Klekusiowo
Niedziela, 25 marca 2018
· Komentarze(0)
Kategoria z żoną
Wcześnie podany obiad pozwolił nam na wcześniejszy wypad po gminie. Bezwietrzna i słoneczna pogoda jak balsam, koił i ciało i ducha. Jechaliśmy spokojnie, tak jak lubimy, bez spinania się w siodle. Czerpaliśmy przyjemność z rowerowego wiatru i gorących promieni a w powietrzu unosząca się woń wiosny tuliła nas do siebie z uśmiechem....

....i w takiej miłej atmosferze trafiliśmy do "KLEKUSIOWA" agroturystycznego hotelu (schroniska - szpitala) dla ptaków i innych stworzeń leczących swe rany. Na pierwszym planie żurawie nieloty a dalej wiele bocianów z podobnymi urazami....

...spotkaliśmy opiekunkę tych stworzeń z dwoma strażnikami, biały na chwilę przykucnął przy mojej nodze a drugi czarny, poleciał przodem skontrolować konie w zagrodzie....

....dzik i lis zostały już wypuszczone do lasu, czarny bocian poturbowany z powodu utraty wzroku schował się głęboko, zające też nie skore do pokazywania się ale daniele ochoczo figlowały po zagrodzie, jeden rogacz odważnie się przywitał.
Niestety, najważniejszego gościa tego przybytku nie było, jeszcze nie przyleciał, z Afryki droga daleka ale spodziewają się go lada dzień, tak gdzieś do tygodnia powinien się zjawić, jak to robi od siedmiu już lat.
Klekuś pan Klekusiowa, celebryta i gospodarz najważniejszego bocianiego gniazda gminy.,))))

....i w takiej miłej atmosferze trafiliśmy do "KLEKUSIOWA" agroturystycznego hotelu (schroniska - szpitala) dla ptaków i innych stworzeń leczących swe rany. Na pierwszym planie żurawie nieloty a dalej wiele bocianów z podobnymi urazami....

...spotkaliśmy opiekunkę tych stworzeń z dwoma strażnikami, biały na chwilę przykucnął przy mojej nodze a drugi czarny, poleciał przodem skontrolować konie w zagrodzie....

....dzik i lis zostały już wypuszczone do lasu, czarny bocian poturbowany z powodu utraty wzroku schował się głęboko, zające też nie skore do pokazywania się ale daniele ochoczo figlowały po zagrodzie, jeden rogacz odważnie się przywitał.
Niestety, najważniejszego gościa tego przybytku nie było, jeszcze nie przyleciał, z Afryki droga daleka ale spodziewają się go lada dzień, tak gdzieś do tygodnia powinien się zjawić, jak to robi od siedmiu już lat.
Klekuś pan Klekusiowa, celebryta i gospodarz najważniejszego bocianiego gniazda gminy.,))))