Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi nahtah z miasteczka Raciborowice G. k/Bolesławca. Mam przejechane 79006.97 kilometrów w tym 5465.08 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.41 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcejo mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Statystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy nahtah.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

wczasy

Dystans całkowity:3322.34 km (w terenie 605.51 km; 18.23%)
Czas w ruchu:226:04
Średnia prędkość:14.70 km/h
Maksymalna prędkość:69.60 km/h
Suma podjazdów:5166 m
Suma kalorii:62304 kcal
Liczba aktywności:56
Średnio na aktywność:59.33 km i 4h 02m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
78.43 km 3.00 km teren
04:57 h 15.84 km/h:
Maks. pr.:43.60 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 2971 kcal
Rower:9-NYSKEY

Konik Polski

Poniedziałek, 24 czerwca 2024 · dodano: 24.06.2024 | Komentarze 1

Po długim zastanawianiu, postanawiamy wyruszyć na rowerową wycieczkę do Hajnówki. Wczoraj odpoczywaliśmy z małym wypadem autem po ser do Koźlik...


....a zaczynamy od wyjazdu z Krainy O.O.....


...lecimy w kierunku m/Narew przez most skąd ten widok...


...niestety! Od początku naszej eskapady siąpi lekka mżawka, by w pewnym momencie sypnąć z grubsza....



...cerkiew goniła cerkiew, jak to na Podlasiu...


....i to w różnych formach....



...bociany przesiadywały dosłownie wszędzie....


...i Konik Polski wypasał się na trawach narwiańskich rozlewisk....


...fota musiała być. Z początku myślałem, że to Tarpany za nami, hasają po łące...;)))


a trasa dziś mega, jedzonko (regionalne) w restauracji Tartaczna było mega jak i kawa z tutejszym ciastkiem "marcinkiem" również mega...;)))
Trzy gminy wpadają do koszyka i na dziś koniec...:)

Kategoria z Dudysią, wczasy


Dane wyjazdu:
54.10 km 25.00 km teren
03:51 h 14.05 km/h:
Maks. pr.:41.40 km/h
Temperatura:25.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 2310 kcal
Rower:9-NYSKEY

Puchły, Ciełuszki, Pawły, Ryboły...

Sobota, 22 czerwca 2024 · dodano: 22.06.2024 | Komentarze 0

Poranek zaczął się leniwie, zbieraliśmy się powoli ale to powoli było bardzo powoli a w oddali widzieliśmy zbliżające się chmury...


...na rozmowach z gospodynią zeszło nam aż do 13,30, tymczasem owe chmury zebrały sporo wody i przez czas oczekiwania, zrzuciły na nasz padół sporo wilgoci....



.....o rzeczonej godzinie, już w pełnym słońcu ruszamy do wsi Puchły....



...drogami szutrowymi, jak się później okazało - tarka-trzęsawka....



....w Puchłach, nawet cerkiew była otwarta.....



....jakiś Pop, wykładał historię turystom ....



...po drodze zaliczamy Ciełuszki, Pawły i lądujemy pod cerkwią w Rybołach


...do Plosek przeprawiamy się zabytkowym mostem przez Narew, trasą z goła DK czyli ruchliwą....



....po drodze zahaczając o restaurację - obie nieczynne dla przygodnego , pojedynczego turysty i tylko stalowe żurawie nic sobie z tego nie robiły....



...za to orła cień rzucił nas przez las, szutrem do Plosek....


...a tam pogrzeb, jedna fota tu, druga tam i powrót ale już asfaltem, do Rybołów....



...z Rybołowa do Kaniuków szuter ale bardziej piaskowy - mordęga ....


