Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi nahtah z miasteczka Raciborowice G. k/Bolesławca. Mam przejechane 76965.18 kilometrów w tym 5331.67 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.47 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcejo mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Statystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy nahtah.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2021

Dystans całkowity:513.31 km (w terenie 35.60 km; 6.94%)
Czas w ruchu:24:03
Średnia prędkość:21.34 km/h
Maksymalna prędkość:66.60 km/h
Suma kalorii:18042 kcal
Liczba aktywności:10
Średnio na aktywność:51.33 km i 2h 24m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
54.13 km 7.80 km teren
02:43 h 19.93 km/h:
Maks. pr.:47.90 km/h
Temperatura:18.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1935 kcal
Rower:9-NYSKEY

Las

Niedziela, 30 maja 2021 · dodano: 30.05.2021 | Komentarze 0

Zapowiadany opad kondensacyjny nie był przeszkodą na niedzielne bujanie, rzecz w tym, że chmury przysłoniły dobre światło i na foty zamierzone nie było szans więc zmiana trasy była....


....leśny skrót z Mierzwina do Bolca przy cmentarzu Kutuzowa...


...tudzież chwila po szutrze piaski Zabobrza...


...i szeroka woda dookoła lasem obrosła...


...i znowu na Bobrowej Ścieżce, tym razem z drugiej strony....


...i bezpośrednio pod wiaduktem, wzburzone wody rzeki mocno hałasowały...


...na koniec powrót z Ojcem do R.;)))

Kategoria Regionalnie


Dane wyjazdu:
48.35 km 8.70 km teren
02:24 h 20.15 km/h:
Maks. pr.:40.70 km/h
Temperatura:10.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1867 kcal

Poranna zaprawa

Sobota, 29 maja 2021 · dodano: 29.05.2021 | Komentarze 0

Rano miało nie padać i wiać też nie miało, więc w trasę dość wcześnie i było jak mówili....


...pogrzałem rowerową na most obwodnicy....


...a łany żółtego oceanu ożółciły świat wokoło....


...rano chce się jechać jak najdłużej jak najdalej - rzeka Bóbr...


...i znów obwodnica  i najdłuższy wiadukt Europy....


...szutry tez musiały być - trasa Łużyce -Bory przed Kruszynem, za mną przejazd kolejowy...


...zaprawa udana, baterie załadowane i teraz bym pojeździł...;)))

Kategoria Regionalnie


Dane wyjazdu:
19.03 km 1.70 km teren
01:01 h 18.72 km/h:
Maks. pr.:41.90 km/h
Temperatura:13.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 916 kcal
Rower:9-NYSKEY

Po pracy

Wtorek, 25 maja 2021 · dodano: 25.05.2021 | Komentarze 0

Chociaż chmury deszcz zwiastowały(czułem w kościach), chociaż wiatr nie zachęcał(drzewa targane) chociaż drzemka morzyła(już leżałem)  to jednak wypad na poziomkę musiał być, musiałem poczuć to coś....;)))


....i poczułem zaraz po wyjściu na rower ale pojeździć musiałem a chmury nie pewne w oddali kierowały koła w odpowiednia stronę...


...zamek dziś wymiatał....


...widoki były (kopalnia cementowni w Raciborowicach) a chmury płynęły wolnym tempem co pozwalało na złapanie trochę ożywczych promieni....


...zachodni horyzont zalany ciemną chmura nie zachęcał na dalszą jazdę za to Mogilniki i piec wapienny miały prezencję...


...i w górach się kłębiło....


...lecz mimo tych zbliżających chmur pocisnąłem na szuter...


...i wyłapałem Mogilniki na tle Śnieżki w chmurach...


...i choć słońce w chmurach skryte było, to Grodziec w żółtym blasku wyłapałem...


