc nie oddaje odczuć i wrażeń...


...uczta dla oczu, słuchu, węchu...


...a takich rzeźb wiele na naszej wiejskiej drodze...


....podziwiamy wszystkie a wioska zachwyca estetyką, czystością i atrakcjami...


...jedziemy do Świętoszowa ale tam objazd i do tego kostką, odechciewa nam się i wracamy główną na Kliczków lecz droga asfaltowa kończy się przed A18, dalej betonówką. Wytrzymujemy do zjazdu na Ławszową i zjeżdżamy do wsi, wita nas myśliwy, skręcamy w prawo i jazda do Przejęsławia i do Osiecznicy....


... zjazd do Kliczkowa i w zamkowym parku ładujemy energetyki na ruszt i.....


...zaklepana kawka  w restauracji książęcego folwarku...;)))

Uf!!! Ale naprodukowałem tych fot ale wrażenia były nie samowite.;)))

Trasa; Kliczków, Przejęsław, Ławszowa, Świętoszów, Ławszowa, Przejęsław, Osiecznica, Kliczków.






Dane wyjazdu:
18.38 km 0.00 km teren
01:02 h 17.79 km/h:
Maks. pr.:45.80 km/h
Temperatura:21.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 173 kcal
Rower:9-NYSKEY

Ognisko i kiełbasa

Sobota, 21 kwietnia 2018 · dodano: 21.04.2018 | Komentarze 3

Popołudniowe ognisko z rodzinką.;))))


...skry leciały, ogień trzeszczał, po niebie sierp księżyca sunął a my gadali, żartowali, aż noc zawitała.;)))



Dane wyjazdu:
72.92 km 0.00 km teren
02:50 h 25.74 km/h:
Maks. pr.:46.60 km/h
Temperatura:25.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:7-NIMANT

"Taki dzień jest tylko raz"

Sobota, 21 kwietnia 2018 · dodano: 21.04.2018 | Komentarze 0

Wczesna pobudka zagwarantowała mi nie samowite widoki. Przed wschodem słońca, odwiozłem żonkę do pracy, na nieboskłonie lśniły gwiazdy a w oczy rzucała się szczególnie jedna - Jowisz.
Powrót z miasta o brzasku, wprost w objęcia czerwonego wschodu rozpalił we mnie chęci rowerowe do czerwoności a czysty, przejrzysty widok gór wręcz przyprawił mnie o zawrót głowy.
Ale zanim się zebrałem na rower....


...z widoków pozostało nie wiele, wraz z pokonywanymi kilometrami, coraz bardziej nikły w oparach nadciągających burz...



...koło Gromadki, spotkałem żurawią parkę, niezrażone obserwatorem spokojnie żerowały...


...cztery razy przecinałem tę autostradę więc fota jej się należała;)))....


...a na koniec, coś dla oka na przy osiedlowym skwerku.;)))

Trasa; R. Iwiny, Lubków, Wilczy Las, Szczytnica, lotnisko, Gromadka, Krzyżowa, Kraśnik Dolny, N.W.K. Dąbrowa, Krępnica, Bolesławice, Bolesławiec-obwodnica, Kruszyn Łaziska, kozie rondo,  Łaziska, Warta, Iwiny. R.




Dane wyjazdu:
26.42 km 0.00 km teren
01:30 h 17.61 km/h:
Maks. pr.:48.20 km/h
Temperatura:26.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 266 kcal
Rower:7-NIMANT

"Nie kryj uczuć"

Czwartek, 19 kwietnia 2018 · dodano: 19.04.2018 | Komentarze 2

Maj w kwietniowym słońcu, zawitał z bezwietrzną aurą, błękitem nieba przepełniony a kwiatem białym zasypał krzewy wszelakie...



....Lipa Racławicka, ćwierć lat z tysiąca zdobi aleję lipową wprost do pałacu pod zamkiem...


...olbrzym cały w swej krasie...


...chwila postoju w rowerowej przystani....


...a słońce schodziło coraz niżej....


...i niżej a białe kwiaty niczym śnieg, lśniły, rozświetlając cienie poboczy...


