Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi nahtah z miasteczka Raciborowice G. k/Bolesławca. Mam przejechane 80581.67 kilometrów w tym 5488.42 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.43 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 65506 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy nahtah.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 102.32km
  • Teren 4.00km
  • Czas 06:08
  • VAVG 16.68km/h
  • VMAX 39.40km/h
  • Temperatura 23.2°C
  • Sprzęt 2-NUGGET
  • Aktywność Jazda na rowerze

Lasami przez całą trasę

Czwartek, 11 czerwca 2015 · dodano: 11.06.2015 | Komentarze 1

Bory Dolnośląskie, trasa tylko lasy, lasy i lasy. Dojazd samochodem do Kliczkowa i przez Osiecznicę, Parową, Ruszów do Iłowy gdzie ogród pałacowy - piękny, foty i do Żagania do kolejnego pałacu. Powrót przez Świętoszów...........
A zaczęło się dziurą w dętce(koło przednie) zrobiłem, zapakowałem rowery do i na auto i wyszła druga dziura, nerw mnie wziął, zakleiłem ale doszedłem do wniosku, że dętka za duża i się zawija przy zakładaniu i ją dziurawi, szczęściem mam zapasową, kupioną na w razie czego,  jest wielkości odpowiedniej.
Po takiej nerwówce i opóźnieniu z tego wynikłego ruszamy do Kliczkowa, pogoda dopisuje, aut pod zamkiem dużo ale miejsce na parkingu czeka, montuję rowery i w drogę.
Miało być na Świętoszów lecz wybieramy trasę na Parową, zapach lasu - żywica ściętych drzew i kwiatów kręci naszymi zmysłami, fot mało bo tylko lasy....



...trasa do Iłowej....


....trasa do Żagania, był taki moment, że udało się zrobić fotę bez tir-ów i aut bo ruch główną do A18  masakryczny...



... w Ruszowie wjeżdżamy do parku, piękny miniaturowy spacerniak...


...miłe miejsce na niedzielny odpoczynek...


...w Iłowej bydło wszelakie na pastwiskach pasące i tak docieramy do celu wycieczki....

PIĘTNAŚCIE MOSTÓW IŁOWSKIEGO PARKU PAŁACOWEGO


Brama jak do chińskiego ogrodu a to wjazd do ogrodu wyspowego i jego....

.... piętnastu mostów i mosteczek...



...nawet trasy szutrowe dla rowerzystów, ładniej niż w Bad Muskau, bo tak bardziej skondensowane...


... za Dudysią rozległe szutry parku...


... gdzieś tam w głębi tego kompleksu  parkowego, wyspa - kolejna zresztą -  wyspa samotnej kaczki, samotnej bo tylko jedna tam była;)


były taż i inne monumenty jak ta okalająca zacisze z fontanną po środku....


...i taki most nad ruchliwą ulicą z kocich łbów, w formie chińskiej pagody...


...jeszcze rzut ze szczytu tego przybytku, dokładnie wycyrklowanego w linii prostej do pałacu...
pałac i jego piękno zapewne lepiej i dosadniej uchwyciła Dudysia - zapraszam na jej blog



A to już pałac w Żaganiu, na zwiedzanie parku brakło czasu...


Posejdon - władca oceanów i jego syreny,  morskie nimfy, niby takie słabe a tyle udźwignąć potrafią;)...


...był widok z tyłu musi być i z przodu. Mało mocarny ten władca, raczej wygląda na bóstwo miłości niż potęgę siły i zniewolenia, chociaż te trzy zniewolił.;)

Po intensywnym zwiedzaniu - bo czas się kończył a pora późna - jeszcze nam się kawki zachciało, przy okazji lody wtryniliśmy bo nic innego słodkiego nie mieli w kawiarence przy pałacu. 
Za to zyskaliśmy nie złego pałera
.
Po drodze urwało mi się oparcie, czterdzieści kilometrów w dziwnej pozycji jechałem a na kocich łbach przy wyjeździe z Żagania puściły ząbki uchwytu pod siedzeniem i pozycja jeszcze bardziej się udziwniła.
Za A18-ką zaczęła się płyta która nas dobiła
i zmęczenie zaczęło się potęgować.
Powrót przez Świętoszów i pod kołdrą chmur które zjawiły się nie wiadomo skąd. Dotarliśmy do Kliczkowa o dziewiątej wieczorem i na pocieszenie z sakwy, wydobyłem dwa jabłka.
Zjedli, zapakowali i do dom wrócili.;)
Zmęczeni ale szczęśliwi.
Wycieczka planowana tylko do Iłowej a wyszała dalej i zaliczyliśmy kolejne miasta Lubuskiego.
Wszystko przez to, że nie chcieliśmy wracać główną gdzie TIR- y rządziły. I jeszcze jedno, po drodze zahaczyliśmy o stawy hodowlane ale tylko nakręciłem filmik, gdy rechot żab rozległ się w intensywnym koncercie na gardeł set, symfonia natury, miałem go wrzucić lecz wyszły nići może się uda Dudysi, która zrobiła mi kolaż z mostów Iłowej.;)



Kategoria z żoną



Komentarze
WolfPL
| 16:22 niedziela, 22 października 2017 | linkuj Na tych płytach to się najeździłem z Przejęslawia do A18. Szkoda że nie ma asfaltu. Dopiero jest nowy dywanik sto metrów za A18 , aż do mostu w Świętoszowie. Znowu na kościach brukowych odnosze wrażenie ze złapalem kapcia.
Spore kółko zrbiliście. Wycieczka fajna. Kiedyś musze przejehać tą trase przez Iłowe :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!