Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi nahtah z miasteczka Raciborowice G. k/Bolesławca. Mam przejechane 80581.67 kilometrów w tym 5488.42 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.43 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 65506 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy nahtah.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 61.99km
  • Teren 3.50km
  • Czas 04:11
  • VAVG 14.82km/h
  • VMAX 32.90km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • Sprzęt 9-NYSKEY
  • Aktywność Jazda na rowerze

PRIWALL

Czwartek, 15 czerwca 2017 · dodano: 16.06.2017 | Komentarze 5

Ostatni etap wyprawy z domu nad morze, najdłuższy odcinek i tylko przez Niemcy - damy radę?
Wsiadamy na rowery i już wiemy.
Przed wyruszeniem robię mały serwis (pompowanie, smarowanie łańcuchów, regulacja przerzutek), żegnamy się z gospodarzami i do centrum na pożegnanie z najładniejszym miasteczkiem na naszej drodze....


...u rybaka na kolanach co ostatnie ryby sprzedał....


...na promenadę gdzie zawsze tłumy a dziś pustki wjeżdżamy lajcikowo...


...i wchodzimy z podziwem elegancji i estetyki na widok wspaniały...


...jeszcze przejazd promenadą historii żeglarstwa i zaliczamy cały glob;)))...


....wyjeżdżamy z Nowego Warpna i po paru kilometrach znajdujemy rowerowy skrót do Rieth...


...przystanek na szamanko, po drodze do Altwarp...


...i Altwarp - miasteczko, które widzieliśmy z promenady w Nowym Warpnie - nie zachwyciło nas. To taka wioska dla mobilnych kampingów....


...ale są tam takie domki....


...i takie hotele...


...wracamy na OderNiseRadweg i prujemy do Unckermunde, miasteczka naszego wybawienia z kłopotu przeciążenia mięśni, rowerowa alej rzeźb w martwych drzewach...


...szukamy promu ale ostał się tylko kaperski galeon a nikt tu po polsku nie gada i klops, w końcu na migi, dowiadujemy sie że za 50 min, mamy prom do Kamminke ale koszt 51euro a my mamy tylko 40 i "masz babo placek". Szukam hotelu i znajduję Sylwię pracownicę, pomaga mi zdobyć 20 euro....


...pakujemy się na rowerowy prom z bikerami z Czech i kilwater za nami...


...Nyskey wystawił kiere za burtę i podziwia wody zatoki;)))...


....na wodach spokojnych, spokoju nie ma, ruch żaglówek i ścigaczy olbrzymi...


...po sennej podróży docieramy do Kamminke, jeszcze kilometr i Świnoujście...


...wypakowujemy się do pokoju i jedziemy na plażę - tłumy, ale fotę jako taką wyłapuję...


...prysznic, kolacja i spacer na wydmy, zachodu słońca nie będzie, nadciągają deszczowe chmury.

Trasa, Nowe Warpno, Rieth, Unckermunde, Kamminke, Świnoujście.

Trasa po sto kilometrów za długa, dużo zwiedzania a droga z Osinowa Dolnego już górzysta i z dnia na dzień coraz bardziej zmęczeni, noclegi po niemieckiej stronie są koniecznością, czyli bez namiotu lub solidnej gotówki ani rusz. Żeby objechać zatokę brakło nam jednego dnia i noclegu, gdzieś, już na wyspie Uznam.
Przejechaliśmy w sześć dni dystans 558km.
Czasu przejazdu nie podaję, bo jedzie się z przerwami na foty, na odpoczynek, na konsumpcje i wychodzi cały dzień kręcenia a liczy się tylko przyjemność a przyjemność wyniosła 558kilometrów.:)))))))))))))

Pozdrawiam wszystkich czytających.:)




Kategoria z żoną, wyprawa, wczasy



Komentarze
Dziasiek
| 20:04 piątek, 16 czerwca 2017 | linkuj Gratulacje dla Dudysi, bo nahtah to tylko wylegiwał się całą drogę na tym swoim wynalazku ;))))
nahtah
| 19:53 piątek, 16 czerwca 2017 | linkuj Dzięki! Lecz na laurach nie siadamy, mus pozwiedzać i pokręcić się po tych okolicznych rowerowych atrakcjach a rybki - mniam.;)))
Daniel55
| 18:44 piątek, 16 czerwca 2017 | linkuj Gratulacje !
Czas na zasłużony odpoczynek.
Pozdrawiam.
WolfPL
| 13:21 piątek, 16 czerwca 2017 | linkuj Gratule Wam mety nad polskim morzem. Wycieczka i relacje są super.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!