Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi nahtah z miasteczka Raciborowice G. k/Bolesławca. Mam przejechane 77106.51 kilometrów w tym 5338.27 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.45 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcejo mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Statystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy nahtah.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
52.30 km 0.00 km teren
01:59 h 26.37 km/h:
Maks. pr.:44.00 km/h
Temperatura:21.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:7-NIMANT

Pejzarze chmur

Środa, 27 sierpnia 2014 · dodano: 27.08.2014 | Komentarze 4

Po kawce zapadłem w drzemkę i tak z godzinę zeszło nim się ocknąłem, skoczyłem od razu do okna, jednego potem drugiego, ciemne chmury z ciemnymi smugami nie napawały do zbytniego optymizmu ale miałem go w zanadrzu sporo, więc w ciuch rowerowy i w trasę. Już na zjeździe poczułem wiatr ale dopiero na dole zderzyłem się ze ścianą powietrza, pchaną frontem z północy. Z trudem sforsowałem drogę do Iwin, tam odbiłem w prawo i na Lubków koło świetlicy, chwila oddechu i do Lubkowa znów pod wiatr, skręt w lewo na Wilczy Las i na zakręcie na moment odetchnąłem by wyjeżdżając zza zakrętu oddech stracić na widok przede mną. Do pedałowałem kilkadziesiąt metrów by mieć lepszy widok i cyknąłem fotę, jedną, dwie ,trzy.....napawałem się tym cudem chwilę w towarzystwie dwóch jegomościów smakujących browara pod drzewkiem. Pomknąłem dalej podziwiając pejzaże niebiańskie chmurami malowane. Z każdej padał deszcz, z jednej nawet doszedł mnie grzmot a  z jednej cudo do ziemi schodziło, jak strzała - tęczy kawałek a obok druga słabsza.
Przeleciałem drogę do Wilczego Lasu z tęczą przewodniczką i skręt na Szczytnicę, wiatr przycichł i ustał o dziwo już do końca tej jazdy. Szczytnica była szybka w Tomaszowie skręt w prawo na Krzyżową. Na moście nad A4 dwóch bikerów, palili papierosa (albo jakiegoś skręta  bo się dzielili machem raz za razem) nie zatrzymywałem się bo razi mnie świadoma profanacja płuc Za Krzyżową mała zmiana odzieży (bo zimnica się zrobiła)i do Kraśnika, miało być na Łąkę ale późna pora zobligowała mnie do przemknięcia prosto na Bolec. Obwodnica i starymi szlakami do R.:)
Mus wozić lampy bo mrok coraz wcześniej sie pojawia.:)
Tęcza co mnie zszokowała ale fota nie oddała tej niesamowitości


Gdzieś tam w oddali ziemię skropiło a chmura wolnym pędem sunęła na południe


Znowu Kraśnik i zapowiedź Dożynek


Na trasie z Krzyżowej do Kraśnika, w lusterkach wyskoczył mi ten widok, tęcza goniła tęcze tego dnia


i wyłapałem zachód słońca obok Badera
Kategoria Regionalnie



Komentarze
nahtah
| 20:00 czwartek, 28 sierpnia 2014 | linkuj Wow! To u mnie było tylko kawałek. Super fota!:)
monikaaa
| 19:57 czwartek, 28 sierpnia 2014 | linkuj Ja :)

https://scontent-b-fra.xx.fbcdn.net/hphotos-xap1/v/t1.0-9/15252_10201910058266918_9174265173893209487_n.jpg?oh=af0208fc178f12c9207a72e7fd7bf529&oe=5463D6AA
nahtah
| 19:53 czwartek, 28 sierpnia 2014 | linkuj A wydawało się, że jest na wyciągniecie ręki, że za chwilę dojadę i znajdę ten skarb co w legendach i bajkach żyje. Ładne to cudo było, czy ktoś jeszcze uwiecznił tą magiczną chwilę?:)
monikaaa
| 20:58 środa, 27 sierpnia 2014 | linkuj Tę tęczę to chyba wszyscy widzieli. :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!