Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi nahtah z miasteczka Raciborowice G. k/Bolesławca. Mam przejechane 77106.51 kilometrów w tym 5338.27 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.45 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcejo mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Statystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy nahtah.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
22.87 km 4.40 km teren
01:38 h 14.00 km/h:
Maks. pr.:42.50 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:7-NIMANT

Spotkanie na szczycie

Sobota, 11 kwietnia 2015 · dodano: 11.04.2015 | Komentarze 5

I w przenośni i w realu Spotkanie na Szczycie.
Grodziec zdobyty po raz kolejny i miłe spotkanie One trzy, trzy bikerki i biker nietypowy bo poziomy.
Umówieni z Moniką i jej koleżanką Moniką wyruszyliśmy w trasę dość późno a to Nuggeta do spawania i malowania a to syn jakiś ciuch zapragnął w gdzieś tam no i oczywistość, rowerowy w trybie pilnym bo pedał mus zmienić a przy okazji syn kupił sobie górala full wypas na szaleństwa po szutrach, czyli Kross.
On do domu rowerkiem a my, czym prędzej Felcią  zawieść zakupy i w trasę, poganiani czasem. Spotkanie o umówionym czasie, nie można było zawieść.
Poznałem z daleka, dwie urocze bikerki za stołem pod namiotem w towarzystwie Pielgrzyma w drzewie zaklętego.;)


Przywitanie, potwierdzenie danych personalnych i przyjemna dyskusja o rzeczach rowerowo ulotnych
a potem? A jak że, kto zgadnie ten z gry nie wypadnie.;)


Nie ma to jak w poziomie, okazja rzadko spotykana - wpierw przymiarka


wprowadzenie w technikę jazdy - to kolejna miarka....


...i jazda


i obie dziewczyny dały radę a ubaw był po pachy.;)


Wspólna fota pod rycerzem - wartownikiem kazamatów.

Jeszcze ustawienia GPS-a na powrót do domu, jakiś przewodnik musi być.;)


Tradycyjna mapa również się przydała -  prosto tu, w lewo tam, a tam w prawo i już w domu.;)


Monika - ta w białych rękawach - wypruła do przodu, że ino kurz pozostał po niej na całej drodze zjazdu. Mówiła, że lubi zjazdy ale nad spodziewanie taki czad, że gonić nie dało rady, więc zjechaliśmy asekuracyjnie.;)
Chwila wspólnej jazdy i rozstanie na rozstajach dróg - luz i swoboda a banany mówią same za siebie.;)

Foty użyczyła Dudysia moje to pierwsza i ostatnia.
Trasa; R. Sędzimirów, Grodziec i  z powrotem, szutrowy skrót coraz częściej używany.;)



Komentarze
nahtah
| 17:38 poniedziałek, 13 kwietnia 2015 | linkuj W zamierzchłych czasach dostałem od brata, przywiózł ją z Holandii, kraju rowerem stojącego.;)
Teraz łatwiej bo rowerowe mają wybór a net, to już w ogóle oferta bajka.;)
nahtah
| 20:25 niedziela, 12 kwietnia 2015 | linkuj Kask owszem, nowy a pozostałe elementy stroju to wiosenne przebranie, ciepło było ale długi rękaw jeszcze mus mieć a ta koszulka na taki dzień idealna ale fakt faktem przypadek sprawił, że wszystko razem skomponowało się pod kask i teraz zdałem sobie z tego sprawę. A pod świadomość rządzi!;)
monikaaa
| 19:59 sobota, 11 kwietnia 2015 | linkuj Rozbawił mnie ten wpis wyjątkowo. :) Zdjęcia super, pogoda jeszcze lepsza, TOWARZYSTWO to już w ogóle wypas. :))) Dzięki jeszcze raz za spotkanie. Bardzo miło było poznać. :)

p.s. Jak się opanuje jazdę w poziomie, to naprawdę tylko tv brakuje. :)

p.s. 2 Z tym kurzem dobre. :D Była już ochrona mózgownicy, to można było trochę przycisnąć. :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!