Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi nahtah z miasteczka Raciborowice G. k/Bolesławca. Mam przejechane 79006.97 kilometrów w tym 5465.08 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.41 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcejo mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Statystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy nahtah.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Czasówka

Dystans całkowity:2206.93 km (w terenie 15.75 km; 0.71%)
Czas w ruchu:84:59
Średnia prędkość:25.97 km/h
Maksymalna prędkość:66.50 km/h
Suma podjazdów:5291 m
Suma kalorii:44953 kcal
Liczba aktywności:46
Średnio na aktywność:47.98 km i 1h 50m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
47.82 km 1.00 km teren
01:52 h 25.62 km/h:
Maks. pr.:55.80 km/h
Temperatura:23.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1123 kcal
Rower:11-NIMUEH

Poprzedesz

Niedziela, 28 lipca 2024 · dodano: 28.07.2024 | Komentarze 0

Wczorajszą niemoc pofolgowałem sobie dzisiaj - było szybko..;)))



Kategoria Czasówka


Dane wyjazdu:
42.99 km 0.00 km teren
01:43 h 25.04 km/h:
Maks. pr.:66.10 km/h
Temperatura:35.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1310 kcal
Rower:11-NIMUEH

Z niebios żar

Niedziela, 21 lipca 2024 · dodano: 21.07.2024 | Komentarze 0

Wreszcie trochę czasu popołudniu, kiedy z niebios żar, toczył się z wolna po naszych pagórkach....


...nie powstrzymało mnie to przed szybką jazdą przed siebie a wiatr rowerowy był zbawieniem...


...nawet ładną prędkość uzyskałem na DW z Nowych Jaroszowic do Bolca...;)))

Kategoria Czasówka


Dane wyjazdu:
65.25 km 0.00 km teren
02:40 h 24.47 km/h:
Maks. pr.:53.60 km/h
Temperatura:23.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1605 kcal
Rower:11-NIMUEH

Czadowo

Niedziela, 2 czerwca 2024 · dodano: 02.06.2024 | Komentarze 0

Nietypowo, szybko, czadowo...


...z mapy wynika, że mogłem jeszcze polecieć na Różyniec i przez strefę ale gdzieś mi to uleciało...
Kategoria Czasówka


Dane wyjazdu:
30.18 km 0.00 km teren
01:07 h 27.03 km/h:
Maks. pr.:41.90 km/h
Temperatura:30.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 704 kcal
Rower:11-NIMUEH

W upale

Niedziela, 16 lipca 2023 · dodano: 19.07.2023 | Komentarze 0

Późnym popołudniem wyskoczyłem na szybki przebieg i rozkmine nowej ddr-ki w Łaziskach...


...ciepło ale lekki wiaterek i powrót z wiatrem...;)))


Kategoria Czasówka


Dane wyjazdu:
21.51 km 0.00 km teren
00:48 h 26.89 km/h:
Maks. pr.:48.00 km/h
Temperatura:22.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 495 kcal
Rower:11-NIMUEH

Strzała

Poniedziałek, 22 maja 2023 · dodano: 22.05.2023 | Komentarze 0

Sprint do Daniela i z powrotem, czyli jazda po kawie....;)))


Kategoria Czasówka


Dane wyjazdu:
25.16 km 0.00 km teren
01:01 h 24.75 km/h:
Maks. pr.:49.10 km/h
Temperatura:30.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 841 kcal
Rower:11-NIMUEH

Koniec urlopu

Wtorek, 5 lipca 2022 · dodano: 05.07.2022 | Komentarze 0

Krótki wypad na szybko dookoła Grodźca, tak na zakończenie urlopu....



...było zaje....ie, teraz "cza" dalej robić, by było zaje...iście....;)))



Dane wyjazdu:
100.05 km 1.80 km teren
04:19 h 23.18 km/h:
Maks. pr.:53.90 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 3455 kcal
Rower:11-NIMUEH

Podwójnie chrzczony

Czwartek, 5 maja 2022 · dodano: 05.05.2022 | Komentarze 1

"Szybki" oblot regionu, Pierwsze 50km było nawet nawet, widoki zamglone ale czułem się otulony mnogością wygasłych wulkanów.
Wstęgi rozgrzanego asfaltu brawurowo ciągnęły mnie do przodu ale wtedy dopadły mnie skurcze....


...coraz mocniejsze i rozleglejsze na obydwóch kończynach i to od łydek po uda więc stonowałem  i zrobiłem jedną fotę....


...potem nie było czasu, bo okazało się, że przyszła ważna paczka na pocztę i musiałem ja zdążyć odebrać.
Na domiar wszystkiego nadchodziła ze "wschodu" czarna chmura, no i te skurcze, musiałem zmienić trasę i tak znalazłem się w Iwinach.

