Info
Ten blog rowerowy prowadzi nahtah z miasteczka Raciborowice G. k/Bolesławca. Mam przejechane 79006.97 kilometrów w tym 5465.08 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.41 km/h i się wcale nie chwalę.Więcejo mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2024, Listopad5 - 1
- 2024, Październik5 - 0
- 2024, Wrzesień7 - 0
- 2024, Sierpień5 - 0
- 2024, Lipiec6 - 0
- 2024, Czerwiec11 - 4
- 2024, Maj7 - 2
- 2024, Kwiecień9 - 3
- 2024, Marzec7 - 3
- 2024, Luty4 - 0
- 2024, Styczeń4 - 1
- 2023, Grudzień4 - 0
- 2023, Listopad3 - 0
- 2023, Październik6 - 3
- 2023, Wrzesień10 - 2
- 2023, Sierpień5 - 0
- 2023, Lipiec13 - 4
- 2023, Czerwiec8 - 2
- 2023, Maj11 - 2
- 2023, Kwiecień6 - 5
- 2023, Marzec3 - 0
- 2023, Luty4 - 0
- 2023, Styczeń4 - 0
- 2022, Grudzień11 - 1
- 2022, Listopad5 - 1
- 2022, Październik8 - 2
- 2022, Wrzesień6 - 0
- 2022, Sierpień7 - 0
- 2022, Lipiec9 - 3
- 2022, Czerwiec12 - 2
- 2022, Maj7 - 3
- 2022, Kwiecień4 - 9
- 2022, Marzec4 - 6
- 2021, Grudzień5 - 0
- 2021, Listopad9 - 0
- 2021, Październik12 - 3
- 2021, Wrzesień13 - 1
- 2021, Sierpień7 - 1
- 2021, Lipiec16 - 1
- 2021, Czerwiec11 - 2
- 2021, Maj10 - 7
- 2021, Kwiecień12 - 6
- 2021, Marzec4 - 0
- 2021, Luty5 - 6
- 2021, Styczeń9 - 1
- 2020, Grudzień6 - 6
- 2020, Listopad8 - 0
- 2020, Październik8 - 2
- 2020, Wrzesień4 - 7
- 2020, Sierpień9 - 13
- 2020, Lipiec9 - 2
- 2020, Czerwiec17 - 2
- 2020, Maj11 - 18
- 2020, Kwiecień7 - 24
- 2020, Marzec10 - 35
- 2020, Luty6 - 14
- 2020, Styczeń7 - 25
- 2019, Grudzień7 - 16
- 2019, Listopad15 - 33
- 2019, Październik12 - 18
- 2019, Wrzesień15 - 18
- 2019, Sierpień23 - 46
- 2019, Lipiec31 - 32
- 2019, Czerwiec33 - 29
- 2019, Maj13 - 29
- 2019, Kwiecień12 - 35
- 2019, Marzec6 - 35
- 2019, Luty19 - 42
- 2019, Styczeń9 - 13
- 2018, Grudzień10 - 8
- 2018, Listopad10 - 36
- 2018, Październik13 - 31
- 2018, Wrzesień15 - 54
- 2018, Sierpień15 - 17
- 2018, Lipiec24 - 53
- 2018, Czerwiec8 - 33
- 2018, Maj23 - 36
- 2018, Kwiecień13 - 30
- 2018, Marzec6 - 4
- 2018, Luty9 - 4
- 2018, Styczeń5 - 9
- 2017, Grudzień13 - 19
- 2017, Listopad11 - 11
- 2017, Październik12 - 21
- 2017, Wrzesień13 - 39
- 2017, Sierpień12 - 28
- 2017, Lipiec19 - 58
- 2017, Czerwiec20 - 43
- 2017, Maj12 - 22
- 2017, Kwiecień15 - 17
- 2017, Marzec9 - 17
- 2017, Luty10 - 12
- 2017, Styczeń3 - 4
- 2016, Grudzień6 - 6
- 2016, Listopad11 - 7
- 2016, Październik8 - 20
- 2016, Wrzesień19 - 40
- 2016, Sierpień17 - 14
- 2016, Lipiec14 - 32
- 2016, Czerwiec17 - 28
- 2016, Maj20 - 26
- 2016, Kwiecień12 - 16
- 2016, Marzec9 - 13
- 2016, Luty3 - 9
- 2016, Styczeń5 - 16
- 2015, Grudzień11 - 30
- 2015, Listopad10 - 15
- 2015, Październik13 - 23
- 2015, Wrzesień15 - 8
- 2015, Sierpień15 - 37
- 2015, Lipiec16 - 26
- 2015, Czerwiec17 - 25
- 2015, Maj13 - 37
- 2015, Kwiecień12 - 15
