Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi nahtah z miasteczka Raciborowice G. k/Bolesławca. Mam przejechane 79006.97 kilometrów w tym 5465.08 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.41 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcejo mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Statystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy nahtah.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
50.73 km 12.10 km teren
02:25 h 20.99 km/h:
Maks. pr.:41.20 km/h
Temperatura:26.6
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 545 kcal
Rower:9-NYSKEY

Ostatni plakat

Niedziela, 27 maja 2018 · dodano: 27.05.2018 | Komentarze 5

Przedobiedni wypad na trasę rowerową do Bolca....


...wlokłem się wolno , smakując widoki naszego "podwórkowego regionu"...


...delektowałem się kolorem kwiatów, barwą zieleni....


...nie mogąc się oderwać od tego cudu...


...nie miałem celu, chciałem tylko się przejechać i tu, nad wodą kamionki, wpadł mi pomysł, by ostatnie plakaty, zawieść do Dąbrowy na pierogowy festyn. I gnałem co tchu, by czasowo się wyrobić z powrotem na obiad. Jeden plakat po drodze dałem parze bikerów z Bolca a drugi parze z Kraśnika i tak wiadomość poszła w świat a ostatni plakat, zawiesiłem w Dąbrowej ...


....pierogów jeszcze nie było, ekipa sprężała się z rozstawieniem namiotów, więc nie przeszkadzałem i zawiedziony brakiem pierogów (pierwsze miały dojechać w samo południe) ruszyłem do Krępnicy gdzie na jej wodach "samotny biały żagiel" równo, przecinał delikatne fale z dala od wędkarskiego maratonu dzienno-nocnego, który w skupieniu wpatrzony w spławiki, dzielnie czekał na zdobycz, na trofeum, na które nie wyspane jury, noc całą oczekiwało....


...przez Bolec przemknąłem obwodnicą, wpadłem na szutrową pokolejową i do Kruszyna, gdzie wypatrzyłem grupę rowerowych turystów z Bolca, skądinąd mi znanych. Jechaliśmy w tym samym kierunku, więc trochę pogadaliśmy. Oni na festyn pierogowy dookólną trasą się wybrali i tak razem do Iwin - miłe towarzystwo. Plakaty rozwieszone, goście zaproszone, norma wyrobiona.;)))





Kategoria R-A-D-Z, Regionalnie



Komentarze
nahtah
| 19:29 poniedziałek, 28 maja 2018 | linkuj Rozumiem, nie gniewam się i dziękuję - jednym za chęci a drugim za działanie.;)))

anwi! Bo nie samą jazdą rowerzysta żyje i to najbardziej lubimy, dwa w jednym.;)))
WolfPL
| 16:45 poniedziałek, 28 maja 2018 | linkuj Robert prezentujesz takie typowe podejście szarego obywatela. Najlepiej jest nic nie robić. Zdziwiłbyś się jak łysy biały murzyn o.O .W każdym miejscu jest kilku zapaleńców. Zawsze ktoś przyjechałby :) Wystarczy przejrzeć liste uczestników. Sam byłem zaskoczony widząc w Węglińcu i Siekierczynie skąd bikerzy potrafią dojechać. Ale Ty zresztą wiesz lepiej ;)
sky1967
| 11:38 poniedziałek, 28 maja 2018 | linkuj Plakaty w Żaganiu ???,nie żartuj człowieku.Ktoś by przyjechał ???
WolfPL
| 10:41 poniedziałek, 28 maja 2018 | linkuj Nawet jak wziąłbym plakaty po Twojej wiadomości, i tak nie byłbym w stanie rozwiesić w Żaganiu i w okolicach. Auto zostaje w serwisie do środy. A znowu rowerem nie było czasu jechać.
Za rok jak będziesz miał świeżutke plakaty, wtedy daj mi kilka. Będzie czas, będzie wieszanie.
anwi | 16:03 niedziela, 27 maja 2018 | linkuj Nie dziwię się, że się nie śpieszyłeś, żeby delektować się takimi pięknymi widokami :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!