Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi nahtah z miasteczka Raciborowice G. k/Bolesławca. Mam przejechane 76965.18 kilometrów w tym 5331.67 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.47 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcejo mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Statystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy nahtah.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2018

Dystans całkowity:1003.41 km (w terenie 121.20 km; 12.08%)
Czas w ruchu:55:33
Średnia prędkość:18.06 km/h
Maksymalna prędkość:54.90 km/h
Suma kalorii:8155 kcal
Liczba aktywności:23
Średnio na aktywność:43.63 km i 2h 24m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
51.78 km 11.15 km teren
02:35 h 20.04 km/h:
Maks. pr.:44.20 km/h
Temperatura:33.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 551 kcal
Rower:9-NYSKEY

Tryumf

Czwartek, 31 maja 2018 · dodano: 31.05.2018 | Komentarze 2

Upalny dzień, bezwietrzny, bezchmurny.
Jadę sam, najpierw....


...szutrami na staw poflotacyjny, kuknąć na przestrzeń Wartowickiej "pustyni"....

...a potem do brata, popodziwiać ogród bajkę i bez pomysłu na trasę, wracam na rowerowy szuter. Przed Bolcem wpadam na pomysł gdzie i którędy.
Pędzę do Brzeźnika na hot doga, niestety, CPN przez półgodziny nie dysponuje takim jadłem, więc zgaduje się z przypadkowym rowerzystą jadącym do pracy przy sianie i jedziemy razem przez parę kilometrów.
Opowiada mi historię zagryzionych psów, na łąkach między Mierzwinem a Brzeźnikiem, okazuje się, że w naszych borach grasuje banda wilków delektujących się psim mięsem.
Do Ocic zjeżdżam prostą, panoramiczną szosą, góry lekko przymglone, podziwiam sycąc się widokami i grześkami...


...trasę weryfikują mi liczne procesje Bożego Ciała, kluczę, szukając optymalnej trasy. Przed Żeliszowem chwilę przystaję i podziwiam zielone pola, do domu 7km a na liczniku 44km, do wyniku miesiąca wystarczy i to z zapasem.
Do R. Wpadam z tryumfem  w sercu, bo pomimo zmęczenia i braku czasu, udało mi się pierwszy raz pokonać barierę 1000km w maju. Zasługa pogody, pierwszomajowej wyprawy i wytrwałości. Można powiedzieć a cóż to takiego a jednak, dla wielu to kiwnięcie małym palcem a dla mnie, pokonanie największego przeciwnika - Dariusza. Dziś, nahtah górą.;)))

Trasa; R. Warta, Kruszyn, Bolec, Brzeźnik, Mierzwin. Ocice, Kraszowice, Włodzice, Suszki, Żeliszów, R.




Dane wyjazdu:
43.94 km 6.45 km teren
01:43 h 25.59 km/h:
Maks. pr.:47.00 km/h
Temperatura:30.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 509 kcal
Rower:9-NYSKEY

Za chmurą

Środa, 30 maja 2018 · dodano: 30.05.2018 | Komentarze 0

Gnałem dziś z wiaterkiem, szybko, za chmurą burzową...


...ta była ciekawa, lecz goniłem inną, niefotogeniczną ale nie dogoniłem a burza była złudzeniem, zatrzymanym na peryferiach Bolesławca, lub dalej, ktoś,  na pewno
to wiedział.;)))

Trasa; dziwna, pokręcona przez Kraśnik, do Łąki na Bolec i rowerową do R.

Kategoria Czasówka, R-A-D-Z


Dane wyjazdu:
35.44 km 8.90 km teren
02:11 h 16.23 km/h:
Maks. pr.:41.60 km/h
Temperatura:27.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 347 kcal
Rower:9-NYSKEY

"...nad wodę..."

Wtorek, 29 maja 2018 · dodano: 29.05.2018 | Komentarze 0

Po pracy, po wytchnienie...


....szutrami, skąd widoki bajkowe...


...nad wodę, skąpaną w słońcu...


....i pod białą górę, w białych chmurach skrytą.;)))
 

Trasa; R. skrótem do Ustronia, szutrem do Skały, Żerkowice i szutrem nad wodę, powrót do głównej i znowu na szuter do Włodzic, Suszki, Żeliszów, R.
http://dudysia.bikestats.pl/1676735,Do-Skaly.html



Dane wyjazdu:
47.89 km 0.00 km teren
01:48 h 26.61 km/h:
Maks. pr.:46.60 km/h
Temperatura:29.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 646 kcal
Rower:7-NIMANT

I nie wódź mnie....

