Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi nahtah z miasteczka Raciborowice G. k/Bolesławca. Mam przejechane 76965.18 kilometrów w tym 5331.67 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.47 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcejo mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Statystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy nahtah.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2017

Dystans całkowity:1014.16 km (w terenie 41.00 km; 4.04%)
Czas w ruchu:61:14
Średnia prędkość:16.56 km/h
Maksymalna prędkość:62.00 km/h
Suma kalorii:3851 kcal
Liczba aktywności:20
Średnio na aktywność:50.71 km i 3h 03m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
46.56 km 0.00 km teren
01:38 h 28.51 km/h:
Maks. pr.:49.70 km/h
Temperatura:24.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:7-NIMANT

Skąd ta moc

Środa, 28 czerwca 2017 · dodano: 28.06.2017 | Komentarze 0

Udręczony, umęczony, zajechany, ledwie kawkę wypiłem po południowym posiłku, ledwie i zająłem się nic robieniem ale ileż można robić nic.
Zszedłem na dół o kukać wczorajszą naprawę miejskiego Cossacka sąsiadki - problem wentyla -  a tam (mam jakieś zwidy ze zmęczenia po pracy) Nimant patrzy na mnie z wyrzutem i świdruje mi umysł zdaniem o zaniedbaniu, o obietnicach i takie tam.
No i dopiął swego, wzięły mnie wyrzuty sumienia i wyskoczyłem pobujać się na piętnaście kilometrów lecz Nimant poczuł zew na szlaku i rozgrzał protektory swych opon do czerwoności.
Jedyne co mogłem zrobić to mocno kiere trzymać.
To był pęd.:)))
Tym bardziej, że na bezwietrznym jazda była, wiatr zerwał się jak dojeżdżałem do Łąki a stamtąd miałem już w plecy i gnałem tak do końca, choć rekordów nie biłem to jakoś tak szybko było i tak przyjemnie.
O zmęczeniu pracą, zapomniałem.
Robię wpis, zerkając przez okno na zachód słońca, wokoło którego, tańczą burzowe chmury a w myślach wybiegam daleko po za dom, daleko stąd, tam gdzie koledzy mocno spoziomowani, zaczęli właśnie zlot.
Jeszcze jutro tyra i nadzieja na dołączenie do grona elity w poziomie.;)))

Trasa; R,, Iwiny, Lubków, Tomaszów, Kraśnik Kol. K. Górny, K. Dolny, Łąka, Bolec, Kruszyn, Kruszynek, Łaziska, poligon, Łaziska, Warta, Iwiny, R.



Dane wyjazdu:
16.12 km 1.00 km teren
00:39 h 24.80 km/h:
Maks. pr.:47.60 km/h
Temperatura:23.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:9-NYSKEY

Za burzą

Wtorek, 27 czerwca 2017 · dodano: 27.06.2017 | Komentarze 2

Krótko i szybko po nowych dywanach w okolicy. Szkoda, że zostawili kilkometrowy odcinek szutrów przed krzyżówką do Żeliszowa i półkilometrowy odcinek badziewnego asfaltu w Ustroniu, jazda byłaby miodzio na 100% ale i tak nieźle jak  na Nyskey-a.
Czołgiem z taką prędkością, to siódme poty na koszulce.;)))
Trasa; R. Górne, Ustronie, Żeliszów, R. Dolne, Osiedle.



Dane wyjazdu:
33.07 km 0.00 km teren
01:08 h 29.18 km/h:
Maks. pr.:48.80 km/h
Temperatura:25.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:7-NIMANT

"Pozwól na wszystko"

Poniedziałek, 26 czerwca 2017 · dodano: 26.06.2017 | Komentarze 0

Szybki wypad do Bolca stałą trasą.:)


Dane wyjazdu:
38.89 km 1.50 km teren
02:13 h 17.54 km/h:
Maks. pr.:45.10 km/h
Temperatura:28.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 400 kcal
Rower:9-NYSKEY

