Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi nahtah z miasteczka Raciborowice G. k/Bolesławca. Mam przejechane 79006.97 kilometrów w tym 5465.08 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.41 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcejo mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Statystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy nahtah.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
129.21 km 0.00 km teren
05:00 h 25.84 km/h:
Maks. pr.:56.70 km/h
Temperatura:19.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:816 m
Kalorie: 3783 kcal
Rower:7-NIMANT

Znikający punkt

Sobota, 23 marca 2019 · dodano: 23.03.2019 | Komentarze 12

Rano było fajne, rodzinna kawka z żoną i synami, przygotowania do wyjazdu bez spiny i w drogę, późno ale pod błękitnym niebem iście wiosenne temperatury, nawet te z wiatru.;)))
Po drodze spotkanie z kolegą, zapalonym bikerem z Bolca - emeryci na rowerach mają fajnie, czas ich nie ogranicza tylko moc w nogach i zdrowotne fanaberie.;)))...


...lecę do Krępnicy, bo gdzieś w zakamarkach neuronowych połączeń zobaczyłem Kliczków ale w Dąbrowej wpadam na genialnego pomysła, by zajechać go od tyłu i tak tnę główną do Golnic i na Parkoszów (kolega TomSawyer latał tam nie dawno i jego wpis mnie urzekł więc wybór padł nie przypadkowo)....


...po drodze przejazd pod mostem A4-ki...


...i koło Falklandów (dawnego ośrodka wypoczynkowego dla wojska)...


...do mostu, którego dawno dawno temu podziwialiśmy z koleżanką z Legnicy - sentymentalne odwiedziny.;)))
Zawracam i tnę asfalt do Trzebienia i na CPN Orlen - bagietka z pieczarkami wyjątkowo ohydna, w środku zimna a skórka twarda i gorąca, tfu... splunąłem zimną częścią, obgryzłem to,to gorące z keczupem i w drogę, teraz wiem dlaczego oferowali mi do tego kawę za pół ceny.
Nie wracałem po stresa, bo było tak pięknie, że psuć sobie dzień przez zimne grzyby nie było sensu, zagryzłem jakimś starym batonem fitness wygrzebanym z kufra i na główną...


...do Szprotawy - fontannę ze złotą rybą już mam to dla odmiany ratusz i....


...pomnik milenium ale z tyłu jakieś paskudy reklamy więc poprzycinałem, bo pomnik jak dla mnie to historyczna perełka, jak ta w Małomicach...


...ale najpierw cudo techniki dla superbohaterów, bo niewątpliwie ktoś, kto zamyka się w takiej puszce i pruje powietrze przekraczając barierę dźwięku, posiada zdolności i odwagę bohaterów Marvela ...


...i ta zapowiadana perełka w Małomicach (tablica upamiętniająca spotkanie wielkich wodzów w Szprotawie Iławskiej) zapewne po tych kamieniach stąpał nasz pierwszy oficjalny król a teraz są podstawą  tablicy pamiątkowej...:)



...Dalej pruję asfalt i rowerowy wiatr, który jest spotęgowany przednio-bocznym wiaterkiem z lekka upierdliwym. Fot nie robię, delektuję się jazdą, bo kiedyś tu już cykałem a po za tym nie było obiektów wartych wyciągania telefonu, bo aparat wziąłem ale został w piwnicy.
Jadę więc sobie przed siebie zmagając się z wiatrami, czuję że jest pod górkę na dodatek, na liczniku mam 27km/h i nagle, słyszę delikatny szum-gum i zobaczyłem w ostatniej chwili jak przemyka obok mnie na żółto ubrany "szoszon" - cześć, cześć - i tyły całe moje a on spokojnie, z każdym metrem do przodu.
Kilometrowe, proste odcinki i tylko coraz mniejsza żółta plamka, choć mój licznik się "zawiesił"i ciągle pokazywał 27km/h
to ów "szoszon", na betonowo twardych gumach, niknął za zakrętem, bym go na krótko zobaczył jak znika za kolejnym, który był już dwa kilometry dalej i tak w Przejęsławiu, znikający punkt zniknął bezpowrotnie a mnie, pozostała droga do Kliczkowa.
Bolec obwodnicą obskakuję i stałą do domu - prysznic, żurek, kawa i wpis. Piękny dzień.;)))









