Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi nahtah z miasteczka Raciborowice G. k/Bolesławca. Mam przejechane 79006.97 kilometrów w tym 5465.08 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.41 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcejo mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Statystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy nahtah.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
20.36 km 4.10 km teren
01:16 h 16.08 km/h:
Maks. pr.:32.50 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 211 kcal
Rower:9-NYSKEY

Zmierzch

Sobota, 17 czerwca 2017 · dodano: 17.06.2017 | Komentarze 1

Do południa mokro, zimno, nie przyjemnie. Zrobiliśmy małe zakupy i czekaliśmy na transport, którym mamy wracać do domu. W porę obiadową, przyjechał syn. Zjedliśmy maślaną i łososia a potem zrobiliśmy szmat kilosów piechotą po mieście.
Po takim spacerze, pozostałem jedynym, chętnym na popołudniowe rowerowanie w pełnym słońcu....


...dojechałem do Stawa Młyny, słońce wysoko a ludzi tłumy...


...mimo tego tłoku, postanowiłem przelecieć plażą na stronę niemiecką, czyli 4km po piasku...


....u nas tłok a tam pustki, pojechałem dalej okukać co się dzieje i trafiłem na zabawę z piosenkarzem śpiewającym wśród publiki...


...chwilę posłuchałem i powrót do Polski, fota pożegnalna granicy i w miasto...


...zrobiłem kilka kółek aby dociągnąć do dwudziestki i kwatera, prysznic i szybkim krokiem nad morze, na ostatnie promienie dzisiejszego słońca...


...wszystko błyszczało skąpane w pomarańczowym blasku...


...gdzieś na horyzoncie, biały samotny żagiel, przebijał fale szukając brzegu a na brzegu dziewczę młode, w tęsknym oczekiwaniu w morzu stała i czekała. Fala za falą w kolana uderzała lecz ona wytrwała, samotna i stęskniona ciągle tam stała i stała a samotny biały żagiel skrył horyzont....


...i Dudysia w dal zapatrzona tęsknym okiem, rozmarzona, westchnęła....


....przyklękając ostatnią fotą dzień skończyła.;)))

Trasa; po rowerowych ścieżkach Świnoujścia.
 



Kategoria krótki wypad



Komentarze
WolfPL
| 10:09 niedziela, 18 czerwca 2017 | linkuj Piękny zachód słońca
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!