Muzycznie i bajkowo
Niedziela, 18 lutego 2018
· Komentarze(0)
Czas do obiadu wypełniony do ostatniej sekundy a po obiedzie drzemka, przez sen słyszę Dudysię - budź się, słońce, wiosna idziemy na rowery - czuję niechęć i zmęczenie, poranne termy wyssały zemnie siły - chyba - nic mi się nie chce ale słońce w wołaniu Dudysi jest jak porażający prąd. Na dworze chłody i okno pogodowe, właściwie tam i z powrotem jedziemy w słońcu a jedziemy do biedronki gdzie Dudysia wyczaiła płytkę cd. jakiejś piosenkarki i to była dla Niej motywacja, by mnie wyciągnąć i gnać po muzykę 15km....

....warto było, jechaliśmy w obydwie strony pokolejową, czyli przyszłą droga rowerową częściowo już zrobioną, w tle Kruszyn...

....wciąż na trasie rowerowej w tym miejscu już na asfalcie, Warta skąpana w zachodzącym słońcu....

....wiatru zero a chmury przemieszczały się powoli a że niedziela, to na całej tej trasie od Bolca po Iwiny tłumy spacerowiczów, biegaczy, rowerzystów, to pokazuje jak bardzo potrzebne są takie drogi. Gmina Warta spisała się na medal inicjując budowę na starej, historycznej i bardzo malowniczej trasie...

...a słońce malowało bajkowo pejzaże z chmur...

...cykaliśmy fotę za fotą z utęsknieniem za wiosną, bo zimno już nam doskwierało...

....i tak się napawając widokiem z trasy, wpadamy wprost na gorąca kawę przygotowaną przez Syna...;)))

....warto było, jechaliśmy w obydwie strony pokolejową, czyli przyszłą droga rowerową częściowo już zrobioną, w tle Kruszyn...

....wciąż na trasie rowerowej w tym miejscu już na asfalcie, Warta skąpana w zachodzącym słońcu....

....wiatru zero a chmury przemieszczały się powoli a że niedziela, to na całej tej trasie od Bolca po Iwiny tłumy spacerowiczów, biegaczy, rowerzystów, to pokazuje jak bardzo potrzebne są takie drogi. Gmina Warta spisała się na medal inicjując budowę na starej, historycznej i bardzo malowniczej trasie...

...a słońce malowało bajkowo pejzaże z chmur...

...cykaliśmy fotę za fotą z utęsknieniem za wiosną, bo zimno już nam doskwierało...

....i tak się napawając widokiem z trasy, wpadamy wprost na gorąca kawę przygotowaną przez Syna...;)))