Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi nahtah z miasteczka Raciborowice G. k/Bolesławca. Mam przejechane 76965.18 kilometrów w tym 5331.67 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.47 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcejo mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Statystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy nahtah.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

wczasy

Dystans całkowity:3018.21 km (w terenie 543.91 km; 18.02%)
Czas w ruchu:203:46
Średnia prędkość:14.81 km/h
Maksymalna prędkość:69.60 km/h
Suma podjazdów:5166 m
Suma kalorii:49516 kcal
Liczba aktywności:50
Średnio na aktywność:60.36 km i 4h 04m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
59.29 km 11.00 km teren
03:47 h 15.67 km/h:
Maks. pr.:37.00 km/h
Temperatura:27.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1637 kcal
Rower:9-NYSKEY

Królewskie źródła

Sobota, 8 lipca 2023 · dodano: 17.07.2023 | Komentarze 0

Ósmy dzień, dzień zlotu rowerów poziomych w Kozienicach, pogoda dopisuje, humory jak najbardziej i wielkie chęci na więcej....


....ruszamy z pod fontanny....



...leniwie podjeżdżając do bramy, jeszcze rzut okiem na tą stopkę, magicznie przedłużoną....;)))



...jesteśmy w komplecie, czas ruszać na finałową wycieczkę....



...organizatorka na czele, z dumą prowadzi ten perfekcyjnie zorganizowany zlot....



...wpadamy na szuter a na pierwszym planie organizator przyszłego zlotu, o czym dowiemy się dopiero na wieczornym ognisku....



....po drodze dopadamy bestię wywożącą ścięty las, walka z tym grabieżcą nie ma sensu, to kolos nie do pokonania...



....wspólne zdjęcie pod studiem Pronit, czyli byłym producentem płyt winylowych...


...Grabarka i lokalne kąpielisko, chwila na oddech lecz nad wodą tłumy i się nie pchamy...


....po konsumpcji, objazd wody i jazda do...źródeł Królewskich....



...a tam rusałki, przemiłe, delikatne, szczebiocące nad wodą pieśni zalotne i wabiące uśmiechem na zgubę nie roztropnych...;)))



....na kładce ponad wodą wypływającą z kilku źródeł, orzeźwiający spacer, zaduma nad historią miejsca i natura, pełny zachwyt...



... a powyżej stara kolejka zamieniona na przytulną restauracyjkę - urokliwa miejscówa...



... czas na powrót, droga prosta i szybka, wprost do ośrodka na pożegnanie i wytypowanie przyszłorocznego organizatora...



...jeszcze podziw zachodzącego słońca nad Wisłą....


...i ognisko, chwila w towarzystwie zlotowiczów zakochanych w poziomkach i czas na zakończenie.
Organizator kolejnego zlotu wybrany więc idziemy spać, jutro wczesna pobudka i do 10 musimy opuścić kwaterę...








Pożegnanie z organizatorką zlotu - KAROLA!!!
TO BYŁ MEGA ZLOT, PERFEKCYJNIE ZORGANIZOWANY I PRZEBIŁ WSZYSTKIE DOTYCHCZASOWE -
WIELKIE GRATULACJE - BRAWO, BRAWO, BRAWO.
Do zobaczenia w Łodzi.:)
Kategoria wczasy, zlot


Dane wyjazdu:
64.48 km 10.00 km teren
04:22 h 14.77 km/h:
Maks. pr.:48.40 km/h
Temperatura:27.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1740 kcal
Rower:9-NYSKEY

Czarnylas

Piątek, 7 lipca 2023 · dodano: 16.07.2023 | Komentarze 3

Dzień siódmy, wycieczka do Czarnolasu i pałacu Kochanowskiego....


....zaraz po wyjeździe z ośrodka, zajeżdżamy pod pałac Stanisława Augusta Poniatowskiego - ostatniego króla Polski...



...honorowa rundka wokoło fontanny....



...i jazda do pałacu Kochanowskiego - Jana Kochanowskiego czyli sekretarza Zygmunta Augusta, króla Polski z rodu Jagiellonów -
poniekąt sławnego poety....


