Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi nahtah z miasteczka Raciborowice G. k/Bolesławca. Mam przejechane 79006.97 kilometrów w tym 5465.08 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.41 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcejo mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Statystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy nahtah.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
74.66 km 0.00 km teren
05:43 h 13.06 km/h:
Maks. pr.:36.50 km/h
Temperatura:17.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 752 kcal
Rower:9-NYSKEY

Czasem słońce, czasem chmury

Środa, 2 maja 2018 · dodano: 02.05.2018 | Komentarze 0

Dziś wychodzimy godzinę wcześniej niż wczoraj, błękit nieba przywitał nas chłodno ale promienie ogrzewały nasze skąpo odziane skóry;))) w końcu świeci słońce a w mieście i tak jest cieplej niż w dziczy lub nad wodą, więc nie zabieram kurtki i długich spodni - błąd....



...woda uspokaja a pomyśleć, że to niebezpieczny żywioł...


...jedziemy w słońcu i w słońcu docieramy na wały Chrobrego, przez barierki kamienne, łapię książęcy zamek...


...przejazd przez most to przyjemność, zwłaszcza, że na szosie korek...



...zjeżdżamy na nad odrzański bulwar, tocząc się powoli  brzegiem rzeki, podziwiamy murale co wdzięcznie zdobią filary mostowe....


...nieliczni turyści zażywają wodnych przejażdżek...


...w bajkowej scenerii, rozświetlonej promieniami porannego słońca...


...jeździmy w te i we te ogrzewając się  w słonecznym grzejniku...


...a fota goni fotę...



...obskoczyliśmy jedna stronę, to i drugą też mus liznąć...


...i tyle ze słonecznego porannego raju..;)))

Z jechaliśmy na szosę i w drogę do Polic, uparłem się ale pomysł nie był w dychę trafiony.
Po dojechaniu, niebo zasnuły chmury i nastał chłód.
W starym mieście zawróciliśmy do Szczecina, foty nie chciały wychodzić a walka z dużym natężeniem ruchu wyczerpała nas i na oparach mocy, dotarliśmy pod Akademię Morską na "Pierogi Za Rogiem"...


...posileni, wjechaliśmy w miasto szukać parku Ksawerego, gdzie odbywał się jarmark ale tylko pomnik orłów przypadł mi do gustu...


...zakupów nie robiliśmy, wypita kawka przy  parku zmotywowała nas do odwiedzenia Różanego Parku gdzie takie stwory do wody zdążały;)))


...w ogrodzie jeszcze nie pora na kwiaty więc powrót drogą rowerową wprost pod Książęcy zamek.

Zakupy w pamiątkowym i na nocleg.;)))


Trasa; Dąbie, Szczecin, Police i z powrotem.:)





Kategoria wyprawa, z żoną, wczasy



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!