Brrrr....

Niedziela, 9 listopada 2014 · Komentarze(0)
Kategoria z żoną
Upragniony dzień wolny a może i trzy w kupie, spokojny poranek, bez pośpiechu zebraliśmy się na planowaną wycieczkę do Osłej. Na dworze mglisto, mokro i chłodno, pomimo niekorzystnej aury wyjechaliśmy w trasę, szybko ją weryfikując. Osła i Groble stały się nie osiągalne w ten wilgotny, chłodny dzień, uderzyliśmy na Tomaszów przez Lubków zahaczając pałace w jednym i drugim.
Szczytnicę pod wiatr i do Wilczego Lasu parę fot w lesie i do Lubkowa znaleźć pomnik z I wojny światowej.
Do Iwin  boczniówką Lubkowa i tak do Raciborowic. Im bliżej domu tym słońce mocniej zaczynało wychylać się zza unoszących mgieł, które towarzyszyły nam przez całą drogę.:)

Upływający czas, zabiera coraz więcej z jesiennej palety barw ale jeszcze jest na co kuknąć i czym pozachwycać.:)


Droga do lasów na wale Okmiańskim


Dudysia pomknęła D34 kawałek dalej by złapać parę fot


Pięknie położony dywanik na trasie do Lubkowa obligował do esów i floresów


Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!