Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi nahtah z miasteczka Raciborowice G. k/Bolesławca. Mam przejechane 79006.97 kilometrów w tym 5465.08 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.41 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcejo mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Statystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy nahtah.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
39.22 km 23.60 km teren
02:33 h 15.38 km/h:
Maks. pr.:39.00 km/h
Temperatura:25.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 392 kcal
Rower:9-NYSKEY

Geościeżka

Niedziela, 8 lipca 2018 · dodano: 09.07.2018 | Komentarze 3

Wycieczka do Geoparku w Łęknicy.;)))

Wczoraj odpłynąłem, zmęczony całodniową organizacją wszystkiego, by wycieczka się powiodła ale od początku.
Po olbrzymich perypetiach z załatwieniem wszystkiego, wreszcie dzień wyjazdu.
Pobudka z pierwszymi kurami i szykowanie się, jazda po lawetę, parkowanie w odpowiednim miejscu (plac przy straży ppoż) i po rower, lawety pilnował WolfPL, który przenocował ją na swojej posesji (dzięki Krzysztof!)
O 7,00 pierwsi wycieczkowicze i pakowanie rowerów, zaraz po tym trudzie zjawił się bus, podczepianie poszło sprawnie, zostało jeszcze wpiąć pin i jazda a tu zonk, w lawecie pin 7-io bolcowy a w busie 13-to i co dalej?
Telefony gorące, bo to niedziela nie handlowa, zresztą o tak wczesnej porze i tak by było trudno cokolwiek zdobyć, na szczęście udaje się znaleźć w Warcie (dzięki brat!) te 7km bez świateł w lawecie daliśmy radę.;)))

Warta zapakowana, Kruszyn zapakowany i jazda do celu w miłej atmosferze i spokojną wyludnioną A18 do Żarki Wielkie, wypakowujemy się radośni przy straży ppoż - dziwny zbieg okoliczności;)))
Przechodzimy na drugą stronę jezdni i wjeżdżamy na sześciokilometrowy odcinek szutrowej drogi rowerowej do Łęknicy. Piękna trasa długości całkowitej 25km z Łęknicy do Tuplice.....


...roześmiane twarze mówią same za siebie, ścieżka rewelka, na całej długości w takim zalesieniu...


....przywitanie z geościeżką przy pierwszej bramie...


...i zaczynamy zwiedzanie Geoparku....


...jezioro Afryka - żelazna woda, życia pozbawiona ale kolorowa, czerwono-złocista...


...a hałdy wodą uformowane jak kopce termitów, lub księżycowy krajobraz jawiły nam swoją urodę...


...zainteresowanie było spore, choć nóg nikt moczyć nie spróbował;)))...


...nad innym jeziorkiem tylko kikuty drzew z byłego lasu, pochłoniętego zapadliskiem, w którym kwaśne deszcze swój zbiornik znalazły:)))...
Tu foty mi się skończyły a które można zobaczyć tu.

....i były jeziorka zielone, żywe, okwiecone a potem przejechaliśmy przez miasto i wjechaliśmy do Parku Mużakowa, zaliczyliśmy most z cegły murowany, i punkt widokowy - mauzoleum Twórcy tegoż parku i widzieliśmy krąg druidów, tam moc pradawną czerpaliśmy i dęby stare też widzieliśmy a nawet jednego w osiem osób objęliśmy;)))...

...a potem był zjazd do parku zamkowego i pod zamek Bad Muskau a tam koncert Swingu, chwilę posłuchaliśmy i na kawkę do powozowni.;)))
Jeszcze przejazd przez bazar, gdzie chętnych na zakupy nie było i powrót na parking do busa.
Powrót nam się wydłużył, bo A18 w stronę Bolca nie do jazdy a lokalne drogi do Gozdnicy wiele do życzenia pozostawiają ale docieramy z 15-to min. opóźnieniem. Pożegnanie , rozliczanie i powrót z Bolca rowerem, zmęczony ale usatysfakcjonowany, wycieczka moim skromnym zdaniem udana ale zawsze można lepiej.;)))

Pozdrawiam wszystkich czytających a chętnych do uczestnictwa zapraszam w przyszłości, na pewno w tym roku odbędzie się (jak pozwoli pogoda) wyjazd do Lipian na "Święto Pity".;)))





















Kategoria w grupie



Komentarze
WolfPL
| 02:07 niedziela, 15 lipca 2018 | linkuj Wycieczka super. Włożyłeś dużo serca i nerwów w jej organizacje. Dziękuje Darek :-)
Będę musiał i tak powrócić w te rejony zobaczyć łuk, most z kamienia. Wiesz o co chodzi. Namiary mam. Tylko jechać.
Dziennika jeszcze nie dodałem z tej wyprawy. A mam jeszcze zaległy z Danielem. Wszytko będzie w swoim czasie.
nahtah
| 14:32 czwartek, 12 lipca 2018 | linkuj A dzięki! Trochę musiałem pobiegać ale wszystko ułożyło się wedle planów, teraz odpoczywam od organizacji czegokolwiek przed wyprawą w sierpniu.;)))
Daniel55
| 20:17 poniedziałek, 9 lipca 2018 | linkuj Wycieczka widzę się udała i chętnych też nie brakowało. Gratulacje.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!