Poniedziałek, 28 maja 2018 · dodano: 28.05.2018 | Komentarze 0

Po pracy, sił nie bardzo było ale dwugodzinny odpoczynek i zebrało mi się na szybką jazdę.
Gdzie i jaką trasą? Celu nie było, weryfikowałem jazdę na bieżąco, byle jechać, wiatr nie pomagał, czułem, jakby wiał z każdej możliwej strony.
Kusiło mnie na 80km ale zmierzyłem siły na te ambitne zamiary i wyszło mi, że jak przejadę
50km, to będzie sukces i niestety, po 40km odcięło mi prąd i musiałem doładować baterie w najbliższym dostępnym punkcie doładowań. Parę groszy, wożone w razie "W" pozwoliło mi zdobyć mega grześka i dzięki temu, dojechałem do bazy. Upał w robocie jednak zrobił swoje ale tego tysiąca w miesiącu zrobię, doczołgam ale będzie.;)))

Trasa; R. Iwiny, Warta, Tomaszów, Krzyżowa, Kraśnik, Bolec - obwodnica, Kruszyn, Łaziska, kozie rondo, Łaziska, Warta, Iwiny, R.



Dane wyjazdu:
10.00 km 0.00 km teren
00:37 h 16.22 km/h:
Maks. pr.:43.30 km/h
Temperatura:29.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 98 kcal

Giant - REVIV3

Niedziela, 27 maja 2018 · dodano: 27.05.2018 | Komentarze 2

Krótki wypad do Teściowej a przy okazji przegląd Gianta na trasie. Pożyczony będzie jechał w rajdzie.:)))


Dane wyjazdu:
50.73 km 12.10 km teren
02:25 h 20.99 km/h:
Maks. pr.:41.20 km/h
Temperatura:26.6
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 545 kcal
Rower:9-NYSKEY

Ostatni plakat

Niedziela, 27 maja 2018 · dodano: 27.05.2018 | Komentarze 5

Przedobiedni wypad na trasę rowerową do Bolca....


...wlokłem się wolno , smakując widoki naszego "podwórkowego regionu"...


...delektowałem się kolorem kwiatów, barwą zieleni....


...nie mogąc się oderwać od tego cudu...


...nie miałem celu, chciałem tylko się przejechać i tu, nad wodą kamionki, wpadł mi pomysł, by ostatnie plakaty, zawieść do Dąbrowy na pierogowy festyn. I gnałem co tchu, by czasowo się wyrobić z powrotem na obiad. Jeden plakat po drodze dałem parze bikerów z Bolca a drugi parze z Kraśnika i tak wiadomość poszła w świat a ostatni plakat, zawiesiłem w Dąbrowej ...


....pierogów jeszcze nie było, ekipa sprężała się z rozstawieniem namiotów, więc nie przeszkadzałem i zawiedziony brakiem pierogów (pierwsze miały dojechać w samo południe) ruszyłem do Krępnicy gdzie na jej wodach "samotny biały żagiel" równo, przecinał delikatne fale z dala od wędkarskiego maratonu dzienno-nocnego, który w skupieniu wpatrzony w spławiki, dzielnie czekał na zdobycz, na trofeum, na które nie wyspane jury, noc całą oczekiwało....


...przez Bolec przemknąłem obwodnicą, wpadłem na szutrową pokolejową i do Kruszyna, gdzie wypatrzyłem grupę rowerowych turystów z Bolca, skądinąd mi znanych. Jechaliśmy w tym samym kierunku, więc trochę pogadaliśmy. Oni na festyn pierogowy dookólną trasą się wybrali i tak razem do Iwin - miłe towarzystwo. Plakaty rozwieszone, goście zaproszone, norma wyrobiona.;)))





Kategoria R-A-D-Z, Regionalnie


Dane wyjazdu:
67.42 km 0.00 km teren
02:46 h 24.37 km/h:
Maks. pr.:54.90 km/h
Temperatura:27.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 674 kcal
Rower:7-NIMANT

Plakaty

Sobota, 26 maja 2018 · dodano: 26.05.2018 | Komentarze 0

"Kto wcześnie wstaje temu...."Wyrobiony z domowymi obowiązkami, cichcem, wychodzę na rower
.Mam jeszcze parę plakatów i rejony nie obskoczone, więc śmigam ochoczo - kierunek Sędzimirów, N.W.G. Gdzie widoki na  krainy odległe - Połom, Fudżi i Wilkołak - nie oddają swego piękna, ostre słońce skrywa je w mglistej poświacie zarysowując jedynie cień.
Skręcam na Skorzynice, Zbylutów, Chmielno a ślad swój plakatami znaczę, jeszcze jeden podjazd i
Brunów, Lwówek, krótka rozmowa w informacji turystycznej z bikerką z Zielonej Góry i kierunek Brzeźnik przez Rakowice, Włodzice, Ocice, Mierzwin, zjazd do Bolca i sucha odprawa w kinie forum - plakatów nie wywieszają.
Powrót stałą przez Kruszyn, Łaziska,  Wartę, Iwiny i jeszcze w R. plakat bikerowi przekazuję.;)))
Szybko i sprawnie, udana przejażdżka.;)))
Kategoria Regionalnie


