Czarodziejka z R.

Czwartek, 25 sierpnia 2016 · Komentarze(0)
Kategoria z żoną
Zaczarowana  wycieczka urodziła się podczas obiadu, właściwie, to  już kawkę dopijaliśmy gdy konkret padł gdzie a gdzie, to do Gosi, czyli Golnice.
Oczy Dudysi zaświeciły się figlarnie a przebieranie w ciuch rowerowy trwał najkrócej ze wszystkich wypadów gdziekolwiek.
25kaemów pokonaliśmy w zawrotnym tempie ze średnią 22,1km/h.
Czarodziejka z R. wyczarowała wiatr w plecy i pchał nas jakbyśmy skrzydła mieli, niesieni taka euforią ze wspomagaczem nie mieliśmy czasu na foty.
Dotarliśmy najkrótszą drogą z możliwych a chcąc ominąć leśne błotka, zalegające po ostatnim deszczu, w Dąbrowej, wjechaliśmy na główną do Zielonej Góry i tir stał się faktem, upierdliwym przez parę kilometrów, ruch jak na autostradzie.
Odcinek minął szybko i w bramie przywitała nas Gosia a w altance Jadzia i grzybki z pobliskiego lasu.
Miła rozmowa przeciągnęła się lecz do domu daleko, krótkie pożegnanie i w drogę w towarzystwie Gospodyni....



....było fajnie lecz przy rondzie w Dabrowej rozstanie i dalej sami....


...mocno gnani zachodzącym słońcem a promienie jego, portrety nasze na domostwach mijanych, malowały.

Karkonoszy kontury majaczyły na południowym horyzoncie, Grodziec skąpany w czerwieni, mienił się barwami gasnąc szybko w pogrążającej świat szarości....



..i już tylko łuna gorejącego słońca na zachodzie, za linią horyzontu schowanego, przypominała o błękicie nieba i cudownej chwili letniego popołudnia.:)

Trasa; R, Iwiny, Lubków, Tomaszów, Kraśnik Górny, Dolny, Nowa Wieś Kraśnicka, Dąbrowa, Golnice i powrót przez Krępnicę, Dąbrową, Kraśnik Górny, Dolny, Tomaszów, Lubków, Iwiny, R.


Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!