Dolina Miłości
Długo spaliśmy, start o 9,00 - kierunek Biedronka, zakupy i na O.N.R.
Przeprawiamy się przez most nad Wartą i wjeżdżamy na drugi, nad Odrą.....

...twierdza w Kostrzyniu, brakująca fota do wczorajszego wpisu....

....krążymy po mieście zgodnie ze znakami....

....i jest nasza rowerostrada, odcinek jemiołowy, drzew zainfekowanych mnóstwo, wyglądają jak sztuczna hodowla....

...jedziemy zaciekawieni dalszą trasą, mijamy Kienitz i mały port z trzema jachtami, sam szrot...

...zaczyna się wkradać monotonia, jeszcze w Grob Neuendorf wieża kawowa i hotel w wagonach się trafił z ciekawostek...

...rowerowy zakręt, chwilowy postój i w drogę...

...chmury gęstnieją, trawnik skoszony i wieje, wieje, że musimy sobie zatykać uszy watą, bo nam do uszu w wiewa...

...gdzieś po drodze, hotele, hoteliki, można zjeść, wypić, przenocować i jechać dalej...

...i tak przez trzydzieści kilometrów, ziewnąłem, Ona ziewnęła. Monotonia, wiatr i chmury czyli nudy...

...spadły pierwsze krople, w Hohenwutzen wjeżdżamy na most, zaczyna padać, sto metrów i lądujemy pod dachem na pierogi , na olbrzymim targowisku w Osinowie Dolnym....

...najedzeni decydujemy się dojechać na nocleg polską stroną - Cedynia, cel nr1 dzisiejszego dnia osiągnięty...

...olbrzymi monument Orła Białego a ze szczytu krajobraz,to nic, że chmury, to nic i tak jest bajecznie...

...wreszcie zobaczyłem męstwo Mieszka I i jego wojów co z Niemcem walczyli....

...wojowie po bitwie - "dżakuzi" na rynku;))))....

...kawa, tiramisu i kierunek Piasek na poszukiwanie Zatońskich Wzgórz....

....do Piasek zjeżdżamy długim zjazdem przez stary las i kierujemy się na Krajnik, pod górę 12km, są pierwsze wzgórza porośnięte kolorowym kwieciem, czerwone maki królują....

.....skręcamy w lewo na Zatoń Dolną, niesamowity zjazd i widoki, pędzimy w ramiona.....

...Parku Krajobrazowo-naturalistycznego, rozległy teren, piękny z pewnością lecz o 18,00 możemy tylko pocałować klamkę...

....Odra z naszej polskiej strony jakaś ładniejsza, jedziemy trzy kilometrowym szutrem po wałach, aż do Krajnika Dolnego;)))...

...odwracam głowę na zachód, rzut okiem na leniwie płynącą Odrę i zjazd na nocleg.
Po drodze kupujemy truskawki, czereśnie i pakujemy się do pokoju...

...kolorowe spanie po obfitującym w atrakcje dniu.
Rozpakowujemy się, zastanawiając, po co w łazience drugie drzwi (zamknięte). Tym razem idę pod prysznic pierwszy, słyszę jakieś kroki, jakieś głosy w czeskim języku za tymi zamkniętymi drzwiami - myślę - pokój dla następnych gości. Wychodzę z pod prysznica, staję przed lustrem jak mnie Pan Bóg stworzył a tu otwierają się te, niby zamknięte drzwi......
Gospodyni umknęło poinformowanie nas, że mamy wspólną łazienkę z lokatorami zza ściany było zabawnie.;)))
Trasa; Kostrzyn, Hohenwutzen, Osinów Dolny, Cedynia, Lubiechów Dolny, Piasek, Zatoń Dolna, Krajnik Dolny.