...fot tam nie robiłem, ten epizod zostawiłem Dudysi, jak zrobi wpis to dam link - tak wyszło. Nie chciałem usiąść na kamieniu poety,
bo znowu zacząłbym wierszem pisać...;)))


...na posiłek ciągiem "jechalim" i tak nas dużo było, że końca widać nie było....



....gdzieś po drodze na posiłek wpadliśmy i "jedlim" te słynne kolorowe ruskie...;)))


...kolorowo tam było i przytulnie....


....atrakcji nie brakowało, tylko czasu, by pobyć dłużej...



...po powrocie wpadliśmy jeszcze do pałacu Kozienickiego i rozkminiliśmy park przypałacowy a tam;
niespodzianka, most grunwaldzki i wizytujący jego budowę sam on - Król Jagiełło....


....150 łodzi i kładka długości 500m budowana w Kozienickich Borach przez pół roku, dała wojskom polskim
przewagę w bitwie pod Grunwaldem i tym epizodem kończymy wycieczkę i ....


....zjeżdżamy na ognisko a tam działo się oj działo, do drugiej w nocy ale to bajka dla dorosłych....;)))


Kategoria wczasy, zlot


Dane wyjazdu:
66.08 km 8.00 km teren
04:05 h 16.18 km/h:
Maks. pr.:34.50 km/h
Temperatura:28.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1791 kcal
Rower:9-NYSKEY

Przeprawa

Czwartek, 6 lipca 2023 · dodano: 15.07.2023 | Komentarze 0

Dzień szósty, czas zlotu i pierwszy poranek w Kozienicach....


...zbiórka wyznaczona na 9,00 przedłuża się do 10, jednak wyspanie się po imprezie jest ważne, w końcu to wczasy...;)))



...pierwszy przystanek przy sklepie i uzupełnianie prowiantu, jeszcze organizatorka wskazuje gdzie jechać, gdybyśmy się pogubili...;)))



....a na prom w półsetki poziomkowiczów zapakowalismy się bez problemowo....



....zaokrętowanie i wyokrętowanie idzie nam jak prawdziwym wilkom morskim....;)))



....droga wyczerpująca, siły nadwątlone więc restauracja i to jaka, w Maciejowicach gdzie na jej polach Polskie wojska starły się z Ruskimi....



....po sutym posiłku czas na zwiedzanie i objazd okolicy, powrót do promu a w oczekiwaniu podziwianie elektrowni Kozienice....



....Wisła szeroka nie szalała, jej spokojne wody bezpiecznie nas przeniosły z powrotem na nasz brzeg gdzie kwatery...



....w oddali ciemne chmury kształtowały złowrogi obraz lecz my już wprost do naszej przystani....



....a tu, ciepłe potrawy z grilla, napoje na wzmocnienie, dobry humor i zasłużony odpoczynek w szerokim łożu...;)))



...pisać długo można lecz wrażeń przekazać nie sposób, przygody, rozmowy, widoki i wszelakie inne
atrakcje mus "opaczeć" osobiście........:DDD




Kategoria wczasy, zlot


Dane wyjazdu:
1.00 km 1.00 km teren
00:13 h 4.62 km/h:
Maks. pr.:12.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:9-NYSKEY

Kozienice 2023

Środa, 5 lipca 2023 · dodano: 14.07.2023 | Komentarze 0

Dzień piąty, czas na przerzut 500km na południe Polski -

.



- wczorajszy objazd okolic Tolkmicka skutkuje spotkaniem z Kardanem, "mitycznym pomorskim Obieżyświatem"....;)))


...bo jeszcze z samego rana, moczyliśmy stopy w Bałtyku a wieczorem....


