Cisza Asuanu

Niedziela, 16 sierpnia 2015 · Komentarze(3)
Kategoria z żoną
Po ciężkim tygodniu harówy, dziś rano, jakoś pozbierałem się do kupy i autem do Węglinca, rowery upakowałem w bagażniku - udało się. Cyrklowaliśmy na mgliste widoki lecz późna już pora była, gdy znaleźliśmy się w centrum  miasteczka w Borach Dolnośląskich.
Drogę do Asuanu znaleźliśmy szybko i bez specjalnego poszukiwania a do samego akwenu jak i przez całą trasę, prowadziły nas orle drogowskazy....


...zgubić się było nie sposób...


...prostą pięciokilometrową trasą od przejazdu kolejowego wprost do Asuanu a tam, powitanie istną ciszą. Tak było tam cicho, że można by pomyśleć  -  cywilizacja się zawiesiła ale to tylko złudzenie, bo przelatujący wysoko w chmurach samolot, buczał jak wielki owad nad naszymi głowami przez chwil parę a potem znowu cisza, cisza i cisza. Dudysia chciała tam pozostać  na czas dłuższy trudny do określenia....


...lecz przeprawiwszy się przez mostek, upolowaniu kilku ciekawych fot....


...-wódz dżozef pilnuje naszych rowerów, zabrał mi kask by se piórka nie przypalić choć w cieniu go zostawiłem;)))....


....Asuan w pełnej krasie - i wypiciu na łonie natury kawki....


...ruszyliśmy nad orle stawy a Dudysi banan z twarzy nie schodził....


...Staw Wolnostary, największy i najstarszy naturalny akwen datowany od ok.1300 roku....


...wody było pełno a leśniczy, który przed paroma minutami polował w tym miejscu, hałasując dubeltówką, zabronił kąpania się pod groźbą użycia policji...


...więc popatrzyliśmy na wyskakujące ryby z wody i ruszyliśmy do punktu widokowego po drugiej stronie tego stawu...


...soczysta zieleń koiła zmysły a widok z tego punktu widokowego radował serca nasze, wycieczka udana choć orła cień, nie padł na nasze lica (bo gorąc był) to letnia przejażdżka po lesie gdzie wody dużo, relaksem potrzebnym nam, była.:)

Trasa; Stawy Parowskie od Węglińca Nowego do Węglińca Starego.:)




Komentarze (3)

Nie wiem jak napisać takie długie, wymowne westchnienie...

Dziasiek 22:18 poniedziałek, 17 sierpnia 2015

Są naprawdę fajne, można się zrelaksować na maksa i masz świętą rację, banan po takim wypadzie długo wysusza zęby.;)

nahtah 18:53 poniedziałek, 17 sierpnia 2015

Fantastyczne są takie krótkie krajoznawcze wypady! Można więcej endorfin wycisnąć z takiej wycieczki, niż z jakiejś o wiele dłuższej. :)

monikaaa 18:09 niedziela, 16 sierpnia 2015
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!