Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi nahtah z miasteczka Raciborowice G. k/Bolesławca. Mam przejechane 79006.97 kilometrów w tym 5465.08 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.41 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcejo mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Statystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy nahtah.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
105.38 km 10.20 km teren
05:14 h 20.14 km/h:
Maks. pr.:48.30 km/h
Temperatura:10.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:763 m
Kalorie: 3344 kcal
Rower:9-NYSKEY

Krzywy las i krzyk mewy

Czwartek, 2 maja 2019 · dodano: 02.05.2019 | Komentarze 9

Nim ruszyliśmy, przygód mieliśmy co nie miara ale takie rzeczy zawsze nas spotykają - jedziemy,  oczywiście  autem do celu
(to było wczoraj) wspominam , bo rowerem nie dało się pojeździć po dotarciu, bo....


....bo dziewczynom chciałem pokazać "krzywy las" i przez to w okolicach Dąbie trafiliśmy na zakorkowaną S3 i S6, błądzimy przez chwilę i dojeżdżamy do pętli a tam jeszcze gorzej, na autostradę próbujemy wjechać z trasy na Wielgowo i w ostatniej chwili rezygnuję, jedziemy do Wielgowa a tam stop, nie wiem gdzie dalej jechać, otwieram mapę i nagle pojawia się "Merlin" czarodziej z przed wieków.
- Pomogę - mówi - poświecę chwilę czasu i podjadę przed wami, jedźcie za mną - mówi.
Jedziemy dwa kilometry za Range Rowerem dziurawą trasą, gość pokazuje palcem  i mówi - przez las 200 metrów i trasa na Chociwel, mamy objazd, dłuższy, bo dłuższy ale cudowną trasę i dziwnie pustą, aut prawie zero i sporo czarodziejek w miniówach - dziwne i tak do Chociwela.
Po kilkudziesięciu kilometrach zaliczamy Węgorzyno i skok przez Łobez do Świdwina a dalej, prościutko do celu....


...późno przyjechaliśmy, spacer pod wieczór nie pozostawił wrażeń z widoków a rano obudził mnie krzyk, dziwny to był krzyk, do momentu całkowitego przebudzenia i zajarzyłem, to był krzyk mewy a my jesteśmy w Kołobrzegu....


...rano ruszam w trasę, wieje, bardzo wieje a przede mną 50 km pod wiatr...


...ale pieszych i rowerzystów mnóstwo...


....punkt widokowy przy hotelu Havet w Dźwirzynie a obok przepiękna trasa rowerowa...


...morskie bałwany rosną w oczach wiatr jest coraz mocniejszy ale droga rowerowa przez las częściowo mnie chroni - częściowo...


....w Mrzeżynie nawiewany piach na falochrony nie pozwolił dojechać do latarń...


...poszła fota z daleka, jak z bliska nie dało rady - brama do portu....


...czyste powietrze zapychało mi płuca jodem, zrobiłem tu konsumpcję i ....

....spotkałem zaplątana parę, ona na góralu z jednym haskim a on na trójkołowym wózku z trzema z krzyżowali smycze na szutrowym odcinku widokowym.
Dalej jadę kostką, szutrem, betonem, kostką i trafia mnie do bólu...


...koniec końców docieram do Pogorzelicy i czerwonym asfaltem gnam ile sił wzdłuż wąskotorowej kolei i pada mi bateria w aparacie a druga nie załadowana...
Shrek zadowolony
Shrek zadowolony © nahtah
...czas upływa na walce z wiatrzyskiem i osiągam Rewal, Shrek zadowolony...


...przy "Małym Księciu" dłuższa pogawędka z miłośnikiem rowerów...


....i docieram do wielorybów, jeszcze rzut beretem i klif przed Trzęsaczem...


....niestety deszcz pogonił mnie na powrót.
Zawracam i grzeję do Trzebiatowa....



...zostawiam rower i cykam Sanktuarium Maryjne w Trzebnicy, wracam do poziomki a tam gościu - chhhhhciałem Ci zap....lić  ten rowerek. To mu odpowiadam - to by Cie popie....iło, żółwik - mówię - i powodzenia dodaję, odjeżdżam a w lusterku dostrzegam jeszcze zdziwioną minę gościa;)))...




...jeszcze wiele atrakcji mnie spotkało, gdy szukałem dziewczyn po mieście, bo One miały klucze do pokoju, przy okazji zupkę rybną zjadłem i kawkę z ciastem wrzuciłem na ruszt a powrót w deszczu nawet nie zauważyłem....;)))




Kategoria wyprawa, wczasy



Komentarze
mors
| 21:37 czwartek, 9 maja 2019 | linkuj Jak najbardziej da się jeździć rowerem po plaży (przy samej wodzie) - nawet na jednokołowym! Co ma wiele dodatkowych plusów... ;)
nahtah
| 16:10 sobota, 4 maja 2019 | linkuj Ha! To coś dla mnie lecz tam rowerem nie wjadę ale dobrze wiedzieć.;)))
mors
| 11:42 sobota, 4 maja 2019 | linkuj Plaża N ;p
nahtah
| 21:17 piątek, 3 maja 2019 | linkuj No cóż, nie obyty w temacie jestem.;)))
mors
| 20:37 piątek, 3 maja 2019 | linkuj Oj, czyli nie wiesz, o co chodzi - nie o przemieszczających się mi chodziło. ;>
nahtah
| 20:09 piątek, 3 maja 2019 | linkuj anwi! Było ciężko ale jak piszesz, morze i powietrze, nowe trasy itd.;)))

mors! Żal i co zrobić, taka pora roku ale nie daję się. Sezon letni omijam szerokim łukiem ale jadąc tamtejszą trasą rowerową mogłem sobie wyobrazić przemieszczające się masy plażowiczów.;)))
mors
| 09:08 piątek, 3 maja 2019 | linkuj Niezła niespodzianka! Najlepsza okolica z nutką ekstremy. ;) Tylko pogody żal.
PS. najbardziej polecam odcinek Grzybowo-Dźwirzyno w sezonie plażowym - pozdro dla kumatych. ;))

A te krzywe drzewa widziałbym na swojej posesji. ;)
anwi
| 06:29 piątek, 3 maja 2019 | linkuj Przy takim wietrze w twarz musiało być ciężko ale bliskość morza wiele wynagradza.
WolfPL
| 21:37 czwartek, 2 maja 2019 | linkuj Ale to już było i nie wróci więcej ;-) Wracasz do przeszłości jak Marty McFly o.O
Piła w ruch i masz fotel :-)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!