Kategoria wycieczka



Komentarze
mors
| 23:27 sobota, 6 kwietnia 2019 | linkuj Tak odległa historia jest i będzie nieodgadniona, ale niechaj chociaż współczesność będzie jednoznaczna.. ;))
nahtah
| 19:26 środa, 3 kwietnia 2019 | linkuj mors! Ten pomnik to okrojona prawda naszej historii, tak blada, że wstyd przypominać naszej władzy Kim! był Chrobry, jakim potężnym władcą był, że sam cesarz zachodu przyjeżdżał do Polski na "kawkę" z ledwie co mianowanym władcą o tytule ledwie książęcym z darami trzech największych relikwii władzy - czy Chrobry aby na pewno był księciem w tamtym czasie? Pomnik w Małomicach ma niewielkie znaczenie i nikt głowy sobie nie zawróci gdzie to jest i dlaczego jest. Dla mnie perełka, bo to nieśmiała wzmianka historyczna w formie narzuconej przez zaborców i tych zza Odry i tych zza Buga.;)))
mors
| 18:58 niedziela, 31 marca 2019 | linkuj Natah - teraz to postronni już nic nie zrozumieją, bo są Małomice, Szprotawa i Iława jednocześnie. ;]

Daniel55: proponuję kompromisowe określenie "półdzika" ;))
Daniel55
| 08:55 niedziela, 31 marca 2019 | linkuj "dzika", nie musi oznaczać zaraz jakaś zła czy gorsza, na pewno ma swój niepowtarzalny urok i klimat. Osobiście lubię mało uczęszczane boczne drogi, ważne oby nawierzchnia była dobra do jazdy.
nahtah
| 07:22 niedziela, 31 marca 2019 | linkuj mors! Dla postronnych, niechaj wżdy znają.;)))

Tom! Nic nie stoi na przeszkodzie zorganizować się w tamtym kierunku. Maj lub lipiec to czas adekwatny na taką wyprawę - pogadamy jeszcze.:)
mors
| 20:23 sobota, 30 marca 2019 | linkuj Jeszcze z okazji 1000-lecia spotkania wyremontowano "graniczny" most na Bobrze tuż obok, gdzie w 2000 r. Kwach się spotkał z Helmutem Kohlem. Mają rozmach... ;)

"odwiedzić południowe lubuskie bo to dzika kraina" - oj tam, oj tam. ;) Widziałem gorsze. ;)

PS. ale te Małomice we wpisie to bym poprawił, niechaj wżdy postronni znają ;)
nahtah
| 19:52 środa, 27 marca 2019 | linkuj A mnie chodzi po głowie wycieczka - Łęknica, Żary, Lubsko, Forst, Łęknica lub pomijając Żary lecieć na Lubsko przez Trzebiel,Tuplice. Ostatnio próbowałem znaleźć wspomnianą trasę pomijając Łęknicę czyli start i powrót w Trzebielu i wychodzi mnie, że musiałbym odpuścić również Forst i wracać już w Brodach ale ten różany ogród, Dudysia nie odpuści.;)))
Daniel55
| 18:23 niedziela, 24 marca 2019 | linkuj Ładny dystans i średnia, fajna trasa i widoki przy ładnej wiosennej pogodzie.
Na znikający punkt też znalazł by się pewnie jakiś sposób, np. Lowracer lub Raptobike.
https://www.youtube.com/watch?v=TKbnZQNgqBw
W innym terenie taki rower byłby mniej praktyczny.
Niestety trzeba wybierać pomiędzy komfortem a osiągami.
Mapka nie zdążyła się do końca załadować :)
nahtah
| 19:03 sobota, 23 marca 2019 | linkuj Cóż, nie rozkminiałem co gdzie i w którym miejscu dokładnie było, fakt że było wystarczył.:)
Kierunkowskaz zapraszający do odwiedzenia tej atrakcji widziałem ale przemknąłem z myśl, że jak jeszcze jeden zobaczę to zajadę - nie zobaczyłem, będzie następnym razem.;)))
mors
| 18:27 sobota, 23 marca 2019 | linkuj Wszystko pięknie, tylko jedna uwaga: miejsce spotkania Chrobrego z Ottonem to nie Małomice, a Szprotawa (przysiółek Iława).
A w Małomicach polecam plażę miejską. ;)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!