- 2015, Marzec14 - 36
- 2015, Luty11 - 41
- 2015, Styczeń11 - 24
- 2014, Grudzień3 - 14
- 2014, Listopad10 - 6
- 2014, Październik9 - 22
- 2014, Wrzesień12 - 20
- 2014, Sierpień27 - 25
- 2014, Lipiec19 - 7
- 2014, Czerwiec17 - 6
- 2014, Maj19 - 11
- 2014, Kwiecień12 - 10
- 2014, Marzec11 - 5
- 2014, Luty4 - 1
- 2014, Styczeń6 - 9
- 2013, Grudzień7 - 14
- 2013, Listopad8 - 6
- 2013, Październik9 - 2
- 2013, Wrzesień13 - 0
- 2013, Sierpień12 - 2
- 2013, Lipiec15 - 0
- 2013, Czerwiec9 - 0
- 2013, Maj11 - 0
- 2013, Kwiecień9 - 0
- 2013, Marzec5 - 4
- 2013, Styczeń2 - 5
- 2012, Grudzień3 - 0
- 2012, Listopad5 - 0
- 2012, Październik8 - 0
- 2012, Wrzesień16 - 0
- 2012, Sierpień10 - 0
- 2012, Lipiec20 - 0
- 2012, Czerwiec26 - 0
- 2012, Maj23 - 0
- 2012, Kwiecień27 - 0
- 2012, Marzec21 - 0
- 2011, Grudzień3 - 0
- 2011, Listopad6 - 0
- 2011, Październik13 - 1
- 2011, Wrzesień30 - 0
- 2011, Sierpień25 - 3
- 2011, Lipiec14 - 1
- 2011, Czerwiec21 - 0
- 2011, Maj17 - 0
- 2011, Kwiecień11 - 0
- 2011, Marzec4 - 0
- 2011, Luty3 - 0
- 2011, Styczeń7 - 1
- 2010, Listopad5 - 2
- 2010, Październik9 - 0
- 2010, Wrzesień22 - 4
- 2010, Sierpień14 - 3
- 2010, Lipiec18 - 0
- 2010, Czerwiec15 - 4
- 2010, Maj5 - 0
- 2010, Kwiecień8 - 3
- 2010, Marzec6 - 0
- 2010, Luty10 - 2
- 2010, Styczeń2 - 0
- 2009, Listopad1 - 6
- 2009, Październik7 - 2
- 2009, Wrzesień11 - 0
- 2009, Sierpień21 - 5
- 2009, Lipiec13 - 4
- 2009, Czerwiec8 - 3
- 2009, Maj7 - 6
- 2009, Kwiecień9 - 16
- 2009, Marzec4 - 2
- 2009, Luty1 - 1
- 2009, Styczeń2 - 0
- 2008, Grudzień18 - 2
- 2008, Listopad13 - 4
- 2008, Październik8 - 0
- 2008, Wrzesień6 - 0
- 2008, Sierpień11 - 0
- 2008, Lipiec9 - 0
- 2008, Czerwiec10 - 1
Wpisy archiwalne w miesiącu
Kwiecień, 2015
Dystans całkowity: | 350.97 km (w terenie 58.87 km; 16.77%) |
Czas w ruchu: | 19:11 |
Średnia prędkość: | 18.06 km/h |
Maksymalna prędkość: | 49.10 km/h |
Liczba aktywności: | 12 |
Średnio na aktywność: | 29.25 km i 1h 44m |
Więcej statystyk |
Dane wyjazdu:
33.54 km
0.00 km teren
01:16 h
26.48 km/h:
Maks. pr.:43.80 km/h
Temperatura:18.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:7-NIMANT
Wirujący wiatr
Niedziela, 26 kwietnia 2015 · dodano: 26.04.2015 | Komentarze 0
A wczoraj tak pięknie było, niestety remont pochłonął moja uwagę a dziś, chmura goniła chmurę a wiatr wiał z każdej strony, choć szybko mi się jechało to wianie przeszkadzało.Wyskoczyłem na stałą by po drodze wyhaczyć Brico i dokupić rurkę do wody a tu niespodzianka, market od 10,00 godzinę czekać to za długo, powrót niby z wiatrem ale wirujące powietrze odbierało komfort za to ciepło, mimo porannego wypadu było zaskakujące.:)
Kategoria stała trasa
Dane wyjazdu:
24.90 km
2.55 km teren
01:35 h
15.73 km/h:
Maks. pr.:46.30 km/h
Temperatura:19.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:7-NIMANT