Zrolowane lody

Niedziela, 25 czerwca 2017 · dodano: 25.06.2017 | Komentarze 0

Przed obiadem, Nimantem zrobiłem perę set metrów i tyle pojeździłem, nawalił licznik i zanim go doprowadziłem do porządku, obiad.
Po obiedzie namówiliśmy syna na lody w Bolcu i we trójkę stałą przez Kraśnik, Kruszyn do miasta na zrolowane lody, robione na poczekaniu z naturalnych składników - byliśmy pod wrażeniem i pracy przy wykonywaniu i smaku przy konsumowaniu.
Wszystko dzięki koledze n1cram, który nas naprowadził na ten nowy przybytek rozkoszy podniebienia na ul. Prusa a przy okazji zaprezentował swój nowy rowerek.
Jako gospodarz miejskich rewirów, przetarł nam drogę do "Józka" po drobny zakup i tamże się rozstaliśmy.
Powrót przez Kozią Górkę gdzie syn zostawił nam ślad a my swoim żółwim tempem doczłapaliśmy na kolację.
I po łykendzie.;)))



Dane wyjazdu:
10.93 km 0.00 km teren
00:31 h 21.16 km/h:
Maks. pr.:38.40 km/h
Temperatura:28.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:9-NYSKEY

Przyczepka

Sobota, 24 czerwca 2017 · dodano: 24.06.2017 | Komentarze 0

R. Iwiny, R. Szybki przelot dla sprawdzenia kompatybilności przyczepki, która nie chce współpracować, no nie chce i już - uparta jakaś.;)))
Kategoria test


Dane wyjazdu:
31.96 km 5.20 km teren
02:01 h 15.85 km/h:
Maks. pr.:44.40 km/h
Temperatura:25.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 314 kcal
Rower:9-NYSKEY

Bielanka

Środa, 21 czerwca 2017 · dodano: 21.06.2017 | Komentarze 3

Późnym popołudniem, coś, gdzieś zobaczyć, coś nowego i padło na trasę przez Ustronie do Zbylutowa drogą Gwarków i przez Bielankę do Czapli, powrotem szutrową przez "Ciemnicę" -  Kol. Nowa Wieś Grodziska....


...gdzieś między Skorzynicami a Bielanką....



....gdzieś między Ustroniem a Zbylutowem...


....jeszcze przed Zbylutowem...


...Fudżijama w całej swej krasie, dalej na tym samym odcinku - Droga Gwarków z Ustronia do Zbylutowa jest malownicza...


....droga  do Bielanki ze Skorzynic....


...widok z Czapli na Wilkołaka....


....widok przy wyjeździe z Czapli szutrową do Ciemnicy.

Trasa; R. Ustronie, Zbylutów, Skorzynice, Bielanka, Czaple, Ciemnica,Sędzimirów, R.


Kategoria Regionalnie, z żoną


Dane wyjazdu:
16.12 km 1.00 km teren
00:58 h 16.67 km/h:
Maks. pr.:40.00 km/h
Temperatura:26.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:9-NYSKEY

Do brata

Wtorek, 20 czerwca 2017 · dodano: 20.06.2017 | Komentarze 0

Krótki wypad na wyśmienite lody z truskawkami i z dodatkiem czekoladowych okruchów, w ogrodowej scenerii do bratowej i brata.;)))


Dane wyjazdu:
20.36 km 4.10 km teren
01:16 h 16.08 km/h:
Maks. pr.:32.50 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 211 kcal
Rower:9-NYSKEY

Zmierzch

Sobota, 17 czerwca 2017 · dodano: 17.06.2017 | Komentarze 1

Do południa mokro, zimno, nie przyjemnie. Zrobiliśmy małe zakupy i czekaliśmy na transport, którym mamy wracać do domu. W porę obiadową, przyjechał syn. Zjedliśmy maślaną i łososia a potem zrobiliśmy szmat kilosów piechotą po mieście.
Po takim spacerze, pozostałem jedynym, chętnym na popołudniowe rowerowanie w pełnym słońcu....


...dojechałem do Stawa Młyny, słońce wysoko a ludzi tłumy...


...mimo tego tłoku, postanowiłem przelecieć plażą na stronę niemiecką, czyli 4km po piasku...


