Rzeka mocy

Niedziela, 3 lutego 2019 · Komentarze(4)


Zimy o piątej rano jeszcze nie było ale gdy już wstałem o słusznym czasie, to za oknem biało się zrobiło, trudno, chęci były nie do odparcia i pojechałem...


....już na początku stało się jasne, że łatwo nie będzie...



...śniegu tyle napadało, że rawki tonęły całkowicie w białym puchu...


...rowerowa autostrada bialutka a jazda jak pod solidną górkę...


...była i ławeczka, śnieżna, bajkowa, świąteczna....


....a w szczerym polu biel jak z otchłani "Szninkla"gdy tak pokonywałem tę otchłań, szum rzeki towarzyszył mi nie przerwanie, przez całe pole biegnie linia wysokiego napięcia a już myślałem, że to spadający śnieg tak szumi ....


...wjechałem do lasu, las jest piękny...


...las jest czarowny lecz mokry śnieg przenikał i zacząłem go dczuwać...


...powrót próbowałem zrobić główną ale tam ślisko jak diabli więc z powrotem na rowerową i ostatnią fotę łapię na mojej górce.;))))










Komentarze (4)

Bardzo ciężko jak świeżo napadany a jak dojdą ślady, koleiny, to już masakra.:)

nahtah 11:17 poniedziałek, 4 lutego 2019

Piękna zima ale ciężko się jedzie po takim śniegu.

anwi 09:35 poniedziałek, 4 lutego 2019

E tam! Ciepło było.;)))

nahtah 19:43 niedziela, 3 lutego 2019

Człowiek z żelaza.

Daniel55 15:34 niedziela, 3 lutego 2019
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!