Objazd zamku
Czwartek, 23 kwietnia 2015 · dodano: 23.04.2015 | Komentarze 2
Krótki, szybki wypad na krótką, szybką trasę wokół Grodźca, parę fot i zjazd , zbliżał się wieczór i chłodem powiało.:) Kategoria z żoną
Dane wyjazdu:
49.48 km
13.00 km teren
03:26 h
14.41 km/h:
Maks. pr.:44.00 km/h
Temperatura:14.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:7-NIMANT
Osła - pałac
Niedziela, 19 kwietnia 2015 · dodano: 19.04.2015 | Komentarze 0
Wczesny obiad i na kawkę do teściowej - żonka oderwała mnie od płytek, długo nie musiała przekonywać, pogoda zapraszała wciskając się promieniami słońca do mieszkania.U teściowej na ogrodzie zaczarowane kwiaty i wiosna z uśmiechem w tańcu na trawie zielonej
miodzik się produkuje w nawale ciężkiej pracy, jeszcze trochę i nektar słodki z soku ziemi do ust przechylę
Na tym moście, byłem dawno, dawno temu za czasów Nahtaha-choppera....
...i tą drogą jechałem lecz tyle piasku nie było a przez całą trasę ze Szczytnicy do Osłej, ze cztery razy pchać, mus było bo Nimant w piasku sobie nie radzi....
....szczęściem, spotkałem dwie czarnulki co mnie na asfalt wyprowadziły czyli w dobrym kierunku
I jest pałac w Osłej malowniczy, bajkowy, romantyczny....
... z drugiej strony mniej apetyczny, PGR - owskie czasy zrobiły swoje....
... a to relikt, czasów gdy PGR - y miały się dobrze a ich strażnikiem był sąsiad zza Bug-a
Podróż przez lotnisko Krzywa do spokojnych nie należała - ruch do autostrady, jakieś imprezy motoryzacyjne, itd.
CPN - ów jak nasiał a przy nich tirów i aut przy KFC, ruch jak w mieście w szczytowej porze.
Powrót przez Tomaszów, Lubków, Iwiny by znaleźć się na punktach widokowych i nasycić widokiem Karkonoszy.
Foty gór nie wyszły a szkoda.;)
Trasa; R. Iwiny, Lubków, szutry na Wale Okmiańskim, Lubków Kolonia, Szczytnica polną do Osłej, Szczytnica, Tomaszów, Lubków, Iwiny, R.:)
Kategoria z żoną
Dane wyjazdu:
19.25 km
2.95 km teren
01:11 h
16.27 km/h:
Maks. pr.:43.10 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:7-NIMANT
Krótko po pracy
Środa, 15 kwietnia 2015 · dodano: 15.04.2015 | Komentarze 0
Tylko dlatego, że słońce mocno operowało na niebie, pozwoliliśmy sobie na małe kółeczko przez Jurków i jego leśne szutry.;)Remont rozpoczęty i potrwa gdy pogoda będzie kusić na rower.;)
Kategoria z żoną
Dane wyjazdu:
39.46 km
17.97 km teren
02:44 h
14.44 km/h:
Maks. pr.:42.70 km/h
Temperatura:14.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:7-NIMANT
Żabie udka
Niedziela, 12 kwietnia 2015 · dodano: 12.04.2015 | Komentarze 0
Od rana szaleństwo, najpierw lotnisko w Legnicy - czas uratowany autostradą - to w związku z remontem w mieszkaniu. Szybkie pichcenie obiadu po powrocie i kawka przed wypadem na żabie gody. Kierunek gliniak w obrębie Kruszyn-Bolec.Trasa ta sama a zawsze coś ciekawego na niej wyrośnie....