....a wieczorem jesteśmy już na zlotowym grillu i witamy się z kompanami na "poziomie"...;)))


....pogaduszki trwały do późna w noc ale koniec musiał nastąpić, bo rano, organizatorka zamierzała, bezlitośnie ogłosić pobudkę...;)))

I tak oto rzeźba motocyklistów z klubu Kardan, dała nam kopa na przejazd, tak, jak to w zwyczaju ma każdy Obieżyświat...:D:D:D


Kategoria zlot, wczasy


Dane wyjazdu:
51.35 km 10.00 km teren
03:49 h 13.45 km/h:
Maks. pr.:57.10 km/h
Temperatura:27.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1719 kcal
Rower:9-NYSKEY

4 w skali Beauforta

Wtorek, 4 lipca 2023 · dodano: 13.07.2023 | Komentarze 0

Zachodnia ściana zaliczona, wybrzeże zaliczone, czas na wschodnią.....


....rowerowanie zaczynamy w Krynicy Morskiej, krótki oblot miasteczka i pakowanie się na tramwaj morski....


.....zaraz po wyjściu z portu pakujemy się na fale, nam się mówi, że 4 w skali Beauforta ale fale przybierały na sile, fala za falą.
W porcie po drugiej stronie, dowiadujemy się, że statek dał sobie półgodziny postoju, by przeczekać nawałnicę ale większa liczba nie padła, bo ten typ jednostki może pływać do skali  maks 6....


...płyniemy w towarzystwie Natali, rowerzystki podróżującej do Braniewa, czyli w naszym kierunku....


....do naszej kompani dołącza bosman i przekrzykując wiatr i fale bijące o burtę, toczymy dyskusję o morskiej pracy...


....do portu wpływamy przy słonecznej aurze i tu, rozstajemy się z naszą współtowarzyszką podróży. Ona ma czas, bo w jedną stronę a my mus wrócić na statek...


...rozkminiamy rynek w Tolkmicku i jazda na Frombork. Dudysia po szutrach na Mierzeji ma problem z rękami, więc wybieramy szosę.
Pomysł nie trafiony, pniemy się pod nielichy podjazd prawie 7km i ledwie docieramy na szczyt...


...nasze pierwsze metry na Green Velo a na wzgórze katedralne mamy już tylko z górki....



....po drodze, tuż przy szlaku, skansen maszyn rolniczych i szuter, Dudysi zrzedła mina....


...na nasze szczęście krótki odcinek i docieramy do Fromborka...krótkie zwiedzanie i zjazd na rybkę...


...Kopernikański mural przy plaży objeżdżam z ciekawości, bo to wszystko dopiero się buduje...


...po lodach w stylu holenderskim jedziemy wałami przeciwpowodziowymi do miejscowości Kadyny,
przekonani, że czasu sporo wracamy nie śpiesznie gdy na kilometr przed portem tel. z info - czekają na nas jeszcze 10 min i odpływają.
Rozpędzamy nasze wehikuły i stawiamy się w ostatniej chwili....


...i koniec bajki o nad morskich wojażach, czas nam na zlot.....



L
Aplikację włączyłem w Krynicy i zarejestrowała przepłynięcie zalewu, czyli minus 15km, choć rower był w ruchu...;)))

link do wpisu Dudysi

Frombork

Kategoria wczasy


Dane wyjazdu:
84.05 km 52.00 km teren
06:23 h 13.17 km/h:
Maks. pr.:29.90 km/h
Temperatura:26.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 2232 kcal
Rower:9-NYSKEY

Mierzeja Wiślana

Poniedziałek, 3 lipca 2023 · dodano: 12.07.2023 | Komentarze 0

Dzień trzeci - zdobywamy Mierzeje Wiślaną, ostatni odcinek wybrzeża ....


...jazda blisko plaż, obliguje nas do częstych zjazdów ze szlaku, szum morza wciąga...


...z lasu wprost w objęcia przekopu....



...rozkminiamy tę "megalityczną budowlę" w Nowym Świecie na wszystkich dostępnych wjazdach...



...wszędzie beton, ciekawe czy będzie tak trwały jak budowle starożytnych?...



...trasa wymiata, jedzie się wyśmienicie, choć to same szutry...


...czasem trza pobiegać ....;)))....



....zwierzyny ci tu mnogo, może by tak dziczyznę na kolacje...;)))....