...krótko ale jak potrzebnie...;)))

Kategoria Po pracy


Dane wyjazdu:
66.13 km 0.00 km teren
02:34 h 25.76 km/h:
Maks. pr.:59.00 km/h
Temperatura:16.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 2269 kcal
Rower:11-NIMUEH

Poranna zaprawa

Niedziela, 23 maja 2021 · dodano: 23.05.2021 | Komentarze 0

Dziś komunia i jakiś deszcz później a chęci są więc poranna, wczesna pobudka i jazda, cel ruiny wiatraka w Skorzynicach, pogoda dopisała, foty porobiłem i w ogóle było zaje ale użyłem aparatu Dudysi - panasonic Lumix, adapter karty był felerny, zmieniłem i jakimś cudem sklerotycznym usunąłem wszystkie foty i nima ani jednego, bo telefonem nie robiłem.:(
.................HURRRRRRRRRRRRRRRRRA - jakimś cudem odzyskałem foty;))))))


....kolejne ruiny wiatraka, fota wyłapana w Skorzynicach...


....nie oparłem się urokowi, kawałek dalej widok był jeszcze lepszy...


....ale i te krówki wyglądały zachwycająca na tym tle...


...na szlaku ER4 zahaczam o pałac w Brunowie...


....fontanna jeszcze nie czynna ale i tak pięknie było...

...fot wiele z trasy było ale dobre i tyle.;)))

Kategoria fotowypad


Dane wyjazdu:
37.60 km 0.00 km teren
01:32 h 24.52 km/h:
Maks. pr.:66.60 km/h
Temperatura:16.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1221 kcal
Rower:11-NIMUEH

>66.6<

Piątek, 21 maja 2021 · dodano: 21.05.2021 | Komentarze 0

Wcześniejsze ogarnięcie tematów "popracowych" to czas na rower. ;))) Choć wiatr rozdawał karty, choć słońce chowało się za chmurami to moc pchała do przodu...


...szybka jazda i wiatraka ruiny w Suszkach zaliczone, jeszcze chwila u kumpla na "poziomkach" i podjazd główną DW 297 w stronę Nowych Jaroszowic a potem zjazd do Bolca i kolejny rekord 66,6km/h Nimueh mnie szokuje, Nimant pobity - na tym odcinku...;)))


...trasa do R......a żółtego szaleństwa
oceany, po horyzont, rozlewają falujące łany....


...gdzie nie spojrzysz, tam łany, zaciągam się żółtym szaleństwem i czuję same oceany....


...na chwile odwracam wzrok gdzie chmury lecz widok u spodu taki bury....


....więc wracam za żółtym spragniony i znów widzę co czuję i czuję co widzę - żółte oceany....


Kategoria Fanaberie


Dane wyjazdu:
112.76 km 0.00 km teren
04:25 h 25.53 km/h:
Maks. pr.:46.40 km/h
Temperatura:21.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 2651 kcal
Rower:11-NIMUEH

Długie wahanie

Niedziela, 16 maja 2021 · dodano: 16.05.2021 | Komentarze 3

Wczoraj nie moc wielka i nici na setkę a dziś wahanie, czy dam radę? Czy podołam? Ale pojechałem i długo, długo się wahałem, aż w Modłej podjąłem decyzję i skręciłem na Chocianów..



..

...po drodze test kufra - prędkość do Iwin 4km w  34,5km/h, rekord Nubiana pobity o 1,5km...


...nasza ddr-ka wymiata o każdej porze roku...


...żółte szaleństwo rozlewa się łanami mórz polnych po horyzont, jak okiem sięgnąć wszędzie żółto...


...potem tylko szaleńcza jazda, słońce przykryła kołdra ciężkich chmur więc nie cykałem ale w Chocianowie już musiałem,
pałac od lat w ruinie i nic, nic się tu nie dzieje...


...z Chocianowa jeszcze się jechało avs 28,8km/h i ogień w udach ale przed Chojnowem, wmordewind i zaczęły się delikatne podjazdy.
Licznik pokazywał uparcie jak średnia leci w dół ale na moście przed Chojnowem przepiękna panorama z Sudetami, Chojnowem i Grodźcem ociepliła klimat....


