Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi nahtah z miasteczka Raciborowice G. k/Bolesławca. Mam przejechane 79006.97 kilometrów w tym 5465.08 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.41 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcejo mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Statystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy nahtah.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
44.04 km 15.00 km teren
02:05 h 21.14 km/h:
Maks. pr.:48.70 km/h
Temperatura:25.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:9-NYSKEY

Niebo

Czwartek, 4 sierpnia 2016 · dodano: 04.08.2016 | Komentarze 2

Motywacja na rower dziś, przyszła nie oczekiwanie przez Dudysię od "Beksińskiego" jego światy poezją malowane, dały mi kopa by przemóc zmęczenie i wgramolić się na poziomkę a dalej, to już się pojechało, jakoś tak samo toczyło do przodu więc najpierw szutry z Iwin do Warty.....


...formacje chmur jakie z tej drogi mnie zaskoczyły, skrywały odległe światy....


...pejzaże malowane na niebie, były jak błogosławieństwo, piękne i kojące, stałem chwilę i podziwiałem...

Z równoległej szutrowej wskoczyłem na trasę przyszłej rowerowej i na chwilę do brata, powrót na trasę rowerową i przecieranie ścieżek już mocno zarośniętych....



....ale klimat jazdy w takim szpalerze zieleni był nie powtarzalny....


...w Kruszynie bardziej ucywilizowana ścieżka....

Z ronda koło PZZ w Bolcu wskoczyłem na szuter do
działek a potem w pole zboża, bo droga się skończyła,
nadzieja, że trafię na drogę do gliniaka okazała się płonna
, więc by nie wracać puściłem się przez zboże, ścieżką wydeptaną
kołem traktora, płosząc liczne sarny gotujące się na nocny odpoczynek.
Niestety, zboże się skończyło i zaczęło ściernisko, areał dwa razy albo i trzy większy od tego zbożowego. Objechałem spory kawałek nim trafiłem na właściwą drogę, lasem koło gliniaka do szutrów na Kol. Kraśnik a tam już asfaltem do przejazdu kolejowego w Tomaszowie i na drogę wiecznych kałuż.
Szczytnicę osiągnąłem zygzakiem przejeżdżając cztery razy tory, by ominąć liczne kombajny - żniwa w pełni.
Wilczy Las, Lubków i do Iwin w wietrznej ciszy a tam zachód...


...szybka fot i do R. na górkę.;)))

Kategoria R-A-D-Z



Komentarze
nahtah
| 19:57 piątek, 5 sierpnia 2016 | linkuj Nie pomyślałem tak robiąc tę fotę ale fakt faktem, że tęskno mi za wieczornymi spacerami brzegiem plaży gdy szum grzywiastych fal koił a ostatnie promienie słońca wprawiały w zadumę.:)
monikaaa
| 10:15 piątek, 5 sierpnia 2016 | linkuj Ostatnia fota to prawie jak z zachodu nad Bałtykiem :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!