...totem, wydarty z drzewa martwego lecz nie ściętego....
a obok drugi i w taki sposób powstała brama do świata rzeźbiarza, jeszcze nie poznałem ale kto wie;)
przeważnie sucha a dziś głęboka fota wyszła ale przy manewrach Nimantem skasowałem sobie licznik, niewiedzieć jak i w jaki sposób ale fakt zaistniał, mus posiłkować się dżipiesem Dudysi a licznik ma policzone dni bo to już trzeci raz w tym roku a do trzech razy sztuka.;)
Lasy w okolicy jakieś takie oczyszczone i odsłoniły co nieco z historii byłej, minionej, zapomnianej.
Pierwsze skojarzenie z monolitami druidów lecz z bliska, czysta esencja betonu, lanego za komuny, skojarzyłem ze stacją linową ciągnącą się od Raciborowickiej cementowni do zakładu Wizów, gdzie hałda biała góruje nad okolicą, przykuwającą uwagę z wielu dziesiątek kilometrów ale może to coś innego - napisów nie było a moja pamięć nie zarejestrowała tej historii.;)
Kolejny totem, tym razem naturalny, pewnie Klan Żabich Udek wystawił dla odstraszenia nachalnych turystów, próbujących przeszkadzać w corocznym rytuale miłosnych godów.;)
Sentymentalna woda z lat dzieciństwa - takie małe bajorko, w którym zdobywałem pierwsze szlify pływackie.;)
I są - żabie udka próbujące schronić się pod małym kopcem z liści suchych, ubiegło rocznych. Młoda ta żabcia i jakie smukłe udka, nie dręczyłem, wycofałem się po cichu, by stres nie sprawił obniżki formy przed polowaniem na krwiopijcę totalnego.;)
Szutry - droga z Kruszyna do Kraśnika, paręset metrów dalej krzyżówka, w lewo na gliniak, w prawo na Kraśnik Kol.a przed Dudysią osiedle w Kruszynie.;)
I zgaduj przyjacielu co to za droga z dróg wielu? Nie jechałem do tej pory, bo nie przejezdna myślałem, myliłem się bardzo a trasa marzeniem wielu, kiedyś stalowa a teraz dążeniem wielu, asfaltowa może być.;)
Na widoku w Lubkowie głowy nie odwróciłem, oczami nie zobaczyłem a cały dzień widziałem zza szyby samochodu, gdy na rowerze się znalazłem, moment taki przegapiłem i na koniec w Iwinach tylko to mi pozostało, ale zachwyt był równie mocny a wrażenie jakie widok robi na mojej duszy, trwa jeszcze gdy wpisuję ostatnią literę tego sprawozdania.;)
Słoneczna, z lekkim, chłodnym wiaterkiem wycieczka, szutry górowały a szlak ich w większości po starym szlaku po kolejowym z Bolca do Iwin, czułem, że wyprzedzam czas tylko asfaltu brak, ale lampy w jego części, już sprawiały wrażenie materializującej się sprawy rowerowego świata .:)
Trasa; R. Iwiny, Lubków, Tomaszów, Kraśnik Kol. Kruszyn, Kruszynek, Warta, Iwiny, R.:)
Kategoria z żoną
Dane wyjazdu:
22.87 km
4.40 km teren
01:38 h
14.00 km/h:
Maks. pr.:42.50 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:7-NIMANT
Spotkanie na szczycie
Sobota, 11 kwietnia 2015 · dodano: 11.04.2015 | Komentarze 5
I w przenośni i w realu Spotkanie na Szczycie.Grodziec zdobyty po raz kolejny i miłe spotkanie One trzy, trzy bikerki i biker nietypowy bo poziomy.
Umówieni z Moniką i jej koleżanką Moniką wyruszyliśmy w trasę dość późno a to Nuggeta do spawania i malowania a to syn jakiś ciuch zapragnął w gdzieś tam no i oczywistość, rowerowy w trybie pilnym bo pedał mus zmienić a przy okazji syn kupił sobie górala full wypas na szaleństwa po szutrach, czyli Kross.
On do domu rowerkiem a my, czym prędzej Felcią zawieść zakupy i w trasę, poganiani czasem. Spotkanie o umówionym czasie, nie można było zawieść.
