Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi nahtah z miasteczka Raciborowice G. k/Bolesławca. Mam przejechane 79006.97 kilometrów w tym 5465.08 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.41 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcejo mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Statystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy nahtah.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
129.05 km 25.00 km teren
07:42 h 16.76 km/h:
Maks. pr.:43.30 km/h
Temperatura:28.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:9-NYSKEY

"Chrobry" historia kołem...

Sobota, 23 lipca 2016 · dodano: 24.07.2016 | Komentarze 6

.....się toczy, kolejny raz odwiedziłem drzewo zasadzone w czasach Piastów lecz tym razem, odwiedziny miały charakter daleki od samotnych wojaży po atrakcjach Polski.


...Dudysia - towarzyszka rowerowych eskapad od trzech lat, zaczęła szaleć, dystanse trzy cyfrowe w ostatnich dniach stały się normą a pomysł północ, południe, wschód, zachód po sto kaemów,  konsekwentnie wprowadza w życie i muszę powiedzieć, że jazda cały dzień w towarzystwie - pięknym i miłym - inaczej smakuje, niż samotne zmaganie z podsufitowym kłębowiskiem naleciałości stresowych wynikłe z codziennego bytu.

Zaczęliśmy jazdę jak zawsze, po po rannej kawce, bo wyspać się w sobotę to już obowiązek.
Trasę wybraliśmy marzenie, dosłownie stół asfaltowy na odcinku 35km tj. do samego Chocianowa nie uświadczysz dziury w asfalcie czy jakiegoś hopka, progu czy łaty naklejonej, po prostu stół a wił się w scenerii polno-leśnej, cichej, spokojnej i szokująco nizinnej.
Bez specjalnych przygód dotarliśmy do Chocianowa i kolejny szok, miła dla oka miejska zabudowa i tak estetycznie, czysto, że nie mogliśmy się na dziwić, że to dzieje się w Polsce.:)
Foty tego magicznego miejsca pozostawiam "rowerzystce foto-terrorystce" jej spojrzenie przez obiektyw jest o niebo przewyższające moje wypociny więc nie będę tu produkował baboli, po za tym mnie rajcuje widok po horyzont i lasy żyjące i jego istoty, wolę podziwiać niż fotografować.
Z Chocianowa wyjechaliśmy na Jakubowo Lubińskie, trasa jeszcze jako taka lecz przy wyjeździe ze wsi drogę opanowały "kocie łby".
Doświadczony poprzednimi wyprawami, wiedziałem, że  ta mordęga potrwa kilka ładnych kilometrów wiec odbijamy za Jakubowem w lewo w las na ppoż 45 i dojeżdżamy do rowerowego szlaku niebieskiego, droga leśna momentami piaszczysta ale dało się jechać i tak do samego Przemkowa.
Tam obiad - gyros - mała porcja tego specjału była tak wielka, że całej nie byłem wstanie wchłonąć.
Chwilę pozwiedzaliśmy ulice tej miejscowości i kierunek Piotrowice, foty przy "Chrobrym" i na niebieski ....



...powrót zaplanowaliśmy w kierunku Gromadki przez Przemkowski Park Krajobrazowy lecz źle odczytaliśmy kierunkowskazy i....błądzić z Nahtahem to czysta przyjemność, powyżej takie gęstwiny zaliczaliśmy, by znaleźć niebieski a i tak trafiliśmy na czerwony prowadzący do Leszna Górnego a którym to nie chcieliśmy wracać, los chciał by było tak jak było....


...znaleźliśmy główną arterię i pognaliśmy w kierunku Leszna przez głęboko w lesie ukrytą wieś Biernatów.
Leszno przelecieliśmy nadziewając się na straszny wypadek samochodowy tuż za nim, dwa auta, jedna śmiertelna ofiara, dwa helikoptry z rannymi, karetki pogotowia i straż pożarna, droga zablokowana i nawet polami nas nie chcieli puścić, bo dookoła było wszystko porozrzucane i musieliśmy zawrócić.
Kolejna ppoż i lasami w kierunku na Kozłów.
W Trzebieniu latte na CPN Orlen i do Golnic na pucharowe lody z bakaliami u kuzynki i do domu przez Dąbrową, Kraśnik, Tomaszów, Lubków, Iwiny. Temperatura w sam raz, lekki wiaterek, na powrocie w plecy. Cały dzień w siodle, kolejny dzień w raju.;)))

Trasa; R. Iwiny, Lubków, Wilczy Las, Szczytnica, Szczytnica Osiedle, lotnisko, Gromadka, Wierzbowa, Pasternik wieś wiatrów, Chocianów, Jakubowo Lubińskie, Przemków, Szklarki, Piotrowice, Biernatów, Leszno Górne, Kozłów, Stara Oleszna, Trzebień, Golnice, Dąbrowa, Kraśnik Dolny, Górny, Tomaszów, Lubków, Iwiny, R.

Kategoria z żoną



Komentarze
nahtah
| 14:58 wtorek, 26 lipca 2016 | linkuj Tom! Bez urazy, to był spontan a po za tym, nie chciałem psuć Ci wypadu z synem, gdybyś mnie nie ubiegł swoim wpisem, to propozycja poszła by w eter.
Trasa z Tobą jest nadal aktualna lecz hasło w sobotni ranek - któryś, kiedyś - należy do Ciebie. Czekamy!;)))
nahtah
| 14:53 poniedziałek, 25 lipca 2016 | linkuj Miejsce warte odwiedzenia, drzewko z czasów odległych choć nad palone to robi wrażenie, teraz ogrodzone i przytulić kawał historii nie można ale kuknąć i zaczerpnąć w płuca piastowskiego powietrza, to jest coś - a trasa! Masz terenowca, można w las i przez las ale błądzić samemu, trochę szaleństwo ale na wszystko jest rada, telefon do przyjaciela i trudne staje się proste.;)))
monikaaa
| 19:23 niedziela, 24 lipca 2016 | linkuj Całkowicie się zgadzam ze zdaniem o jeździe w towarzystwie. :) Kiedyś czaiłam się, żeby pojechać w to miejsce, ale bruki i generalnie płaskie asfalty skutecznie mnie do tego zniechęciły.
nahtah
| 09:53 niedziela, 24 lipca 2016 | linkuj Sorry, znowu nie zmieniłem daty, już naprawione.;))
Gość | 09:42 niedziela, 24 lipca 2016 | linkuj Cały dzień w siodle a jeszcze południa nie ma ???
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!