Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi nahtah z miasteczka Raciborowice G. k/Bolesławca. Mam przejechane 79006.97 kilometrów w tym 5465.08 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.41 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcejo mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Statystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy nahtah.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
112.92 km 0.00 km teren
04:47 h 23.61 km/h:
Maks. pr.:70.50 km/h
Temperatura:18.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:1042 m
Kalorie: 3553 kcal
Rower:7-NIMANT

"Gdzie jest Generał"

Sobota, 6 kwietnia 2019 · dodano: 06.04.2019 | Komentarze 4

Miniony tydzień dokopał mi solidnie, zaburzona równowaga, zgubiona harmonia, gdzieś to wszystko rozpłynęło się w natłoku obowiązków ale w piątek - w piątek zaczął się łykend. Sobotnie sprawunki poszły mi szybko i tuż po południu, wypadłem na trasę szukać utraconej równowagi....


...wybrałem kierunek Gryfów - a pierwsze wiosenne symptomy złapałem pnąc się mozolnie na szczyt Gradówka (miejscami 7km/h)...


...przed szczytem wyłapałem zamek Podskale, łapiąc oddech przed ostatnimi metrami na szczyt - ta skała za oborą to pozostałości zbójeckiego zamku...


...słońce dawało czadu ale smog królował dookoła i nie pozwalał na wiele, ten pomnik w Gryfowie musiałem cyknąć od tyłu, inaczej nici z foty były...


...zamek Gryf był tak zamglony, że z ostatniego, możliwie dogodnego miejsca (Złoty Potok)udało się co nieco wyciągnąć z tego widoku, o górach majaczących w zamglonej poświacie a byłem tak blisko "gondolowej"mogłem zapomnieć...


...pofolgowałem sobie za to w Suchej, zamek Czocha wdzięczył się pięknie....


...i łapałem jego atrakcje przez ogrodzenia, bo...


...najzwyczajniej w świecie pocałowałem klamkę...


...i tyle z zamku gdzie schował się Generał, stróża nie pytałem czy jest;))) ale kto oglądał film te wie.;)))
do Leśnej wpadam z prędkością 70km/h z wiatrem i z górki to się mknie, fot nie ma, jakoś umknęły...


...omijam wszelkie atrakcje, znajdujące się nie po trasie, bo to temat na wiele godzin jeżdżenia a czasu niewiele,
przez Lubań przeskakuję łapiąc fotę murów obronnych z biegu...


...wskakuję z głównej na Nawojów, przelatuję koło Grodziska z X wieku i przed Nowogrodźcem cykam fotę Kwisy w miejscu gdzie przeważnie jest sucho a dziś wody tyle, że wreszcie mogę zaobserwować przelewanie się jej prze jaz anty powodziowy...


...Nowogrodziec również przeskakuje bez fot i biorę kierunek Kierżno - przeżywam szok przestrzenny, bo wybrałem jazdę przez "Bory" z powodu wschodniego, upierdliwego wiatru a tam okazało się, że lasu przez kilometr jazdy ubyło w stopniu więcej niż znacznym. Nawet tego nie cykałem, uwieczniłem za to jeszcze to co pozostało, dalej też nie było za wesoło lasy miejscami mocno przerzedzone...



...góry są piękne, widoki piękne, podjazdy trudne ale zjazdy bardzo szybkie - z Gradówka 60km/h z Ubocza do Gryfowa poniżej 40km/h nie schodziłem, w Złotnikach Lubańskich przez wieś prułem ponad 50km/h a do Leśnej wpadłem z 70-tką na liczniku i wszystko pięknie, ładnie ale kolana dostały w d..e czyli góry nie dla mnie.;))))



Kategoria wycieczka



Komentarze
nahtah
| 17:14 niedziela, 7 kwietnia 2019 | linkuj Pewnie i masz rację ale wiesz, Nimant to takie cacko, że samo ciągnie do szybkiej jazdy, dlatego podstawowym rowerkiem nie jest i nie zmęczenie tu jest problemem, tylko kolana.

"Kosmos" o którym wspominasz to mój ulubiony cel łowów ale więcej w tym przypadku niż celowego "safari";)))
Zjazd 50km/h to już wyzwanie i ryzyko a widziałem upadek bikera przy prędkości 68km/h na asfalcie, na zjeździe do Świeradowa od strony Szklarskiej - makabra ale co zrobić, kiedy ciągnie mnie do pobicia rekordu nahtaha-choppera 71,5km/h jak jest ku temu okazja - nic na siłę.;)))
mors
| 23:22 sobota, 6 kwietnia 2019 | linkuj Oj tam, oj tam - czemu góry nie dla Ciebie? Jechałbyś wolniej i krócej to byś się nic nie zmęczył. Ja takich średnich nigdy nie robię, ani po płaskim ani w górach i później nie muszę cierpieć ani się zniechęcać. ;)
Podskale niedawno zaliczyłem z czerwoną łuną nad ośnieżonymi Karkonoszami, zaraz po zachodzie słońca - kosmos. :)
A na zjeździe do Leśnej miałem swoją życiówkę, 7 lat temu, do dziś nie pobitą (65km/h) - więcej bym się już naprawdę bał. ;)
nahtah
| 20:34 sobota, 6 kwietnia 2019 | linkuj Dzięki anwi! Cały tydzień mogłem tylko przyglądać się rowerkom i majstrować przy nich ale jak się dorwałem to nie mogłem odpuścić, choć kusiło wracać już po 20km.;)))
anwi
| 20:29 sobota, 6 kwietnia 2019 | linkuj Sporo kilometrów potrzebowałeś, żeby przywrócić zaburzoną równowagę ;)
Nie wiedziałam, że tam u Was też jest Złoty Potok. Zamek Czocha piękny i Twój rower pięknie się prezentuje na tle zamkniętej bramy .
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!