Dane wyjazdu:
28.65 km 9.60 km teren
01:41 h 17.02 km/h:
Maks. pr.:48.30 km/h
Temperatura:25.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 280 kcal
Rower:9-NYSKEY

Po pracy

Wtorek, 22 maja 2018 · dodano: 22.05.2018 | Komentarze 1

Rowerową trasą do Bolca na CPN i z powrotem.;)))


Dane wyjazdu:
29.79 km 6.40 km teren
01:48 h 16.55 km/h:
Maks. pr.:51.10 km/h
Temperatura:21.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 294 kcal
Rower:9-NYSKEY

Polne drogi

Poniedziałek, 21 maja 2018 · dodano: 21.05.2018 | Komentarze 2

Na polnych drogach, cisza czeka i spokój i wspomnienia z daleka....


....tam zapatrzyłem się na księżyc w koronie, błyszczący w wodnej toni polnego stawu...



....bujna trawa, drogę zaścieliła jak dywan pod kołami rowera ...



....i po horyzont rozciągnęła wspomnienia - z młodości czasu.;)))

Trasa; po gminnych, polnych
drogach.:)

Kategoria Terenowo, z żoną


Dane wyjazdu:
60.16 km 7.70 km teren
04:28 h 13.47 km/h:
Maks. pr.:49.20 km/h
Temperatura:23.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 601 kcal
Rower:9-NYSKEY

Magiczne miejsce

Niedziela, 20 maja 2018 · dodano: 20.05.2018 | Komentarze 3

Pławna - Miejsce Magiczne, to tam wiodą ścieżki naszej drugiej, grupowej wycieczki. Na spotkanie,
przyjeżdża sześciu bikerów. Punkt 10,00 ruszamy w kierunku starej biblioteki i obieramy kierunek na sąsiednią wieś....

...gdzie przeżywamy miłe zaskoczenie - w Ustroniu zaczyna pięknieć...


....do Chmielna pędzimy z górki, dużej górki a prędkość wzrastała i gdyby nie ten dziurawy asfalt?;)))


W Chmielnie, kolejne zaskoczenie - będzie z tego eksponat muzealny czy może będzie latać?
Pytanie przebrzmiewa w milczeniu, wszyscy się zastanawiają odjeżdżając  w zachwycie. Na chwilę wstępujemy do pałacu w Brunowie i dalej....



....na Lwóweckim rynku, dziewczyny polują na magnesy, po czym wskakujemy na rowerową i kolejna atrakcja - achom i ochom nie było końca a fota goniła fotę....


....Szwajcaria Lwówecka zawsze robiła na nas wrażenie.Tu rozstajemy się z Danielem i już w piątkę jedziemy do końca...


...do Pławnej docieramy szybko, parkujemy nasze wycacane rowery przy altanie 'smacznego posiłku" i pniemy się serpentyną na szczyt do kapliczki drogą krzyżową...


....za kapliczką miejsce widokowe, góry zamglone, jak to przeważnie o tej porze a rano, taki przejrzysty widok był...


...po zejściu do altany ładujemy baterie, chwilę gawędzimy i zjeżdżamy do Galerii Milińskiego...


....na kawkę, którą serwuje  sam właściciel - artysta wielkiego formatu - w ceramicznych filiżankach, z których jedną malowała Dudysia;)))....



...żegnamy się z Dariuszem-artystą i zahaczamy o Arkę Noego, nie wstępujemy, taki widok nam wystarcza...


....czas na powrót, na wyjeździe z Pławnej kibicują nam kamienne wróżki...


...w dobrych humorach przelatujemy pod Szwajcarią Lwówecką, prawie jej nie zauważając,śpieszymy wolnym tempem do kolejnego celu...


..."Czerwony Rak" - ostoja wodna dla spragnionych turystów....



....uspokojeni falami zalewu na Bobrze wpadamy do Włodzic, nad minielektrownie poniemiecką, cykamy foty i jedziemy do "Piekiełka" - ogrodu dendrologicznego przy ppoż 15 na trasie Włodzice- Żeliszów, głęboko zaszytego w leśnych ostępach.

Powrót, szutrową  koło Perły
Żeliszowa i główną do R.  Pogoda wymarzona, super towarzystwo i moc atrakcji, warto było spędzić ten czas w takiej formie.:)

Trasa; R. Ustronie, Chmielno, Brunów, Lwówek, Mojesz, Pławna - powrót, Pławna, Mojesz, Lwówek, Rakowice,Włodzice, Drogą Gwarków przez Piekiełko, Żeliszów, R.







Kategoria w grupie