...na rynku przy fontannie, krótka chwila relaksu i ruszam, niestety, zafascynowany rynkiem nie kupuję nic na ruszt, przekonany święcie, że w kufrze jaszcze jeden grześ.
Wyjeżdżam z Chojnowa i odezwało się ssanie, ja do kufra a tu zonk, ostatniego grześka ( starego zresztą) zjadłem w Chocianowie, wracać się - no bez jaj, prę do przodu i dopiero po wyczerpującej walce z podjazdami w liczbie dwa i wiatrem prosto w twarz docieram do Krzywej - banan i grzesiek załatwiają sprawę...


...w Wilczym Lesie skręcam na Szczytnicę i dobrze zrobiłem, bo objechałem deszczowy armagedon, to ta chmura na horyzoncie.
Zaliczam Kraśnik i prę do Bolca, jeszcze rzut beretem do ddr-ki i z wiatrem do domu a żeby nie było tak prosto, to spotkanie w Kruszynie z Ojcem, na Mogilnikach z kumplem na poziomce i z jeszcze jednym bikerem kolegą i z sąsiadami i tak wreszcie docieram pod moją górkę ale uda, już mocno łapały skurcze...


...oczywiście obiad dwie godziny po czasie, musiałem sobie odgrzać ale to już bajka - grunt, że pierwsza setka sezonu zaliczona.:))))

Kategoria Czasówka


Dane wyjazdu:
33.64 km 0.00 km teren
01:11 h 28.43 km/h:
Maks. pr.:52.00 km/h
Temperatura:23.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1141 kcal
Rower:11-NIMUEH

Żółte szaleństwo

Wtorek, 11 maja 2021 · dodano: 11.05.2021 | Komentarze 0

Po pracy dopadła mnie drzemka a liczyłem na dłuższy wypad i co!? Nie da rady - po pracy to po pracy, swoje trzeba odespać;)))


...wreszcie maj i żółte szaleństwo a zapach, dziś mnie niósł, wiatr mu pomógł i do pierwszego ronda dobiłem z avs31km/H, powrót pod wiatr i ostatni podjazd zgasił mój zapał ale i tak było bosko - kocham wiatr....;)))



Kategoria Czasówka


Dane wyjazdu:
51.89 km 0.00 km teren
01:59 h 26.16 km/h:
Maks. pr.:61.60 km/h
Temperatura:15.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1593 kcal
Rower:11-NIMUEH

Krucze Skały

Sobota, 8 maja 2021 · dodano: 08.05.2021 | Komentarze 2

Poranny wypad na "łowy" w marketach, zniweczył mi plan wytyczenia trasy kolejnych pięciu wulkanów ale był plan zastępczy - Krucze Skały i "klejnoty" Wilkołaka, po zdobyciu skał doszedłem do wniosku, że pora zbyt późna, by odbić na drugą pozycję, tym bardziej, że tam teren trudno dostępny i raczej z buta. Ostatnio jak tam byłem, to przyszło mi poziomkę na barkach dźwigać....;)))


....skały są mega, ale zanim mogłem się nimi delektować....


....to przede wszystkim mój ulubiony widok na Krainę Wygasłych Wulkanów, zatrzymał mnie na chwilę podziwu....


...by tajemnicy nie było na co się patrzy - na pozostałości powulkaniczne tego regionu....;)))



...i wreszcie, po pędzie szalonym ze zjazdu w Jerzmanicach Zdrój - 61km/h docieram do skał...


...jakoś tak trafiłem, że wspinaczy nie było i leżakowych turystów też a którzy, zaczęli się zjeżdżać po tej focie...


...jednego musiałem przeprosić, bo zasłonił mi busem widok na źródełko Św. Jadwigi...