....u nas tłok a tam pustki, pojechałem dalej okukać co się dzieje i trafiłem na zabawę z piosenkarzem śpiewającym wśród publiki...


...chwilę posłuchałem i powrót do Polski, fota pożegnalna granicy i w miasto...


...zrobiłem kilka kółek aby dociągnąć do dwudziestki i kwatera, prysznic i szybkim krokiem nad morze, na ostatnie promienie dzisiejszego słońca...


...wszystko błyszczało skąpane w pomarańczowym blasku...


...gdzieś na horyzoncie, biały samotny żagiel, przebijał fale szukając brzegu a na brzegu dziewczę młode, w tęsknym oczekiwaniu w morzu stała i czekała. Fala za falą w kolana uderzała lecz ona wytrwała, samotna i stęskniona ciągle tam stała i stała a samotny biały żagiel skrył horyzont....


...i Dudysia w dal zapatrzona tęsknym okiem, rozmarzona, westchnęła....


....przyklękając ostatnią fotą dzień skończyła.;)))

Trasa; po rowerowych ścieżkach Świnoujścia.
 



Kategoria krótki wypad


Dane wyjazdu:
22.88 km 0.00 km teren
01:47 h 12.83 km/h:
Maks. pr.:25.60 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 231 kcal
Rower:9-NYSKEY

Ahelbeck

Piątek, 16 czerwca 2017 · dodano: 17.06.2017 | Komentarze 3

Po popołudniowej burzy wyjrzało słońce, ruszyliśmy na zagraniczne rewiry...


...wpadamy na przybrzeżną rowerostradę i zaczynamy podziw...


...rowerów na tej drodze więcej, niż na paradzie w Jeleniej Górze...


...ale taka sceneria zachęca do jazdy a co sto metrów kładka prowadząca na plażę, kusi do zatrzymania się i wejścia nad morze....


....iście międzynarodowa droga rowerowa...


...na której magia, miesza się z teatrem i wszechobecnością kuracjuszy uzdrowisk, pośród setek turystów...


...ale ta sztuczka nas zaciekawiła najbardziej.

Ogólnie mieliśmy wrażenie przesadnej estetyki, klarowności i poukładania. Doszliśmy do wniosku, że Polskie klimaty rowerowe - może uboższe w trasy rowerowe - są o niebo ciekawsze, bardziej urozmaicone i bliższe natury. Miałem takie osobiste wrażenie, że nasi sąsiedzi to nawet mewy mają wytresowane.;)))

Trasa; do Ahelbeck i z powrotem. Do Peenemunde, gdzie nas kusiło pojechać w sobotę, z powrotem przez Usedom ( miasto Guliwera) nie dało rady, w nocy lało i do południa w sobotę zapowiadali deszcz, więc zmiana planów na ostatni dzień rowerowych wczasów.;)))

Kategoria wczasy


Dane wyjazdu:
17.51 km 1.50 km teren
01:46 h 9.91 km/h:
Maks. pr.:23.40 km/h
Temperatura:22.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:9-NYSKEY

Świna

Piątek, 16 czerwca 2017 · dodano: 16.06.2017 | Komentarze 1

Po wielkiej wyprawie czas na odpoczynek, na relaks i bynajmniej nie bierny. Śpimy dłużej, wyjeżdżamy później, niż przeciętnie ostatnio i wolnym tempem zwiedzamy Świnoujście...


...hotel w centrum....


...reklama przy promenadzie...


...ale najważniejsze, dojechać na cypel do Stawa Młyny nad Świną...


...obfotografujemy prom rejsowy...


...i zostawiamy Stawa Młyny tam, gdzie ją zastaliśmy;)))...


...jeszcze fota bałwanów morskich...


...i jedziemy do Zachodniego Fortu na pierogi złote, spotkanie ze znajomymi z naszej miejscowości i wracamy przez Fort Anioła do centrum...


..."globalne" wyprowiantowanie w spożywczaku i zjazd na kwaterę z pierwszymi kroplami deszczu, zamykam drzwi i rozlega się grzmot pierwszej burzy podczas tej wyprawy.;)))




Kategoria wczasy