11,00 Chętnych na niedzielną wycieczkę brak wiĘc trasa dłuższa - jesienne zmagania z wiatrem ale w słońcu, pośród liści złotych z drzew lecących. Pędziłem z wiatrem, z podziwem dla pejzaży malowanych, cudowna złota jesień, otworzyła swoje piękno......
....Droga z Czapli na Nowe Łąki przez które przeleciałem z wiatrem w plecy z szybkością strzały....
....przed Pielgrzymką krajobraz czysty po sam horyzont z Wilczą Górą w tle...
...lasy urzekały paletą barw....
...Dolina Bobru z Soboty do Lwówka, Bóbr po lewej ledwo się załapał a droga wiła się wraz z rzeką...
...do samego Lwówka za tym tunelem.......
...liznąłem tylko przed mieście Lwówka i kierunek Bielanka, Skorzynice Nowa Wieś Grodziska, Sędzimirów, R, i...
.... moja górka.;)
Trasa; R, Sędzimirów, N. W. Grodziska, Czaple, Nowe Łąki, Pielgrzymka, Twardocice, Dłużec, Sobota, Lwówek, Bielanka, Skorzynice, N.W. Grodziska, Sędzimirów, R.
Komentarze (4)
Mnie wiatr właściwie dopadł centralnie w R i to przez całe R. A taki rosół to idealna potrawa na zimnice, grunt to dobrze się rozgrzać.:)
Oj, ja drogę powrotną zdecydowanie nie jechałam z wiatrem. Porządnie mnie wygwizdało. Ale po powrocie odpaliłam maminy rosołek, potem gorącą herbatę z miodem i jest git. :)
Ja też w końcu ruszyłam się dzisiaj z domu. Nażarłam się jesiennych kolorów za wszystkie czasy :) A, że wiatr mało co głowy mi nie urwał, to już inna kwestia ;)
Rowerem w poziomie to moja pasja, składam "poziomki" i pasjonuję jazdą po okolicznych trasach lub dalej, zwiedziłem Dolny Śląsk pierwszą z nich.
To mało znany i doceniany rower jak również jego wygoda. Tam gdzie się pojawiam wzbudzam sensację ale dzięki temu, świat się uśmiecha. Uwielbiam przyrodę, lasy, jeziora, widoki po horyzont a przede wszystkim jazdę poziomką gdziekolwiek. :)