Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi nahtah z miasteczka Raciborowice G. k/Bolesławca. Mam przejechane 79006.97 kilometrów w tym 5465.08 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.41 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcejo mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Statystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy nahtah.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2009

Dystans całkowity:773.00 km (w terenie 34.00 km; 4.40%)
Czas w ruchu:56:50
Średnia prędkość:13.60 km/h
Liczba aktywności:7
Średnio na aktywność:110.43 km i 8h 07m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
39.00 km 2.00 km teren
02:40 h 14.62 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Z Synem

Niedziela, 31 maja 2009 · dodano: 31.05.2009 | Komentarze 0

Do miasta na Dni Bolesławca przez;Iwiny do Warty, na truskawki, do Tomaszowa do brata, szlakiem Św.Jakuba do Kruszyna do rodziców i siostry. Krótki postój deszczowy i na rowerową trasę do szwagra w Bolcu, na ulicę Kościuszki. Potem były uliczki miasta i festyn na Asnyka, jeszcze drugiego brata przy wodociągach pozdrowiłem i krótkim skokiem na Kozią Górkę. Pędem przez Łaziska do Warty, tam krótki postój wymuszony ulewą, ale zaciągło sie mocno więc by nie tracić czasu, ponczo na głowę i 8km w deszczu do domu. Ciepło było i fajnie - syn zmęczony, bardzo, ale mu się podobało.:)
Kategoria W towarzystwie


Dane wyjazdu:
58.00 km 14.00 km teren
03:20 h 17.40 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:1-NAHTAH

Niedzielne co nie co

Niedziela, 24 maja 2009 · dodano: 24.05.2009 | Komentarze 1

Z ranka(godz.9,20) w słoneczną, piękną niedzielę, ruszyłem ku starym, dawno nie odwiedzanym rejonom lotniska w Krzywej. Trasa, przez Iwiny koło kościoła na Lubków, na punkt widokowy na Sudety. Potem, objazd uliczek w Lubkowie i do Tomaszowa, do weterynarza, po obroże na pchły i kleszcze dla moich suczek. Z Tomaszowa, polną drogą do Szczytnicy i osiedla przy autostradzie. Przejazd przez
poradzieckie lotnisko, gdzie koleżankę Gosię z mężem spotkałem na rowerkach i do Osłej, potem szutrem do Starego Łomu i Krzywa przy A4. Polnymi drogami do Osetnicy w pobliżu "Bakutilu-spalarnia odpadków". Dalej polnymi drogami do kopalni żwiru i w prawo polną drogą wśród zbóż wszelakich do Okmian, tam, kawałek kocim łbem i w lewo na asfalt do Wilczego Lasu. Zdjęcia pod wielkim Krzyżem i powrót do Lubkowa. Jeszcze Iwiny, i "Racidołki" w całej swej krasie, a w domu schabowe.:)
Kategoria wycieczka


Dane wyjazdu:
184.00 km 0.00 km teren
13:55 h 13.22 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:1-NAHTAH

Zdobywanie miast

Wtorek, 19 maja 2009 · dodano: 19.05.2009 | Komentarze 2

Po godzinie strachów, ruszyłem w końcu do najbliższego mostu w Lubiążu. Ciemno, że oko wykol, światła trochę osłabły i to tak, że gwiazdy mocniej świeciły. Jedno, to najważniejsze, zruszyło się po jeździe kostką gdy "Charona" szukałem i migało cała drogę. Sen, morzył mnie coraz bardziej, kawa mi pachniała w powietrzu a CPN, dopiero przy głównej trasie na Środę Ślaską. Krótki odpoczynek z kawunią i czternastokilometrowy odcinek męki. Ruch wahadłowy(remont nawierzchni)i zbliżający się ranek zaczął potęgować ruch(główna droga), sen, mimo kawy, opadał na powieki niczym zmora złośnica. Koniec końców, dotarłem do tej Środy w poniedziałek:) i ruszyłem do Kątów Wrocławskich a z tamtąd, do domu z otartym tyłkiem, bolącymi kolanami, zmęczeniem ogólnym totalnym i pod wzmagający się zachodni wiatr. Do Jawora, myślałem że padnę. Za Jaworem wiatr zelżał i ostatnie 50km poszło jak spłatka. Umęczony ale szczęśliwy.:)


