Dolina Miłości

Wtorek, 13 czerwca 2017 · Komentarze(4)
Czwarty dzień z domu nad morze. Cel - Cedynia i Dolina Miłości.
Długo spaliśmy, start o 9,00 - kierunek Biedronka, zakupy i na O.N.R.
Przeprawiamy się przez most nad Wartą i wjeżdżamy na drugi, nad Odrą.....


...twierdza w Kostrzyniu, brakująca fota do wczorajszego wpisu....


....krążymy po mieście zgodnie ze znakami....


....i jest nasza rowerostrada, odcinek jemiołowy, drzew zainfekowanych mnóstwo, wyglądają jak sztuczna hodowla....


...jedziemy zaciekawieni dalszą trasą, mijamy Kienitz i mały port z trzema jachtami, sam szrot...


...zaczyna się wkradać monotonia, jeszcze w Grob Neuendorf wieża kawowa i hotel w wagonach się trafił z ciekawostek...


...rowerowy zakręt, chwilowy postój  i w drogę...


...chmury gęstnieją, trawnik skoszony i wieje, wieje, że musimy sobie zatykać uszy watą, bo nam do uszu w wiewa...


...gdzieś po drodze, hotele, hoteliki, można zjeść, wypić, przenocować i jechać dalej...


...i tak przez trzydzieści kilometrów, ziewnąłem, Ona ziewnęła. Monotonia, wiatr i chmury czyli nudy...


...spadły pierwsze krople, w Hohenwutzen wjeżdżamy na most, zaczyna padać, sto metrów i lądujemy pod dachem na pierogi , na olbrzymim targowisku w Osinowie Dolnym....


...najedzeni decydujemy się dojechać na nocleg polską stroną - Cedynia, cel nr1 dzisiejszego dnia osiągnięty...


...olbrzymi monument Orła Białego a ze szczytu krajobraz,to nic, że chmury, to nic i tak jest bajecznie...


...wreszcie zobaczyłem męstwo Mieszka I i jego wojów co z Niemcem walczyli....


...wojowie po bitwie - "dżakuzi" na rynku;))))....


...kawa, tiramisu i kierunek Piasek na poszukiwanie Zatońskich Wzgórz....


....do Piasek zjeżdżamy długim zjazdem przez stary las i kierujemy się na Krajnik, pod górę 12km, są pierwsze wzgórza porośnięte kolorowym kwieciem, czerwone maki królują....


.....skręcamy w lewo na Zatoń Dolną, niesamowity zjazd i widoki, pędzimy w ramiona.....


...Parku Krajobrazowo-naturalistycznego, rozległy teren, piękny z pewnością lecz o 18,00 możemy tylko pocałować klamkę...


....Odra z naszej polskiej strony jakaś ładniejsza, jedziemy trzy kilometrowym szutrem po wałach, aż do Krajnika Dolnego;)))...


...odwracam głowę  na zachód, rzut okiem na leniwie płynącą Odrę i zjazd na nocleg.
Po drodze kupujemy truskawki, czereśnie i pakujemy się do pokoju...


...kolorowe spanie po obfitującym w atrakcje dniu.

Rozpakowujemy się, zastanawiając, po co w łazience drugie drzwi (zamknięte).  Tym razem idę pod prysznic pierwszy, słyszę jakieś kroki, jakieś głosy w czeskim języku za tymi zamkniętymi drzwiami - myślę - pokój dla następnych gości. Wychodzę z pod prysznica, staję przed lustrem jak mnie Pan Bóg stworzył a tu otwierają się te, niby zamknięte drzwi......
Gospodyni umknęło poinformowanie nas, że mamy wspólną łazienkę z lokatorami zza ściany było zabawnie.;)))


Trasa; Kostrzyn, Hohenwutzen, Osinów Dolny, Cedynia, Lubiechów Dolny, Piasek, Zatoń Dolna, Krajnik Dolny.




Komentarze (4)

Daniel55 - dzięki!
anwi - dzięki a wyprawa to kwestia czasu, czy sto czy pięćdziesiąt to nie ma znaczenia, grunt to przyjemność.:)))
Tom - na początku nie zajarzyłem, ale potem pomyślałem, że to fajne.;)))

nahtah 16:50 czwartek, 15 czerwca 2017

Co dzień około setki. Kiedyś tak jeździłam i to z namiotem i z całym koniecznym balastem. Teraz byłoby to dla mnie zbyt męczące. Zazdroszczę, bardzo fajna trasa :)

anwi 08:18 czwartek, 15 czerwca 2017

A do celu coraz bliżej .
Powodzenia !
viel Erfolg !

Daniel55 18:39 środa, 14 czerwca 2017
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!