Pomylony czas

Niedziela, 27 października 2013 · Komentarze(2)
Kategoria wycieczka
Wstałem wcześnie, pogoda nie napawała optymistycznie, tym bardziej, że gęstniejące chmury puściły deszcz. Krótki spacer z pieskami pozwolił mi na głębszą ocenę pogody. Po porannej kawce z żonką bujnąłem się przez Ustronie do Lwówka a stamtąd nigdy nie jeżdżoną przeze mnie drogą w kierunku na Radłówek gdzie zaliczyłem glebę na zakręcie i pod górkę(prędkość niewielka ale tyły bolały). Przed Niwnicami znowuż przypadek tym razem "sraki mnie optakały" a "guano" było wszędzie. Do Niwnic miałem pod wiatr a od Gościszowa, był mi sprzymierzeńcem i tak do Iwin. Zaliczyłem Nowogrodziec, Zebrzydową, Osiecznicę, Bolec, i przez Kozią Górkę do domu od Iwin pod mocny, huraganowy wiatr. Słońce złapało mnie w Kliczkowie i z bezchmurnym niebem wróciłem.:)

Komentarze (2)

Są takie dwie drogi, ta na Ustronie jest krótka ale tą trasą omijam Żeliszów - w żółwim tempie ale zawsze do przodu, no i przed Ustroniem widok na Sudety, na lasy, pola i zachodzące słońce - bajecznie.:)

Druga biegnie przez Sędzimirów do Nowej Wsi Grodziskiej, spróbuj tam jechać szybciej niż 15km/h, to na tamtej trasie rozjechały mi się dwa moje porzednie poziomy ale trasa widokowa i z tego powodu nimant ma amortyzowany przód, choć to duży komfort, to rzadko tamtędy pomykam droga, jest tak fatalna.

Dla ciekawostki, jak się wjeżdża w gminę Warta Bol. od Sędzimirowa to jak ze średniowiecza w dwudziesty wiek.;)

nahtah 14:54 niedziela, 3 listopada 2013
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!