Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi nahtah z miasteczka Raciborowice G. k/Bolesławca. Mam przejechane 80581.67 kilometrów w tym 5488.42 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.43 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 65506 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy nahtah.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 61.26km
  • Teren 1.30km
  • Czas 02:48
  • VAVG 21.88km/h
  • VMAX 57.30km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Sprzęt 7-NIMANT
  • Aktywność Jazda na rowerze

We dwóch

Niedziela, 9 lipca 2017 · dodano: 09.07.2017 | Komentarze 5

Przedobiedni wypad w region z Daniel55, szybki przelot.
Bezwietrzna aura, wpierw ze słońcem a po połowie trasy, już pod kołdrą deszczowych chmur. Była duchota i to zapowiadało, że gdzieś dopadnie nas deszcz.
Rozstaliśmy się na krzyżówce Żeliszów - Raciborowice i tam zaczęło kropić, do R, dojeżdżałem w lekkim deszczu ale było to potrzebne dla ochłody więc nie zmokłem, bardziej mokry byłem od potu.;)))


Jedna fota przy pałacu w Brunowie na trasie ER4 do której dotarliśmy z Żeliszowa  przez Ustronie, Chmielno... 

...dalej, tą trasą przez Lwówek i Radłówkę na Nowy Ląd i częściowo z asfaltowaną trasą do głównej między Gościszowem  a Ocicami, Ocice, Kraszowice, Nowe Jaroszowice, Stare Jaroszowice, Żeliszów i jeszcze raz Ustronie gdzie pociągnęli nowy dywanik do krzyżówki w kierunku R. Przemknęliśmy tą trasą do rozstania z szybką lajtową prędkością, dalej, już sam rozwinąłem skrzydła i gnałem, przed deszczem uciekając.
Przyjemna wycieczka a obiad smakował wybornie.;)))


Kategoria W towarzystwie



Komentarze
WolfPL
| 23:13 czwartek, 13 lipca 2017 | linkuj Nie zmókł. Ojciec zawsze gdzieś się schowa. Raz, może dwa razy do roku musze tate ściągać z trasy przez burze lub awarie roweru. Taki rodzinny serwis ;)
nahtah
| 15:56 środa, 12 lipca 2017 | linkuj Jak zjeżdżałem z górki od strony Żeliszowa to widziałem Twojego Ojca, chyba się właśnie wtedy tam wybierał - nie zmókł?
WolfPL
| 18:24 poniedziałek, 10 lipca 2017 | linkuj W niedziele mój ojciec kręcił się Tripadem po Radłówce. A mnie obiadek powalił i zabrakło mi 30 km do setki :P Wracając do pogody. Ja wyjeżdżałem z R. w lekkim deszczu, a w Gromadce słońce na całego :)
nahtah
| 15:00 poniedziałek, 10 lipca 2017 | linkuj Tak, tak, letni deszcz jest przyjemny u nas właśnie grzmi ale jest gorąco i świeci słońce, spadło parę kropel deszczu i nie wiadomo z czego ale dookoła ciągły pomruk grzmotów i się czaimy czy wyjść na rower czy czekać.;)))
anwi
| 05:57 poniedziałek, 10 lipca 2017 | linkuj Letni deszcz zwykle jest naprawdę przyjemny, nawet burzę lubię, choć bywa groźna.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!