Wczoraj czasowo nie wyrobiłem, w tygodniu wiadomo a dziś się rozpadało i co robić gdy człowieka nosi. Dopadł mnie rowerowy głód i musiałem wyskoczyć. Trasa rowerowa na tyle bezpieczna, że nie niepokojony przez auta okukałem ją aż do Warty i z powrotem. Deszcz padał równo w pion (brak wiatru) ale na rowerze wydawało się, że leje. Jedynie buty mi przemokły (ochraniacze nie pełne). Roboty na rowerowej trwają w najlepsze, do Iwin piachem zasypali, wykarczowali ostatni odcinek i dwa odcinki zasypali klińcem - dzieje się ciągle i to cieszy.;)))
Dziś jedynie Giant-Reviv dał radę "niebieskim łzą" tak potrzebnym ziemi, po półrocznej suszy.:)
Komentarze (5)
Na takich małych kółkach, taka duża średnia prędkość o.O
Wczoraj udało mi się wyrwać z domu i popedałować przyjemne 60 km na Grodziec. Jechałem z Bolca po torowisku i potwierdzam duży postęp robót. W Raciborowicach niewiele brakuje aby wylać asfalt i połączyć się z drogą na Jurków. Również za Kuszynem coś się dzieje, karczują torowisko i jest nowa tablica Interreg Łużyce - Bory. Na nowym rondzie w Kruszynie zrobili też z kostki betonowej zjazd na ścieżkę.
Rowerem w poziomie to moja pasja, składam "poziomki" i pasjonuję jazdą po okolicznych trasach lub dalej, zwiedziłem Dolny Śląsk pierwszą z nich.
To mało znany i doceniany rower jak również jego wygoda. Tam gdzie się pojawiam wzbudzam sensację ale dzięki temu, świat się uśmiecha. Uwielbiam przyrodę, lasy, jeziora, widoki po horyzont a przede wszystkim jazdę poziomką gdziekolwiek. :)