...suma summarum do celu miałem jakieś 21km a wiatr gnał mnie jak na skrzydłach, powrót też nie był taki ciężki, pomimo wiatru, bardziej mnie zmęczył ten upierdliwy podjazd w Olszanicy - Nimueh, po kilku centymetrowej poprawce siedziska dał dziś czadu.:)

ps. widok na Krainę.... - wzgórze z jednym drzewem pomiędzy NWGrodziską a Pielgrzymką
Krucze Skały - Jerzmanice Zdrój w prawo przez most i w lewo za przejazdem kolejowym, jadąc od Lwówka Śl.

Kategoria wycieczka


Dane wyjazdu:
32.78 km 0.40 km teren
01:38 h 20.07 km/h:
Maks. pr.:41.00 km/h
Temperatura:8.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1284 kcal
Rower:9-NYSKEY

Trzy poziomki

Poniedziałek, 3 maja 2021 · dodano: 03.05.2021 | Komentarze 0

Popołudniowy wypad na rowerową, czyli tam i z powrotem....


...w Bolcu, na rondzie, spotkanie z dwiema poziomkami....


...przez chwilę jedziemy we trzy poziomki...


...i w Warcie się rozstajemy...

...widok na wyrobisko cementowni...


...i krajobraz z Grodźcem...


...spokojna, relaksująca jazda za słońcem.;)

Kategoria tam i z powrotem


Dane wyjazdu:
57.00 km 17.00 km teren
04:36 h 12.39 km/h:
Maks. pr.:43.50 km/h
Temperatura:11.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 3165 kcal

Szlak pięciu wulkanów

Sobota, 1 maja 2021 · dodano: 01.05.2021 | Komentarze 2

I przyszedł ten czas, gdy na rajd "Szlakiem pięciu wygasłych wulkanów" zabrałem się z towarzystwem wyśmienitych bikerów...




...to tam się wszystko zaczęło, tak kiedyś wyglądało - fota zapożyczona....


...a tak wygląda dziś. Zaczęliśmy o wyznaczonej porze, połowa bikerów nie zdążyła na czas i czekała na dole wzgórza. Omawiamy historię miejsca i ruszamy do Czapli i na pierwszy wulkan - Świątek...


...nie wiem czy ktoś robił jeszcze foty, moich było mało a resztę robiła Dudysia. Pod "Fudżijamę" dotarliśmy planowo w składzie 27 bikerów,
tylu przyjechało po ulewnej nocy - kiełbaski ciepłe i pączki soczyście słodkie już czekały - zasługa kompana Benka i kumpeli Wioli...

...
....z pod Ostrzycy obieramy kierunek Długota, krótki postój i kierunek dolina Skory - wioska Don Kichota. Wiatraków naliczyłem 8,
bardziej zauroczony meandrami rzeki niż liczeniem byłem.;)))...


...fota nie złapała ostrości ale była ważna, zrobiliśmy ostry wjazd pod Mniszą górę, profanując szlaban. Co prawda poszedł telefon do leśniczego po klucze do lasu ale tam łykend i musieliśmy problem rozwiązać siłowo.;)))...


...pokonujemy trasę w bezwietrznej  aurze, jak obiecali "Ainurowie"zabrali deszcz, zabrali wiatr i zabrali widoki ale nie padało, nie wiało i z każdym kilometrem robiło się cieplej. Do Raciborowic wpadamy tylko w 17bikerów i na parkowej mecie, imienne dyplomy znalazły swoich właścicieli. Na zamek nie wjeżdżaliśmy, bo zamknięty, stąd krótsza trasa...


...po drodze, musieliśmy zweryfikować część trasy - nocna ulewa - szlak kamiennych krzyży w Czaplach zamienił się w błotko po kolana.
Rajd udany nad wyraz i jedno słowo Dziękuję tu pasuje.;)

Dziękuję sponsorom; Piekarni Raciborowice, Piekarni Warta Bolesławiecka, firmie BR System, radnemu Michałowi, oraz Wioli, Beatce, Henrykowi i Markowi za wkład w sprawne przeprowadzenie rajdu, Pozdrawiam i dziękuję.:)

Kategoria rajd