...w Puchłach mijamy kolejny pogrzeb i gnamy na kwaterę, bo za nami zagrzmiało.
Na prostej do Soce pojawiły się pierwsze krople lecz deszcz, ten solidny, spadł jak wchodziłem pod prysznic.
Ulewa była total a potem tęcza ale ja byłem jeszcze pod prysznicem.....;)))


Kategoria z Dudysią, wczasy


Dane wyjazdu:
45.95 km 17.30 km teren
03:30 h 13.13 km/h:
Maks. pr.:34.50 km/h
Temperatura:27.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 2034 kcal
Rower:9-NYSKEY

Kraina Otwartych Okiennic

Piątek, 21 czerwca 2024 · dodano: 21.06.2024 | Komentarze 0

Na wieczór, docieramy do Soce - naszej kwatery w Krainie Otwartych okiennic...


...noc Kupały świętuję do północy....



....ale wrażenia tego magicznego miejsca budzą mnie o 3,36 i takie widoki...


...powoli ogarniam gospodarstwo ;))) i po kawce z gospodynią 10,00....


...ruszamy na trasę i od razu na szutry...


...i polne drogi, przyroda urzeka....


...bocianie gniazda towarzyszą nam na każdym odcinku drogi...


....domów kolorowych mnogo, bo w tej krainie, wsi takich trzy - Puchły, Soce, Trześcianka...


...a cerkiew czy monastyr to przed kościołem pierwszy dom Boży- brama przed Monastyrem w Odrynkach, mnie odmówiono wstępu ;)))...


.... cerkiew w miejscowości Narew...


...trafiło nam się otwarte...



...powrót drogą rowerową wzdłuż DK....


...ciepło, przyjemnie i ciekawie...

Kategoria wczasy, z Dudysią


Dane wyjazdu:
11.73 km 1.00 km teren
01:05 h 10.83 km/h:
Maks. pr.:38.30 km/h
Temperatura:23.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 117 kcal
Rower:9-NYSKEY

Supraśl

Czwartek, 20 czerwca 2024 · dodano: 20.06.2024 | Komentarze 0

Być tak blisko i nie zobaczyć cerkiew w Supraślu - musieliśmy...


.....pałac w centrum gdzie w restauracji "U Pana Boga w Supraślu" ucztowaliśmy obiadowo...


....wioska Apacze Mescalero nad rzeką Supraśl...


...drewniany, zabudowany pomost przy bulwarach Supraśla gdzie pili my kawkę...



...historyczny Monastyr którego rozkminiała Dudysia, mnie bezbożnika nie wpuścili...


...i kolejna gmina do koszyka...;)))

Kategoria wczasy, krótki wypad


Dane wyjazdu:
57.92 km 0.00 km teren
04:38 h 12.50 km/h:
Maks. pr.:47.40 km/h
Temperatura:27.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 2782 kcal
Rower:9-NYSKEY

Białystok

Środa, 19 czerwca 2024 · dodano: 20.06.2024 | Komentarze 1

Kolejny dzień wczasowy, dziś kierunek na pałac Branickich czyli Białystok.....



... pierwszy kościół z kilkunastu monumentów potęgi kleru....


...wjazd na rynek...


...i obiad - podlaskie specjały....



....czas na wyjazd....



...cerkiew w Choroszczy - zamknięta...


...park wodny Branickich na wsi...


...ich wiejska rezydencja...



...nahtah na moście - czas na powrót...


...żeby nie było, deszcze też się zdarzają...;)))


...Dudysi pogoń za apteką gdzie był dostępny lek ale go nie było...;)))


...trasa ukulana w iście letniej scenerii i aurze...:)
Kategoria wczasy, z Dudysią


Dane wyjazdu:
56.00 km 15.30 km teren
04:17 h 13.07 km/h:
Maks. pr.:36.80 km/h
Temperatura:26.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 2574 kcal
Rower:9-NYSKEY

Droga Pozytywnych Wibracji

Wtorek, 18 czerwca 2024 · dodano: 18.06.2024 | Komentarze 2

Wczesna pobudka, foty miejscówy przed śniadaniem i w drogę....



...drogą betonową z wodną przeszkodą....


.....nie jeden a trzy razy...


....przebijaliśmy się do promów ciąganych ręcznie za łańcuch....


...kładkami od jednego promu do drugiego i tak na drugi brzeg...



....zerwany most oglądaliśmy  a powrót aleją wierzb...


...kraina Narwii....