Poznałem z daleka, dwie urocze bikerki za stołem pod namiotem w towarzystwie Pielgrzyma w drzewie zaklętego.;)
Przywitanie, potwierdzenie danych personalnych i przyjemna dyskusja o rzeczach rowerowo ulotnych
a potem? A jak że, kto zgadnie ten z gry nie wypadnie.;)
Nie ma to jak w poziomie, okazja rzadko spotykana - wpierw przymiarka
wprowadzenie w technikę jazdy - to kolejna miarka....
...i jazda
i obie dziewczyny dały radę a ubaw był po pachy.;)
Wspólna fota pod rycerzem - wartownikiem kazamatów.
Jeszcze ustawienia GPS-a na powrót do domu, jakiś przewodnik musi być.;)
Tradycyjna mapa również się przydała - prosto tu, w lewo tam, a tam w prawo i już w domu.;)
Monika - ta w białych rękawach - wypruła do przodu, że ino kurz pozostał po niej na całej drodze zjazdu. Mówiła, że lubi zjazdy ale nad spodziewanie taki czad, że gonić nie dało rady, więc zjechaliśmy asekuracyjnie.;)
Chwila wspólnej jazdy i rozstanie na rozstajach dróg - luz i swoboda a banany mówią same za siebie.;)
Foty użyczyła Dudysia moje to pierwsza i ostatnia.
Trasa; R. Sędzimirów, Grodziec i z powrotem, szutrowy skrót coraz częściej używany.;)
Kategoria z żoną, Kraina Wy..Wu...
Dane wyjazdu:
11.66 km
2.00 km teren
00:59 h
11.86 km/h:
Maks. pr.:27.30 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:7-NIMANT
Wiatrak
Piątek, 10 kwietnia 2015 · dodano: 10.04.2015 | Komentarze 0
Popołudniowy spacerek na drogę w pole i do ruin wiatraka pod którym nigdy nie byłem.Kamienista droga pod mocną górkę a na szczycie, zamiana na piaskową niespodziankę, w tle bloki gdzie się wszystko zaczęło i Dudysia szukająca kwiatków.
Potem był zjazd na między polną. Z tej strony tych ruin jeszcze nie widziałem, do środka nie wchodziliśmy bo jakaś tam imprezka.
Krótki objazd R. i do Sędzimirowa, pętelka do boczniówki i powrót spacerowym tempem.:)
Słońce, ciepło i wiosna pełną gębą, oddychaliśmy głęboko sycąc się świeżym powiewem nadchodzących zmian pogodowych.;)
Dane wyjazdu:
33.30 km
0.00 km teren
01:16 h
26.29 km/h:
Maks. pr.:43.80 km/h
Temperatura:16.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:7-NIMANT
Mocowanie
Czwartek, 9 kwietnia 2015 · dodano: 09.04.2015 | Komentarze 0
Czy to zmęczenie, czy to przesilenie, niż, wyż czy co tam kto woli, odrętwienie z tego tytułu złapało więc po robocie trochę odtajać w pędzie rowerowym. Jechałem bo jechałem - odtajałem od wysiłku - czułem brak mocy i im mocniej czułem niedostatek sił, tym mocniej naciskałem, pedało Nimanta i stare Nubiana - dobrze, że gdzieś w stertach złomu zużytego się zachowało, bo nowego kompletu jakoś nie było okazji zdobyć.;)Miła, przyjemna jazda, dziś przez Małpi Gaj - dawno tamtędy nie jechałem - nic się nie zmieniło, czysta stagnacja.
Słońce dziś piękne i bikerów od razu mnogo a raczej bikerek, bo pań dziś naprawdę sporo się woziło.:)
Kategoria stała trasa
Dane wyjazdu:
21.27 km
3.75 km teren
01:22 h
15.57 km/h:
Maks. pr.:49.10 km/h
Temperatura:2.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:7-NIMANT
Po śnieżycy
Poniedziałek, 6 kwietnia 2015 · dodano: 06.04.2015 | Komentarze 2
Poranne lenistwo, śniadanie, kawa i w ciuch rowerowy ale Dudysia kuknęła na Grodziec a on zniknął pochłonięty śniegowymi chmurami. Byłem już przebrany do wyjścia gdy stanowcze- nie bo będzie padać - usadziło mnie w fotelu
- dobra przeczekamy - powiedziałem i zacząłem się rozbierać by nie spotnieć za bardzo. Podszedłem do okna stęskniony za rowerowaniem a za oknem zawierucha, śnieżyca jak z koszmarnych snów o dalekiej północy, gdzie mróz i śnieg królują a widoczność równa się zeru.