....i oto jest, ostatni odcinek Bałtyckiego wybrzeża w Polsce zdobyty....


...czas na powrót a tu baterie we wszystkim co miałem do nagrywania padły a power bank na kwaterze został....




...ale licznik w rowerze wytrzymał i dane się zachowały w ściśle uporządkowanej prawidłowości....;)))

link do wpisu Dudysi

Na koniec Polski

Kategoria wczasy


Dane wyjazdu:
80.83 km 11.60 km teren
05:41 h 14.22 km/h:
Maks. pr.:25.40 km/h
Temperatura:25.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 2009 kcal
Rower:9-NYSKEY

Wyspa Sobieszowska

Niedziela, 2 lipca 2023 · dodano: 11.07.2023 | Komentarze 0

Drugi dzień nad morzem i już zmieniamy plany. W nocy lało jak z cebra i lało do 10 rano więc Mierzeja odpadła i postanowiliśmy przeprawić się na wyspę...


...a zaczynamy od wjazdu na EuroVelo10 i do Mikoszewa przez lasy, głównie szutrem...


...po drodze odwiedzamy deptak nad wielką wodą w Stegnie, chłoniemy jod, niesiony morską bryzą. Słońce już pali i ten wiaterek staje się oczywistym wybawieniem...


....deptak wypełniony muzycznymi ławeczkami a Dudysia z oczywistą, muzyczną pasją postanowiła odetchnąć, głęboko ale nie zaśpiewała...


....mijamy Jantar  gdzie plażowiczów tak mnogo, że nie zatrzymujemy się i lecimy do Mikoszewa


...z biegu, okrętujemy się na pokładzie, pogoda dopisuje ale na środku Martwej Wisły wiaterek dokazuje...


...na wyspę zjeżdżamy wprost w ramiona ddr i jazda prosto przed siebie, wzdłuż leniwie płynącej Królowej Polskich rzek...


...a droga wiodła prosto wałami przeciwpowodziowymi, bujne trawy chyliły kłos przed wiatrem,
który wzmagał się wraz z uciekającymi metrami z pod naszych kół...


...objeżdżamy spory areał ddr-ką i trafiamy na mini port wiślany dla jachtów...lody i chwila oddechu na pomostach tej miejscówy i dalej do promu...


...a prom już czekał i tym razem wjeżdżamy z biegu na pokład. Za Dudysią polowała foka lecz duża odległość i aparat nie wyłapał...


...ostatnie spojrzenie na wyspę Sobieszowską i do brzegu. Przed nami zbierały się czarne chmury a wiater doł coraz mocniej...


...na nasze szczęście to my je goniliśmy, goniliśmy z wiatrem jadąc w pełnym słońcu...


...w porcie zatrzymałem licznik w telefonie, zorientowałem się po kilku kilometrach..




Data i czas w prawym górnym rogu, nie oddaje stanu faktycznego - po prostu nie przestawiłem po wyjęciu baterii.;

Poniżej odnośnik do wpisu Dudysi.

Na Wyspę Sobieszowską



Kategoria wczasy


Dane wyjazdu:
5.50 km 0.00 km teren
00:29 h 11.39 km/h:
Maks. pr.:25.00 km/h
Temperatura:24.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 390 kcal
Rower:9-NYSKEY

Sztutowo

Sobota, 1 lipca 2023 · dodano: 10.07.2023 | Komentarze 0

Długo wyczekiwany wyjazd na ostatnią część trasy EuroVelo10.....


...i wreszcie na miejscu po całym dniu zmagań z dojazdem przez zamek w Malborku...


...przywitanie z morzem, jakieś lody i na kwaterę - po odpoczynek przed jutrzejszą trasą....

...mapa się nie wgrała, bo takie krótkie trasy chyba nie rejestruje...;)))
....poniżej link do wpisu Dudysi


Urlop czas zacząć







Kategoria wczasy


Dane wyjazdu:
59.90 km 9.70 km teren
04:36 h 13.02 km/h:
Maks. pr.:32.80 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 2178 kcal
Rower:9-NYSKEY

16 południk geo...