...klasztor w Tykocinie .....


..kościół z Czarnieckim Stefanem co mu buławę hetmańską wywijał...


...synagoga obok której żydowski obiad zjedli my i izraelską kawę pili...



...i zamek w Tykocinie za mostem zbudowany....


...przez rzekę Narew


...dzień przygód a to co widzieliśmy nie sposób tu opisać...;)))
Kategoria wczasy, z Dudysią


Dane wyjazdu:
59.29 km 11.00 km teren
03:47 h 15.67 km/h:
Maks. pr.:37.00 km/h
Temperatura:27.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1637 kcal
Rower:9-NYSKEY

Królewskie źródła

Sobota, 8 lipca 2023 · dodano: 17.07.2023 | Komentarze 0

Ósmy dzień, dzień zlotu rowerów poziomych w Kozienicach, pogoda dopisuje, humory jak najbardziej i wielkie chęci na więcej....


....ruszamy z pod fontanny....



...leniwie podjeżdżając do bramy, jeszcze rzut okiem na tą stopkę, magicznie przedłużoną....;)))



...jesteśmy w komplecie, czas ruszać na finałową wycieczkę....



...organizatorka na czele, z dumą prowadzi ten perfekcyjnie zorganizowany zlot....



...wpadamy na szuter a na pierwszym planie organizator przyszłego zlotu, o czym dowiemy się dopiero na wieczornym ognisku....



....po drodze dopadamy bestię wywożącą ścięty las, walka z tym grabieżcą nie ma sensu, to kolos nie do pokonania...



....wspólne zdjęcie pod studiem Pronit, czyli byłym producentem płyt winylowych...


...Grabarka i lokalne kąpielisko, chwila na oddech lecz nad wodą tłumy i się nie pchamy...


....po konsumpcji, objazd wody i jazda do...źródeł Królewskich....



...a tam rusałki, przemiłe, delikatne, szczebiocące nad wodą pieśni zalotne i wabiące uśmiechem na zgubę nie roztropnych...;)))



....na kładce ponad wodą wypływającą z kilku źródeł, orzeźwiający spacer, zaduma nad historią miejsca i natura, pełny zachwyt...



... a powyżej stara kolejka zamieniona na przytulną restauracyjkę - urokliwa miejscówa...



... czas na powrót, droga prosta i szybka, wprost do ośrodka na pożegnanie i wytypowanie przyszłorocznego organizatora...



...jeszcze podziw zachodzącego słońca nad Wisłą....


...i ognisko, chwila w towarzystwie zlotowiczów zakochanych w poziomkach i czas na zakończenie.
Organizator kolejnego zlotu wybrany więc idziemy spać, jutro wczesna pobudka i do 10 musimy opuścić kwaterę...








Pożegnanie z organizatorką zlotu - KAROLA!!!
TO BYŁ MEGA ZLOT, PERFEKCYJNIE ZORGANIZOWANY I PRZEBIŁ WSZYSTKIE DOTYCHCZASOWE -
WIELKIE GRATULACJE - BRAWO, BRAWO, BRAWO.
Do zobaczenia w Łodzi.:)
Kategoria wczasy, zlot


Dane wyjazdu:
64.48 km 10.00 km teren
04:22 h 14.77 km/h:
Maks. pr.:48.40 km/h
Temperatura:27.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1740 kcal
Rower:9-NYSKEY

Czarnylas

Piątek, 7 lipca 2023 · dodano: 16.07.2023 | Komentarze 3

Dzień siódmy, wycieczka do Czarnolasu i pałacu Kochanowskiego....


....zaraz po wyjeździe z ośrodka, zajeżdżamy pod pałac Stanisława Augusta Poniatowskiego - ostatniego króla Polski...



...honorowa rundka wokoło fontanny....



...i jazda do pałacu Kochanowskiego - Jana Kochanowskiego czyli sekretarza Zygmunta Augusta, króla Polski z rodu Jagiellonów -
poniekąt sławnego poety....