....a zachód, czarująco kończył ten kwietniowy maj.;)))

Trasa wokoło zamku, który się zielenił, góry wymiatały, połyskując śniegowymi plamami minionej zimy.
Po drodze spotkanie z WolfPL.:)))



Dane wyjazdu:
25.56 km 0.00 km teren
01:26 h 17.84 km/h:
Maks. pr.:47.90 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 255 kcal
Rower:9-NYSKEY

"Masz moje słowo"

Wtorek, 17 kwietnia 2018 · dodano: 17.04.2018 | Komentarze 2

Po pracy, krótka przejażdżka po starych trasach wokoło komina....


....w drodze do Żeliszowa, odwróciłem głowę do tyłu, zjazd do R. oświetlony promieniami szykuje się do wypuszczenia nowych liści....


...na drodze z Wartówki do Łazisk, brzozy już w liściach a trawy zielenią soczyste, opromienione zachodzącym słońcem napawały radością, bo będzie już tylko lepiej, jak w tytule tymbarkowego hasła.;)))
Powrót stałą trasą do R.



Dane wyjazdu:
77.44 km 17.00 km teren
04:01 h 19.28 km/h:
Maks. pr.:49.00 km/h
Temperatura:24.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:7-NIMANT

Spotkanie

Niedziela, 15 kwietnia 2018 · dodano: 15.04.2018 | Komentarze 3

Plan był na testowanie przewozu rowerów autem ale plan planem a życie życiem, szybka poranna weryfikacja zamierzeń rowerowych i jazda na bezdechu do Brzeźnika, na spotkanie...


...z Daniel55 I WolfPL.....


...po drodze kilka ciekawych miejsc zwiedziliśmy....


....jadąc na spotkanie z kolejnym bikerem...

...tu miał czekać Rowerowy Ja ale zdążyliśmy na miejsce przed czasem, więc wyjechaliśmy mu na przeciw...



...i tak się porobiło, że kilka fot mi uciekło i wszystkie z bikerami. Liczę, że kolegom się zachowały. U góry ppoż 17...

Trasa; do Bolca stałą i przez centrum do Brzeźnika, chwila czekania na kolegów i jazda do Kierżna przez bory ppoż20, Osieczów, Kliczków i ppoż 17, Krępnica, Dabrowa, Łąka, Bolec i  na rondzie rozstanie z Krzyśkiem i Pawłem. Powrót z Danielem przez Kruszyn, Łaziska a dalej stałą trasą już sam.
Na rowerowej trasie, moc rowerzystów i moc znajomych.;)))


Kategoria W towarzystwie


Dane wyjazdu:
45.23 km 0.00 km teren
01:42 h 26.61 km/h:
Maks. pr.:47.10 km/h
Temperatura:24.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:7-NIMANT

"Jesteś cudem"

Sobota, 14 kwietnia 2018 · dodano: 14.04.2018 | Komentarze 0

Okno czasowe pozwoliło mi na szybką jazdę po regionie. Mknąłem z wiatrem do Iwin jak na skrzydłach, z bocznym do Warty i znów na skrzydłach do Krzyżowej i z bocznym do Różyńca....


...na lotnisku hulał wiatr - atra atr i zatrzymałem się na moment, fotę złapałem na oddechu i pomknąłem.....


...szukałem drogi i złapałem ją w kadr, taką co w góry prosto wiedzie...


...aż tu CARGO przemknął niespodzianie...


....i rzuciłem się w ten pęd, nie dogoniłem, bo pod wiatr - atra atr...


...w prawo skręt i wszystkimi drogami do Lubkowa znaleźć szczyt...


...oto on, jeszcze bielą białego puchu gdzie nie gdzie okryty.;)))

I co jest cudem? Pogoda, widoki, rower czy ja - intrygujące hasło tymbarka.;)))

Trasa; R. Iwiny, Warta, Tomaszów. Krzyżowa, Różyniec, lotnisko, osiedle, Szczytnica, Tomaszów, Lubków, Iwiny, R.




Dane wyjazdu:
26.65 km 9.30 km teren
01:46 h 15.09 km/h:
Maks. pr.:47.30 km/h
Temperatura:19.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 267 kcal
Rower:9-NYSKEY

Oby tak dalej

Środa, 11 kwietnia 2018 · dodano: 11.04.2018 | Komentarze 3

Leśna przejażdżka, stare ścieżki, pogoda i niebiańska cisza....


...a widoki, w szprychach koła się zmieściły...


...i przez pedały, słońce się przeciskało....


....fajnie było i "oby tak dalej".;))))