Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi nahtah z miasteczka Raciborowice G. k/Bolesławca. Mam przejechane 80581.67 kilometrów w tym 5488.42 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.43 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 65506 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy nahtah.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 133.33km
  • Teren 3.60km
  • Czas 06:47
  • VAVG 19.66km/h
  • VMAX 43.00km/h
  • Temperatura 1.0°C
  • Sprzęt 7-NIMANT
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wokół komina

Piątek, 29 grudnia 2017 · dodano: 29.12.2017 | Komentarze 2

Ostatni tydzień roku żegnam iście rowerowo, po wczorajszym deszczowym dniu, dziś mogłem się wyżyć, celem samym w sobie był objazd komina w Legnicy ale bez wstępowania w progi miasta, a żeby mieć mocną motywację, to wziąłem na cel pomniejsze trofea....


....zacząłem wcześnie, noc ciemna, pochmurna i zimna, i tylko czerwone światła wiatraków w Modlikowicach i Zagrodnie ubarwiały tę kończącą się noc. Iwiny, Ganczary Olszanicę mijam nawet nie wiedząc kiedy ...

.....zjeżdżam w dolinę Skory by zaraz wyskoczyć na szczyt Zagrodna i z głównej skręcić w lewo do Łukaszowa, prostą na Gierałtowiec i na Lubiatów pod A4, wpadając do Goślinowa i Gniewomierowic, wpadam na beznadziejną nawierzchnię a w większości wiosek koński łeb króluje, Jezierzany, Jakuszów, Pątnówek, Rzeszotary i Dobrzejów to makabra asfaltowa, kostkę w Miłogostowicach przeskakuje po chodniku ufff!..


...tam na liczniku wyskakuje mi 50km i robię chwile odpoczynku na uzupełnienie mocy...

....po ciepłej herbatce odbijam na Bieniowice i Spaloną gdzie jadę wzdłuż ładnego jeziorka i tam jestem zmuszony skorzystać z głównej 94-ki i dopadam pierwszy mały cel.....

.... zalew w Kunicach, udaje mi się złapać w kadr dwie czaple z kilkunastu widzianych....


...i tu też je wyłapałem ale już w locie a wszystkie siedziały na deskach pomostu dla łódek...


....objeżdżam cały zalew dookoła, mokre szutry mnie nie powstrzymują. chwila przy spacerniaku i w drogę...

.....z pięknej górki w kierunku Zimnic, obserwuję swój kolejny cel ale po drodze - jadąc na wprost bez zbaczania gdziekolwiek - zaliczam 1,5km szutru tysiąca kałuż ale skrót się opłaca, dopadam Koskowice i jazda do Księgienic,
jeszcze przelot nad A4-ką.....



....i cel nr.dwa zaliczony - Legnickie Pole - do środka na piękne freski nie mogę wejść, pani wysyłała mnie do muzeum bitwy Legnickiej po klucze - nie było czasu...

....zjeżdżam do Biskupic, przemęczam kostkę i jazda do Małuszowa, pnę się mozolnie do Przybyłowic, bo wiatr był zimny i mocny, docieram na szczyt i zjazd do....

....fota trzeciego celu - zalew w Słupie -  nie bardzo a za wodą piękne miasto - Jawor....


....z tego samego miejsca widok na sanktuarium Wniebowzięcia w Słupie i piękny zjazd w dolinę Nysy Szalonej...


...przeskakuję Winnicę, Krajów gdzie opuszczam dolinę Nysy Szalonej, by zaraz wjechać w objęcia doliny Kaczawy, i Krotoszyce gdzie pałac ten - czwarty cel mój a śpiące platany pozostawiam w spokoju i kieruję się na Wilczyce, Eernestynów...


...i zaczęła się walka z wiatrem na dobre ale słońce wyjrzało i tak pięknie świeciło, że momentami zapominałem o przejmującym chłodzie i zmęczeniu, przez Brennik do Nowej Wsi Złotoryjskiej rzut beretem...


...widoki były przepiękne, omijając główne trasy jadę na wprost do Uniejowic gdzie odbijam w lewo na Wojcieszyn, Pielgrzymkę i mój ulubiony punkt widokowy.

Na szczyt ledwo docieram, grzesiek i kilka łyków, już letniej herbatki z sokiem, ładuje mi baterię, zostawiam parę ostatnich łyków na pokonanie podjazdu przez Nową Wieś Grodziską i ostatnie kilka kilometrów mam prawie z górki. Jeszcze Sedzimirów i R.
Chełmy i Rosocha dziś wymiatały, gdzieś na horyzoncie hen daleko na południe Ślęża kusiła tajemniczym kształtem, Wilcza Góra nad Złotoryją  kierunek wskazywała niczym latarnia, Fudżi jak zawsze piękna a Grodziec czysty sentyment i wszystko w blasku pełnego słońca i błękitu niezmąconego.


A Legnicki komin -widoczny z daleka niczym Grodziec- objechany bez wstępowania do miasta.;)))




Kategoria wyprawa



Komentarze
nahtah
| 08:35 czwartek, 4 stycznia 2018 | linkuj Mogę powiedzieć tylko tyle jazda była super ale wyszło mi to bokiem i teraz dogorywam.;)))
WolfPL
| 00:33 czwartek, 4 stycznia 2018 | linkuj Jak dla mnie, taki dzienny przebieg tylko w lecie. Przy takch chłodach , dystans robi wrażenie.
Kto wie, może się wybiore na objazd Legnicy. Będę miał oczym opowiadać. O Żaganiu nikt już niechce słuchać.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!