Trwało to z jakieś półgodziny i nadzieja przyszła z promieniem słońca i błękitem nieba. Już nic nie mogło nas powstrzymać, ruszyliśmy cel - pałac w Grodźcu.
Chmury biegły po niebie ścigając się, piętrząc i bawiąc w zasłanianie i odsłanianie słońca lecz spokój i cisza, przerywana śpiewem skowronka na międzypolnej z Sędzimirowa do Nowej Wsi Grodziskiej był jak balsam oliwiący duszę. Chłonęliśmy tę chwilę zauroczeni ciepłem promieni i widokami świata po horyzont, błota mało a kałuż, choć ich wiele dało się ominąć i bez przeszkód wyjechać na "szosę".
Dudysia w akcji, po dotarciu do celu mus sesja zdjęciowa
Nawet słońce dopisało, bo chmury znowu nadciągały falą śnieżną i zapowiadało się na kolejną śnieżcę.
Myślałem o Wale Okmiańskim ale chmury ciemniały coraz bardziej a mi przed Olszanicą zatarło się pedało,
więc przychyliłem się do pomysłu towarzyszki by skrócić trasę i wjechaliśmy na skrót do Jurkowa.
Wjechaliśmy pod ten podjazd ale w między czasie, zatarte pedało pozwoliło się odkręcić i odpaść od rowera - więcej na blogu Dudysi
Po naprawieniu problemu puściliśmy się pędem na Jurków gdzie na środku ulicy siedziało stworzenie, zatrzymałem się i cyk....
....fotę powyższą dedykuję Monice co kicie uwielbia i tę następną również
Dostojna ta kicia;)
Schowałem aparat i zaczęło się śnieg zaczął się rozpędzać i ja taż bo Dudysia wyrwała do przodu, dogoniłem ją dopiero pod R.
A z okna złapałem jeszcze końcówkę zawieruchy bo tę największą, to mieliśmy wtaczając się pod naszą górkę.:)
Trasa; R. Sędzimirów, Nowa Wieś Grodziska, Grodziec, Olszanica, Jurków, R.
Kategoria z żoną
Dane wyjazdu:
55.29 km
8.75 km teren
02:27 h
22.57 km/h:
Maks. pr.:46.40 km/h
Temperatura:5.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:7-NIMANT
Śniadaniowa trasa
Niedziela, 5 kwietnia 2015 · dodano: 05.04.2015 | Komentarze 2
Wcześnie rano obudzony, okukałem stan pogody i w kimono, za oknem mróz. Śniadanie świąteczne, kawka pod ciastko ala "pałer" na drogę i w drogę. Tradycyjnie po paru kilosach decyzja - Wał Okmiański. Ruszyłem na Garnczary i szutrami do Kol. Lubków.........już na samym początku wjazdu w las niespodzianka - ostatnio dawno mnie tu nie było - trasa rowerowa w lesie, zdziwienie.
Kuknąłem o co tu kaman i na końcu tej drogi ( 200,300 metrów) odkryłem budowlę, jeszcze nie opisaną ale jakiś zielony kontener stał.
Nową traską super się jechało więc i tym razem mus posmakować tego luksusu.
Mając nową mapę dróg gminy postanowiłem wypróbować tą za Kol. Lubkowa tzn. za tymi trzema domkami i początek był całkiem całkiem a potem błotko i tym razem to ja jako złotko w to błotko, aż do szosy. Na horyzoncie Szczytnica.
Przejechałem Wilczy Las, bo po wygramoleniu się z błotka, skręciłem w prawo na krzyż. Przejechałem Szczytnicę, Tomaszów, Kraśnik Kolonię, Kraśnik Górny, Kraśnik Dolny i tam oczom moim taki obraz chmur a mając na uwadze ostatni wpis Moniki o gradowej niespodziance czmychnąłem na obwodnicę w Bolcu i na Kruszyn, Łaziska ale już bez poligonu i popychany wiatrem, dałem czadu na chatę.;)
Trasa; R, Iwiny, Garnczary, Wał Okmiański, Kolonia Lubków, Wilczy Las, Szczytnica, Tomaszów, Kraśnik, Kolonia, Kraśnik Górny, Kraśnik Dolny, Chościszowice, Bolec, Kruszyn, Łaziska, Warta, Iwiny, R.)
Kategoria Regionalnie