Piękno zieleni zawsze zachwyca, tym bardziej, że to już blisko domu


Poniedziałkowy ranek w Środzie


Na trasie do Kątów Wrocławskich
Kategoria fotowypad


Dane wyjazdu:
255.00 km 0.00 km teren
18:20 h 13.91 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:1-NAHTAH

Zdobywanie miast

Niedziela, 17 maja 2009 · dodano: 18.05.2009 | Komentarze 1

Po zwinięciu obozowiska, mała herbatka na stacji CPN Orlen i w drogę do Wrocka. Krótkie zwiedzanie, przeprawa przez Odrę i jazda do Jelcz-Laskowice, potem Bierutów,Oleśnicę i na Syców gdzie po drodze z miejscowym bikerem chwilę pogadaliśmy jadąc w tym samym kierunku. Następnie z Sycowa na Międzybórz, Twardogórę, Milicz. Przed Miliczem krótka pogadanka z panią fotograf a w Miliczu na polu namiotowym nie było administratora, więc zdecydowałem się pojechać do Trzebnicy. Tam zastała mnie noc i podjąłem decyzję, że nocą też przyjemnie mogło by się jechać, cyknąłem zdjęcie jakiegoś przybytku i


pognałem w kierunku Obornik Ślaskich, pomijając Prusice i to jest zalążek następnej wyprawy. Z Obornik dotarłem do Brzegu Dolnego którego zjeździłem wzdłuż, ze cztery razy, szukając (Charona))przewoźnika co by mnie przez odrę przewiózł i tak mnie godzina strachów dopadła.......


Lew co mi kask skubnął


Wrocław - Most Grunwaldzki
Kategoria fotowypad


Dane wyjazdu:
210.00 km 0.00 km teren
15:40 h 13.40 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:1-NAHTAH

Zdobywanie miast

Sobota, 16 maja 2009 · dodano: 18.05.2009 | Komentarze 0

4 rano, kierunek Strzegom przez Złotoryję i Jawor do Żarowa. Mimo zachmurzenia, bez deszczowo i wiaterek w plecy. W Żarowie dopadł mnie deszcz i trzymał przez 80km, stąd Sobótka nie zdobyta i zdjęć żadnych. Potem był Strzelin, Wiązów, Oława i pierogi w restauracji oraz Siechnice i nocleg pod namiotem w szuwarach, tuż przy głównej trasie na Wrocław. Za nim znalazłem ten przytulny zakątek, dopadł mnie dziadek 70letni na rowerku górskim. Wypytał o moje cudo, tak mu się podobał, że aż dech mu w piersi zatykało i musiał mówić przez mikrofon(po tracheotomii):)



Żarów, pierwsza nowa miejscowość zaliczona od roku
Cmentarz żołnierzy Radzieckich


Wiązów, ciekawy wizerunek
Kategoria fotowypad


Dane wyjazdu:
10.00 km 1.00 km teren
00:30 h 20.00 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:1-NAHTAH

Popołudniowy spacerek

Niedziela, 10 maja 2009 · dodano: 10.05.2009 | Komentarze 0

Krótki wypad, na złapanie rowerowego oddechu, w przerwie zawodowych, sobotnich zajęć.:)
Kategoria krótki wypad


Dane wyjazdu:
17.00 km 17.00 km teren
02:25 h 7.03 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:1-NAHTAH

Rodzinnie

Piątek, 1 maja 2009 · dodano: 01.05.2009 | Komentarze 2

Z rodzinką po leśnej, podzamkowej okolicy.:)

Widok na "FUJIJAMĘ" - Ostrowiec Proboszczowiecki - moja ulubiona górka.

Kochany Zamek Grodziec

Z synami w dzikiej głuszy

Żonka i jej Herkules

W domu
Kategoria fotowypad