Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi nahtah z miasteczka Raciborowice G. k/Bolesławca. Mam przejechane 80581.67 kilometrów w tym 5488.42 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.43 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 65506 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy nahtah.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 101.84km
  • Teren 18.85km
  • Czas 06:53
  • VAVG 14.80km/h
  • VMAX 47.20km/h
  • Temperatura 25.7°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Fudżijama

Czwartek, 4 czerwca 2015 · dodano: 04.06.2015 | Komentarze 2

No dobra! teraz czas na  wpis, trochę nie normalnie bo przed spaniem ale.;)
 Piękna pogoda, słonecznie....pitu pitu takie tam pompatyczne  gadanie, po prostu, wsiedli my na rowery i pojechali do Grappy - prostackie - to chyba zmęczenie po długim dniu pracy ale......;)

.... może zacznę tak, plany były już w zeszłym roku i przyszedł oczekiwany czas na taką  właśnie wycieczkę - na Fudżi przez Grappę. Wczesny ranek obiecywał wspaniałą pogodę, promienie słońca odbijające się w lustrze w przedpokoju z rzuciły kołdrę z naszych rozespanych ciał i wygoniły do łazienki czas na przygotowanie rekordowy a potem jazda, jeszcze w chłodnym powiewie poranka ale słońce już dawało czadu.
Przemknęliśmy przez R, cykając fotę w Górnym R. i skrótem z Sędzimirowa do Nowej Wsi Grodziskiej i na Kolonię dalej Czaple i jej piaski.....


....Grodziec mus ująć bo to  magiczna góra...


W Czaplach totem Czapli wymiata, rok temu był ładniejszy...


...widoki i jeszcze raz widoki, kochać przestrzeń bo tam za górami, za lasami......


...cudne krainy i ich mieszkańcy - to skamieniały Valar, teraz Anioł pilnujący ciszy i spokoju w Grappie....


...a te kopytne stworzenia to również współmieszkańcy tego zacnego przybytku...


...i jego "wodopój" pod parkiem linowym....


...można tak zwiedzać, grilla rozpalić i do nocy lecz my gnani  zewem podróży ruszyliśmy ku nieznanym nam szlakom ku górze majestatycznej....


...dzikie drogi ze starodrzewiem kusiły na rozstajach do błądzenia. Przechytrzyliśmy jednak wabiące piękno natury  i obranym szlakiem....



...pod górę dojechaliśmy a tam niespodzianka, trochę się zmieniło od naszego ostatniego tu pobytu - pełna kultura, widać dbają o turystę.;)


Foty z góry na którą nie wchodziłem można zobaczyć u Dudysia za to zieleń tylko u mnie;)...


...widoki, chabry i zamglone Karkonosze....


...mówili, że gdzieś tam jest dworek i był ale dawno temu i tylko napis pozostał;)....


...za to był pałac w Płakowicach i jego ogród pałacowy....


... wyjazd z Lwówka to już czysta cywilizacja......


....ale w Rakowicach bajeczny zalew....


...jeszcze kierunek Nowogrodziec i Dudysia co telefonem mus pitu pitu, drażniąc mnie bezpodstawnymi postojami;)
I to by była nasza wycieczka, rozkosznie długa i obfitująca w uroki widokowe, spokój, świąteczną ciszę i trele ptactwa, przyjemność dla ucha.;)

Trasa; R. Sędzimirów, Kol. Nowa Wieś Grodziska, Czaple, Nowe Łąki, Twardocice, Proboszczów. Bełczyna, Radomiłowice, Górczyca, Sobota, Dworek, Lwówek, Rakowice Wielkie, Rakowice Małe, Ocice, Nowogrodziec, Zabłocie, Brzeźnik, Mierzwin, Bolesławiec, Kruszyn, Łaziska, Warta, Iwiny, R.:)









Komentarze
nahtah
| 14:56 sobota, 6 czerwca 2015 | linkuj Ma się rozumieć, że ładniej bo ładna kobieta a ciekawiej, bo lepsze oko fotografa, w końcu to artystka.
Osłona jeszcze w trakcie dopracowywania.
Nugget nie ma jeszcze napisu, ta wycieczka to taki test podczas którego, wyszły mankamenty i parę części do wymiany ale jeździ.;)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!