...fot tam nie robiłem, ten epizod zostawiłem Dudysi, jak zrobi wpis to dam link - tak wyszło. Nie chciałem usiąść na kamieniu poety,
bo znowu zacząłbym wierszem pisać...;)))


...na posiłek ciągiem "jechalim" i tak nas dużo było, że końca widać nie było....



....gdzieś po drodze na posiłek wpadliśmy i "jedlim" te słynne kolorowe ruskie...;)))


...kolorowo tam było i przytulnie....


....atrakcji nie brakowało, tylko czasu, by pobyć dłużej...



...po powrocie wpadliśmy jeszcze do pałacu Kozienickiego i rozkminiliśmy park przypałacowy a tam;
niespodzianka, most grunwaldzki i wizytujący jego budowę sam on - Król Jagiełło....


....150 łodzi i kładka długości 500m budowana w Kozienickich Borach przez pół roku, dała wojskom polskim
przewagę w bitwie pod Grunwaldem i tym epizodem kończymy wycieczkę i ....


....zjeżdżamy na ognisko a tam działo się oj działo, do drugiej w nocy ale to bajka dla dorosłych....;)))


Kategoria wczasy, zlot


Dane wyjazdu:
66.08 km 8.00 km teren
04:05 h 16.18 km/h:
Maks. pr.:34.50 km/h
Temperatura:28.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1791 kcal
Rower:9-NYSKEY

Przeprawa

Czwartek, 6 lipca 2023 · dodano: 15.07.2023 | Komentarze 0

Dzień szósty, czas zlotu i pierwszy poranek w Kozienicach....


...zbiórka wyznaczona na 9,00 przedłuża się do 10, jednak wyspanie się po imprezie jest ważne, w końcu to wczasy...;)))



...pierwszy przystanek przy sklepie i uzupełnianie prowiantu, jeszcze organizatorka wskazuje gdzie jechać, gdybyśmy się pogubili...;)))



....a na prom w półsetki poziomkowiczów zapakowalismy się bez problemowo....



....zaokrętowanie i wyokrętowanie idzie nam jak prawdziwym wilkom morskim....;)))



....droga wyczerpująca, siły nadwątlone więc restauracja i to jaka, w Maciejowicach gdzie na jej polach Polskie wojska starły się z Ruskimi....



....po sutym posiłku czas na zwiedzanie i objazd okolicy, powrót do promu a w oczekiwaniu podziwianie elektrowni Kozienice....



....Wisła szeroka nie szalała, jej spokojne wody bezpiecznie nas przeniosły z powrotem na nasz brzeg gdzie kwatery...



....w oddali ciemne chmury kształtowały złowrogi obraz lecz my już wprost do naszej przystani....



....a tu, ciepłe potrawy z grilla, napoje na wzmocnienie, dobry humor i zasłużony odpoczynek w szerokim łożu...;)))



...pisać długo można lecz wrażeń przekazać nie sposób, przygody, rozmowy, widoki i wszelakie inne
atrakcje mus "opaczeć" osobiście........:DDD




Kategoria wczasy, zlot


Dane wyjazdu:
1.00 km 1.00 km teren
00:13 h 4.62 km/h:
Maks. pr.:12.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:9-NYSKEY

Kozienice 2023

Środa, 5 lipca 2023 · dodano: 14.07.2023 | Komentarze 0

Dzień piąty, czas na przerzut 500km na południe Polski -

.



- wczorajszy objazd okolic Tolkmicka skutkuje spotkaniem z Kardanem, "mitycznym pomorskim Obieżyświatem"....;)))


...bo jeszcze z samego rana, moczyliśmy stopy w Bałtyku a wieczorem....


....a wieczorem jesteśmy już na zlotowym grillu i witamy się z kompanami na "poziomie"...;)))


....pogaduszki trwały do późna w noc ale koniec musiał nastąpić, bo rano, organizatorka zamierzała, bezlitośnie ogłosić pobudkę...;)))

I tak oto rzeźba motocyklistów z klubu Kardan, dała nam kopa na przejazd, tak, jak to w zwyczaju ma każdy Obieżyświat...:D:D:D


Kategoria zlot, wczasy