Gliniak i lody

Niedziela, 25 września 2016 · Komentarze(0)
Kategoria z żoną
Po wczesnym obiedzie rzuciłem propozycje na wycieczkę do Lubania ale Dudysia przepchnęła swoją propozycję  na stawy Przemkowskie - okej -  stwierdziłem. To lepszy pomysł, bo już od dawna marzy nam się spenetrować ostoję ptactwa a na wypad do Frydland to chcielibyśmy w większej ekipie.
Poszedłem przygotować rowery, zajęło mi to ponad godzinę, godzinę na załatanie dziury w przednim kole Białego Łabędzia i wymianie całego koła, bo stare chodziło ciężko i nie wiem nawet jak Ona na tym dawała radę ale fakt faktem, godzina a nawet ponad, wyparowała i skończyło się na regionalnej wycieczce....



...najpierw gliniak koło Kruszyna i spotkanie z kumplem z dawnych lat pracy...


...potem były stawy rybne w Chościszowicach i tłumy wędkarzy...


...nawet rybkę świeżą można zjeść, dziś czasu mało w kieszeni ale tu na rybkę wrócimy...


... w rynku Bolca byliśmy na lodach, skusiłem się na włoskie z polewą toffi i zziębłem-błąd...


...obowiązkowy przejazd przez park gdzie fontanna w stawie z "Łajbą"....


...i na powrocie przejazd pod Kozią Górką gdzie poligon dawny był - tam za drzewami...

...jeszcze teściowej dzieńdobry  i przed zachodem na kolację - łykend był zaje....;)))



Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!