Wtorek, 28 czerwca 2022 · dodano: 29.06.2022 | Komentarze 0

Śpimy długo, za oknem leje, przez okno do pokoju wlewa się chłód, pobudka trwa i trwa a leniuchowanie

w łóżku nam nie przeszkadza. Z wolna wstajemy, oporządzamy, robimy wpis i koniec końców wychodzimy na ten
chłodny, pochmurny, już niestety późny ranek - czas na przygodę....


...pierwsze tego dnia spotkanie z spienionymi, wzburzonymi wodami morza....


...a na plażach tylko "piaski Bałtyku i wiater"....


....niezrażeni pogodą, która co jakiś czas pochlapie nas kapuśniaczkiem, lecimy przed siebie
po drodze latarnia w Gąskach...



....a na R10 spotkanie z południkiem - szesnastym, poniekąd geograficznym;)))...


....Mielenko, Gąski, Sarbinowo, Mielno, przelatujemy pośród tłumów turystów.....


...i nasz cel nad jeziorem Jamno - wrota przeciw sztormowe a za wrotami plaża naturystów, akurat pusta w taka pogodę....



...wracamy do portu Mielno na rybną zupę, gorącą, grzejącą - rozgrzała nie tylko nas ale i pogodę.
Słońce uderzyło z pełną mocą i stało się ciepło....



...od razu na plażach zaroiło się turystami a błękit przegonił wszystkie chmury....


...na zachód wybieramy się o czasie...


....i trwamy w magicznym zatrzymaniu...


.....a słońce niknęło w oczach...


...by ostatecznie wznieść kurzawę purpurowego światła i pogrążyć świat w mroku....


...dziś mapa wpisana, udało się bez niespodzianek.;)

Kategoria wczasy


Dane wyjazdu:
36.26 km 2.00 km teren
02:58 h 12.22 km/h:
Maks. pr.:26.80 km/h
Temperatura:31.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1758 kcal
Rower:9-NYSKEY

Gęsiogród Gęgawy i wyspa "Kormoran"

Poniedziałek, 27 czerwca 2022 · dodano: 28.06.2022 | Komentarze 0

Z rajdu w Warcie wpadamy w ramiona kolejnej wyprawy - Ustronie Morskie i Kołobrzeg - szlakiem Eurovelo 10:13....


.....przywitanie z Bałtykiem i na szlak...


.....z Ustronia do Kołobrzegu po lewej stronie rowerowej ulokował się "fangorn" bagnisty - urokliwa natura starodrzewia w wodzie....


....samotny biały żagiel ciągle tnie morskie fale, spowity błękitem planety, mknie  w bezkresy zapomnienia....


....z kładki rozdzielającej morze od jeziora ptasiej ostoi wyłapuję stado licznej rodziny Gęgawy...


....Dudysia oczarowana miejscem szuka wyspy "Kormoran" czyli ptaków nurkujących i o dziwo parę set
metrów dalej, na rozstaju dróg znajdujemy szuter i miejsce do obserwacji tajemniczej wyspy....



....wisienka na torcie szykuje nam się już po powrocie, na plażę wpadamy w samą porę, ustawiamy się w szpalerze
gapiów i niczym gekony z wyspy Galapagos, zwróceni w stronę słońca, w cichej zadumie łapiemy ostatnie promienie dnia...


...mewy zlatują się na nocną wachtę, ostatni samolot przecina gęstniejące od zachodu chmury a mnie
z plaży wygania chmara malutkich muszek. Wracamy na odpoczynek po ciemku, widowisko zakończone.....;)

Pobyt w Kołobrzegu zajmuje nam awaria koła w "białym łabędziu" (pęknięta obręcz tylnego koła)
w oczekiwaniu na serwis jedziemy na lody na plażę, pierwszego loda musiałem wymienić, bo mnie optakał srak - poniekąt mewa...
po drodze wyładował mi się telefon i skasowało mapę trasy i tyle.:)

Kategoria wyprawa, wczasy