Jarmark Dominikański
Wtorek, 14 sierpnia 2018
· Komentarze(0)
Kategoria z żoną
Zaczęło się przed szóstą rano, jeden huk otworzył mi oczy, dwa kolejne postawiły na nogi - grzmiało. Wstałem kuknąć co się dzieje, na zewnątrz ciemno, sucho i cicho, wróciłem do wyra a za kwadrans rozpętała się nawałnica, lało jak z cebra.
Taki pogodowy obrót sprawy, zmienił nasze plany i ruszyliśmy do Gdańska pociągiem....

...zaczęliśmy zwiedzanie miasta właściwie zaraz po przybyciu na miejsce - dom młynarza....

...dużo zabytków....

....i Jarmark Dominikański czyli miasto w mieście - straganów tak dużo, że Bolesławiec by ich nie pomieścił, pewnie nawet wszystkich nie obeszliśmy a mięliśmy pięć godzin na to...

...ale zwiedziliśmy dużo...

...a Jan Heweliusz jak nas przywitał tak nas pożegnał...;)))
Taki pogodowy obrót sprawy, zmienił nasze plany i ruszyliśmy do Gdańska pociągiem....

...zaczęliśmy zwiedzanie miasta właściwie zaraz po przybyciu na miejsce - dom młynarza....

...dużo zabytków....

....i Jarmark Dominikański czyli miasto w mieście - straganów tak dużo, że Bolesławiec by ich nie pomieścił, pewnie nawet wszystkich nie obeszliśmy a mięliśmy pięć godzin na to...

...ale zwiedziliśmy dużo...

...a Jan Heweliusz jak nas przywitał tak nas pożegnał...;)))