Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi nahtah z miasteczka Raciborowice G. k/Bolesławca. Mam przejechane 80581.67 kilometrów w tym 5488.42 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.43 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 65506 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy nahtah.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 107.17km
  • Teren 15.20km
  • Czas 06:31
  • VAVG 16.45km/h
  • VMAX 37.70km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • Sprzęt 7-NIMANT
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dolina Kwisy

Sobota, 13 czerwca 2015 · dodano: 13.06.2015 | Komentarze 0

Kolejna dolina rzeki i jej spory kawałek przejechany od Nowogrodźca do Ławszowej ale nim zaczęliśmy zdobywać kilometry wzdłuż rzeki, to spory dojazd, bo 27km w przyjemnym upale, przyjemnym bo lekką bryzą wiatru ze wschodu studzonym, który pomagał gnać nam na skrzydłach rowerowego uniesienia.
Upajaliśmy się jazdą  szukając skrótów i takowy znaleźliśmy w Nowogrodźcu i udało nam się przemknąć rogatkami miasta na drogę do Parzyc a po przeskoczeniu głównej Zgorzelec-Bolesławiec, skryć się w magicznym lesie Kierżna. Uniesieni widokami ocknęliśmy się w Osieczowie i przypomnieli o aparatach.;)


Pierwsza fota poszła, wody na zalewie przed Kliczkowem sporo a dookoła soczysta, letnia zieleń.....


Chwilę potem, Błękitek przywitał nas gorącym białym piaskiem i czystą wodą lecz sporo ludzi już używało tego raju wiec nudyzmu i kąpieli waletowej nie było;)


Minęliśmy zamek w Kliczkowie i na krzyżówce w Osiecznicy , kierunek Przejęsław gdzie chwila postoju i zimnego oddechu  przy sklepie, bo skwar lał się strumieniami nieprzerwanych promieni, że aż skóra skwierczała. Okukaliśmy miejscową mape i ruszyliśmy do Ławszowej a tam takie okazy prawdziwków...


...chwila zastanowienia przy kierunkowskazach i w drogę...


..czerwony szlak rowerowy, ładnie i dokładnie oznakowany, wiódł nas wzdłuż Kwisy szutrem między polnym i leśnym a woda w rzece zdawała się być czyściutka....


...trawy bujne i soczyste, kwitły całą paletą kwiecistych barw...


...i trafił nam się taki odcinek w lesie....


...a do tego doszedł podjazd.....


...długi podjazd w wąwozie bąków, jeden mnie powalił....


...koniec końców dotarliśmy na kawusie do zamku w Kliczkowie i mieliśmy sierściowe towarzystwo...


...po kawusi i gałce lodów truskawkowych chwila rozmowy ze znajomymi z bloków i w trasę, szukać zjazdu do Bukowego Lasu.
Drogę ppoż nr10 wypatrzyła Dudysia i kilka kilometrów spokojnej jazdy do Krępnicy, skok przez rondo i na Kraśnik wpierw Dolny, tam foto orła na zamku, potem Górny i Tomaszów, małe szamanie i na obwodnicę(boczniówkę) Tomaszowa a tam...


...a tam taki widok więc przycisnęliśmy pedałami i do Lubkowa dojeżdżaliśmy jak zaczynało schodzić po drabinie, akurat mieliśmy taką lukę w chmurach a z widoków wyglądało że po prawicy i po lewicy nie źle dawało....



..jabłko na moc i  mineralną do bidonów i w drogę póki po drabine woda schodziła ale w Iwinach szczebelki rozmiękły i zaczęło mocniej dawać. Byliśmy tak blisko domu, że taki letni prysznic był wskazany i w strugach deszczu kończyliśmy dzisiejszą eskapadę.;)






Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!