Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi nahtah z miasteczka Raciborowice G. k/Bolesławca. Mam przejechane 79006.97 kilometrów w tym 5465.08 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.41 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcejo mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Statystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy nahtah.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
28.79 km 11.70 km teren
01:53 h 15.29 km/h:
Maks. pr.:34.50 km/h
Temperatura:16.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:9-NYSKEY

Polami, lasami

Sobota, 23 kwietnia 2016 · dodano: 23.04.2016 | Komentarze 3

Gdzie ta droga , gdzie jabłonie kwitną, białym kwieciem gałąź zdobiąc.
Gdzie ten las, co drogowskaz kryje wśród zieleni.
Gdzie to pole żółte, początkiem drogi, drogę znacząc.....



....jest i droga inna, bez jabłoni i polna, sucha...


....i my na drodze w lustrzanym odbiciu...


...chwila zadumy na rozstaju drogi może tam, może tu - myśli pędzą....


...czas poszukać z góry, taki wynik myślenia z natury...


...na pierwszym stopniu marny widok, na drugim nie lepszy i tak szczebel za szczeblem...


...a może wyżej wejdę, domku poszukam o nie nie drogę widzę, schodzę...



...ach te barwy wiosny, ach to kwiecie i ten zapach, widok, kompozycja - muzyka dla zmysłów. 
Nad lasem czarne chmury, będzie deszcz, czas powrotu - w słoneczny dzień tu wrócimy.;)))

Trasa; przez Jurków na wał Okm. i lasami polami do Lubkowa, Iwiny, R.



Kategoria z żoną



Komentarze
Dziasiek
| 09:23 poniedziałek, 25 kwietnia 2016 | linkuj Dudysia, brawo za odwagę i suuuuuuper zdjęcie.
nahtah
| 06:12 niedziela, 24 kwietnia 2016 | linkuj Też się jaram ale aż tak jak helikopter to nieeee, zapaliłbym się a nadchodzący deszcz nie zdołał by ugasić a fota nie moja. Dudysia z drabiny zrobiła;))) moje nie wyszły.;)))
monikaaa
| 17:59 sobota, 23 kwietnia 2016 | linkuj Jaram się ostatnim zdjęciem jak helikopter w ogniu :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!