Po powrocie z wycieczki w góry Kaczawskie, czyli do Krainy Wygasłych Wulkanów, krótki wypad na dożynki w Warcie...
...na fajerwerki spóźniliśmy się trzydzieści sekund...
...moc ludzi przy stadionie, nie pchamy się na siłę i jedziemy okukać brak śliwkowych drzewek, przy trasie rowerowej w kierunku Kruszyna - wycięli w pień a przyczyna, kryła się w palikach powbijanych do granicy gminy - będą robić drogę rowerową, hura,hura,hura! Cały brakujący kilometr.;)))
Komentarze (3)
anwi! Wschody i zachody to piękno które fascynuje, tyle fot już zrobiłem i jeszcze mi się nie znudziło.;)))
WolfPL! Nasz gmina realizuje plan, "droga do lasu" to odcinek do granicy gmin a robiona jest wedle umowy i prace ruszyły, bo obwodnica Bolesławca zbliża się do finiszu, czego następstwem będzie budowa drogi rowerowej z ronda PZZ-tu do lasu gdzie kończy się nasz odcinek. Trzymać tylko kciuki, by realizacja planu zakończyła się jeszcze w tym roku.;)))
Szkoda śliw. Fajnie się jechało pomiędzy nimi. Ale jak mus, to mus Jak coś jest robione w naszym gminnym grajdołku, mnie to nie dziwi. Znowu droga do lasu ;-) bo sąsiednia gmina kładzie lage :-(
Rowerem w poziomie to moja pasja, składam "poziomki" i pasjonuję jazdą po okolicznych trasach lub dalej, zwiedziłem Dolny Śląsk pierwszą z nich.
To mało znany i doceniany rower jak również jego wygoda. Tam gdzie się pojawiam wzbudzam sensację ale dzięki temu, świat się uśmiecha. Uwielbiam przyrodę, lasy, jeziora, widoki po horyzont a przede wszystkim jazdę poziomką gdziekolwiek. :)