Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi nahtah z miasteczka Raciborowice G. k/Bolesławca. Mam przejechane 79006.97 kilometrów w tym 5465.08 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.41 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcejo mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Statystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy nahtah.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
27.14 km 3.00 km teren
01:51 h 14.67 km/h:
Maks. pr.:44.00 km/h
Temperatura:6.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Błotna przygoda

Sobota, 14 lutego 2015 · dodano: 14.02.2015 | Komentarze 4

Sobota przywitała nas piękną pogodą, poranne porządki i zapomniana usterka w Nugget-cie, zajęła sporo czasu ale SMS od Tomka
-zaspałem, będę o11
uspokoił nasz zamęt i spokojnie dokończyliśmy swe powinności
a potem. a potem było......

....wypatrywanie TomSawyer-a, wjechał pod tą naszą górkę i nawet zadyszki nie miał, czyli ma kondychę.;)
Oczywiście mus late i chwila pitu-pitu przed wypadem;)

Zjazd TomSawer-a i Dudysi w czystej formie trekking.
Po zakupie napoju - do Sędzimirowa i skrótem na Grodziec.
Fot błotka nie ma bo zajęty przeprawą i kąpaniem rowera Dudysi gdzieś umknęły.
Za to było takie....

... -pilnując rowerów cyknąłem jak Dudysia I Tom szukają dżipi-esowego skarbu pod murami zamku.
Cooooośśśśś tam znaleźli bo radość Ich była głośna i donośna.;)
Po zakomunikowaniu tego wielkiego odkrycia wjechaliśmy na dziedziniec  a tam - rowery - te z przydomkiem Land
W zamku paru znajomych i kiełbaski przy ognisku.


Kiełbaski i Landrowery sobie odpuściłem za to Dudysia ze znajomym na scenie, przy organkowej muzyce się załapała i była radość.;)


Nadworny fot-mistrz też się zmieścił w mój kadr;)


Wyjazd z zamku gdzie cień i chłód, wprost w objęcia słońca był miłą niespodzianką - Tom pierwszy a w bramie Dudysia.


I Ona sama w słońcu.:)
Wycieczka bajecznie łykendowa.
Zjazd w szaleńczym tempie i powrót przez Olszanicę i Iwiny- tam rozstanie z Tom-em i do R.
Wyluzowani, z bananem na ustach, w promieniach słońca, dotarlismy do domu planując jutrzejszy wypad, choć w głowie kłębił mi się pomysł na dzisiejszy, jeszcze nie zakończony dzień.:)





Komentarze
Dudysia
| 17:10 wtorek, 17 lutego 2015 | linkuj Temat błota pominięty ,ale jakoś dziwnym trafem nahtah wykpił się i na pocieszenie nam zostawił błotko !!! :-D
nahtah
| 16:25 wtorek, 17 lutego 2015 | linkuj Pominąłem z premedytacją. Zostawiając wam coś do wpisu, mam okazję zobaczyć wycieczkę z innej perspektywy i rozkoszować się na nowo tą samą przygodą.:)
Dudysia
| 07:30 niedziela, 15 lutego 2015 | linkuj Błotna trasa :-D :-D :-D Dobry tytuł i mój Biały Łabędź przerobiony na czarnego i błotnego !!! Ale co tam raz się żyje !!! Wycieczka wyśmienita !!! :-D
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!