Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi nahtah z miasteczka Raciborowice G. k/Bolesławca. Mam przejechane 77106.51 kilometrów w tym 5338.27 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.45 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcejo mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Statystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy nahtah.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
62.41 km 0.70 km teren
03:27 h 18.09 km/h:
Maks. pr.:46.80 km/h
Temperatura:25.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 608 kcal
Rower:9-NYSKEY

Bałkańska Feta

Niedziela, 2 września 2018 · dodano: 02.09.2018 | Komentarze 12

Dzisiejsza wycieczka, to jazda w towarzystwie do "Wioski Smaków" na Święto Pity czyli do Lipian. Jak co roku, frekwencja bez zmian a pita smaczna, że bez dokładki się nie obeszło.;)))


Siedmiu wspaniałych, tylu nas było.;)))

Powrót przez Krępnicę.

Kategoria w grupie



Komentarze
WolfPL
| 23:44 środa, 5 września 2018 | linkuj Ja będę jechał na własną łape. Przez te górki nie chce być hamulcem. Spotkamy się na miejscu w Jelonce. W tym kierunku byłem najdalej na zaporze w Pilchowicach.
anwi | 10:10 środa, 5 września 2018 | linkuj Szkoda, że to daleko dla mnie. Może kiedyś jeszcze będę w tych stronach...
nahtah
| 18:28 wtorek, 4 września 2018 | linkuj anwi! Smaki są rewelka, cieniutkie ciasto i przeróżne nadzienie, jabłkowe, serowe, dyniowe i wiele innych. Niestety tego dania nie serwują po "gospodach", robią je gospodynie w swoich domach i można je zjeść na imprezach po okolicznych wioskach w sezonie letnim. Jeśli będziesz miała okazję, to polecam te trzy - moje ulubione - a historie, z dzikiego zachodu zawsze były ciekawe.;)))

WolfPL! Lipiany były zakończeniem sezonu ale wyjątkiem jest Parada w Jeleniej Górze, każdy chętny może się do mnie przyłączyć, zasady są proste; 6,00 wyjazd, dojazd na miejsce 9,00, po drodze krótki postój w Pławnej przy Galerii Milińskiego i trochę dłuższy postój na tamie Pilchowickiej przy stacji PKP, nagrodą - koszulka z Parady i (na własny koszt)ciepła szarlotka z kawą. Można też, przyłączyć się do grupy Bolesławieckiej ale Oni wyjeżdżają o 8,00 i dają sobie dwie godziny na dojazd.;)))
WolfPL
| 11:09 wtorek, 4 września 2018 | linkuj Za rok ponownie jade z Wami :-) W tym roku planujesz jeszcze ojakąś wycieczke ?
anwi | 05:14 wtorek, 4 września 2018 | linkuj Bardzo interesujące historie i bardzo kuszące smaki :)
nahtah
| 20:17 poniedziałek, 3 września 2018 | linkuj WolfPL - super, że byłeś, że jadłeś - szkoda, że nie z nami, w grupie raźniej.:)

Daniel55 - rodzina najważniejsza,to ważne. Rano też miałem pojeździć ale mnie przypadło spędzić czas z rodziną do obiadu tak wyszło..:)

anwi - moja rodzina przybyła do Polski zaraz po wojnie z terenów dawnej Bośni, smak pity znam z dzieciństwa i można powiedzieć, że to regionalna potrawa, serwowana jeszcze po okolicznych wioskach.:)
WolfPL
| 10:50 poniedziałek, 3 września 2018 | linkuj Do Dudysia: Tak, dokładnie Darek wcześniej dzwonił i rozmawialiśmy. Zawsze stara się żeby wszystko wypadło jak najlepiej. Ja w ostatniej chwili zmieniłem plany. Chciałem być wcześniej bez kolejek.
WolfPL
| 10:41 poniedziałek, 3 września 2018 | linkuj Do anwi: Potomkowie reemigrantów z Jugosławii
https://pl.wikipedia.org/wiki/Reemigranci_z_Jugosławii
anwi
| 06:26 poniedziałek, 3 września 2018 | linkuj Pita, feta? Któż to te przysmaki przyrządza?
Dudysia
| 02:39 poniedziałek, 3 września 2018 | linkuj Wycieczka się udała i myślę ,że wszyscy byli zadowoleni. Darek osobiście dzwonił do każdego i komu pozwoliła na to sytuacja,chęci i czas to wziął w niej udział :-)
Daniel55
| 20:27 niedziela, 2 września 2018 | linkuj Wycieczka widzę udana i tak trzymać. Pogoda też dopisała, choć do południa było szarawo i mokro. Ja jak zwykle do południa szlaki przecierałem a po obiedzie z rodziną. Myślę, że do końca sezonu uda się jeszcze wspólnie pośmigać. Pozdrawiam.
WolfPL
| 19:42 niedziela, 2 września 2018 | linkuj Byłem jadłem pite, piłem zimne piwko. Jakby co to było bezalkoholowe. Byłem grubo przed czternastą. Wszystko rozłożone i przygotowane. Byli już pierwszi biesiadnicy. Fajnie było bez kolejek. Przed moim wyjazdem z Lipian przyjechała grupa ponad pietnastu bikerów. Też przyjechali przed czasem, żeby na spokojnie rozejrzeć się i zjeść. Za rok też tak pojade. W tamtym roku ciężko było się dopchać, a usiąść to mogłem pomarzyć. Poźniej uderzyłem przez las do Golnic i dalej przez Szprotawe do Żagania.
Widzę że ekipa znana. Szkoda że z Wami nie pojechałem. Ale wybrałem inną opcje.
Widze że nikt zamną nie tęsknił ;-)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!