Zaczęło kropić, właściwie to jedna kropla oznajmiła mi, że padać będzie ale czas gnał mnie na pocztę i tu zaczyna się chrzest.
Na rowerowej, już na tym długim podjeździe gdzie schronić się nie można, grzmot przetoczył się nad głową i lunęło i to jak lunęło,
deszcz z gradem a mnie jechać trzeba było.
Doszedł wiatr i pchał mnie na barierki - uciekłem na główną, przemoczony do suchej nitki  pomyślałem, że pierwsza setka w tym roku solidnie ochrzczona będzie.
Uradowałem się i gnałem dalej, bo bardziej mokry już nie mogłem być.
Jakże się myliłem, ulewa była tak mocna, że strumienie płynęły w poprzek drogi do R. Wjechałem w jedną z nich w momencie gdy wyprzedzał mnie czarny SUV (marki nie doczytałem) i w tym momencie straciłem całkowicie widoczność.
Zalany wodą, o mały włos nie straciłem równowagi (pływał bym długo) woda spływała zemnie jak z kota, który wskoczył do wanny na sekundę - nie było mu to w smak i mnie też, machnąłem mu dziwacznie tylko po co, pewnie mnie nawet nie zauważył. Przywołałem banana na gębę myśląc, że podwójnie chrzczony to rzadka gratka...;)))
Stojąc pod prysznicem dziwiłem się nawet, że banan dalej nie schodzi z gęby. Pierwsza  setka zaliczona, oby więcej ale bez wody z nieba...;)))

Kategoria Czasówka


Dane wyjazdu:
63.05 km 0.00 km teren
02:28 h 25.56 km/h:
Maks. pr.:52.20 km/h
Temperatura:22.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 2149 kcal
Rower:11-NIMUEH

Zachodni wiatr

Niedziela, 18 lipca 2021 · dodano: 18.07.2021 | Komentarze 0

Poranna zaprawa, kierunek był oczywisty, minimum 50 km więc, Gromadka i tylko ten zachodni wiatr mnie zastanawiał, gonił jakieś chmury, momentami ciemniejsze ale był to tylko przelot maruderów z wczoraj i nic po za tym....


...powrót wprost do filiżanki kawy...;)))

Kategoria Czasówka


Dane wyjazdu:
59.11 km 0.00 km teren
02:17 h 25.89 km/h:
Maks. pr.:57.00 km/h
Temperatura:28.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1935 kcal
Rower:11-NIMUEH

Bez postoju

Piątek, 9 lipca 2021 · dodano: 09.07.2021 | Komentarze 0

Zdążyć przed burzą a  czarne chmury dookoła, zataczały coraz ciaśniejsze kręgi, wiatr nie utrudniał, ruch aut niewielki, szosa wspaniała i rowerowy wiatr we włosach. Pomknąłem na niebieskim rumaku bez postoju i mknąłem. Uda napięte, łydki na granicy skurczu, pot lał się strumieniem, łykiem z bidonu odliczałem kaemy i jeden baton mocy drogę mi wydłużył, bo z 40km planowanych zrobiło się prawie 60...;)))


...wtaczam rower na "orlą górkę" i w oddali słyszę pierwszy grzmot, pociemniało, poszarzało i poczułem pierwszą kroplę a z okna pokoju obserwuję jak ulica zmienia barwę na ciemniejszą, deszcz staje się faktem dzień rowerowy zaliczony...;)))

Kategoria Czasówka


Dane wyjazdu:
112.76 km 0.00 km teren
04:25 h 25.53 km/h:
Maks. pr.:46.40 km/h
Temperatura:21.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 2651 kcal
Rower:11-NIMUEH

Długie wahanie

Niedziela, 16 maja 2021 · dodano: 16.05.2021 | Komentarze 3

Wczoraj nie moc wielka i nici na setkę a dziś wahanie, czy dam radę? Czy podołam? Ale pojechałem i długo, długo się wahałem, aż w Modłej podjąłem decyzję i skręciłem na Chocianów..



..

...po drodze test kufra - prędkość do Iwin 4km w  34,5km/h, rekord Nubiana pobity o 1,5km...


...nasza ddr-ka wymiata o każdej porze roku...


...żółte szaleństwo rozlewa się łanami mórz polnych po horyzont, jak okiem sięgnąć wszędzie żółto...


...potem tylko szaleńcza jazda, słońce przykryła kołdra ciężkich chmur więc nie cykałem ale w Chocianowie już musiałem,
pałac od lat w ruinie i nic, nic się tu nie dzieje...


...z Chocianowa jeszcze się jechało avs 28,8km/h i ogień w udach ale przed Chojnowem, wmordewind i zaczęły się delikatne podjazdy.
Licznik pokazywał uparcie jak średnia leci w dół ale na moście przed Chojnowem przepiękna panorama z Sudetami, Chojnowem i Grodźcem ociepliła klimat....


...na rynku przy fontannie, krótka chwila relaksu i ruszam, niestety, zafascynowany rynkiem nie kupuję nic na ruszt, przekonany święcie, że w kufrze jaszcze jeden grześ.
Wyjeżdżam z Chojnowa i odezwało się ssanie, ja do kufra a tu zonk, ostatniego grześka ( starego zresztą) zjadłem w Chocianowie, wracać się - no bez jaj, prę do przodu i dopiero po wyczerpującej walce z podjazdami w liczbie dwa i wiatrem prosto w twarz docieram do Krzywej - banan i grzesiek załatwiają sprawę...


...w Wilczym Lesie skręcam na Szczytnicę i dobrze zrobiłem, bo objechałem deszczowy armagedon, to ta chmura na horyzoncie.
Zaliczam Kraśnik i prę do Bolca, jeszcze rzut beretem do ddr-ki i z wiatrem do domu a żeby nie było tak prosto, to spotkanie w Kruszynie z Ojcem, na Mogilnikach z kumplem na poziomce i z jeszcze jednym bikerem kolegą i z sąsiadami i tak wreszcie docieram pod moją górkę ale uda, już mocno łapały skurcze...


...oczywiście obiad dwie godziny po czasie, musiałem sobie odgrzać ale to już bajka - grunt, że pierwsza setka sezonu zaliczona.:))))

Kategoria Czasówka