Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi nahtah z miasteczka Raciborowice G. k/Bolesławca. Mam przejechane 79006.97 kilometrów w tym 5465.08 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.41 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcejo mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Statystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy nahtah.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
82.66 km 8.50 km teren
04:10 h 19.84 km/h:
Maks. pr.:43.60 km/h
Temperatura:10.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:491 m
Kalorie: 2566 kcal
Rower:7-NIMANT

Ruda mama i Ogrody Hortulus

Piątek, 3 maja 2019 · dodano: 03.05.2019 | Komentarze 0

Drugi dzień w Kołobrzegu, dziś jedziemy do Dobrzycy autem i stamtąd wyruszam na objazd gmin a dziewczyny rzucają się w labirynty ogrodów Hortulus....

...podbieram fotę Dudysi, robioną z wieży widokowej...
Ruda mama i Ogrody Hortulus
Ruda mama i Ogrody Hortulus © nahtah
...  i ruszam w trasę do Koszalina a przy bramie natykam się na rudą mamę z czterema młodymi - niespodzianka...


...wieje ciut mniej za to dookoła krążą chmurzyska z których pada i co gorsza, jadę za nimi, między nimi, i z nimi, i czekam kiedy się nadzieję na mokre....


...zaliczam Koszalin a festyn w rynku zaoferował mi smaczne, pieczone kartofle z mięsnym dodatkiem duszonym na olbrzymiej patelni.
Wyjazd w stronę Mielna za przypadkowym bikerem, który okazał się czarodziejem Arkiem, wyprowadza mnie drogami rowerowym po za miasto, więc nie tracę czasu na szukanie drogi, chwilę gadamy i  jadę dalej sam....


...w Mielnie tłumy, do Gąsek lecę asfaltem i tam, za latarnią, wpadam na leśną drogę rowerową do Ustronia...


....przed granicą miasta zaliczam ujście rzeki Czerwona....


...w Ustroniu Morskim ładuję kawkę i rzeźbione galaretki - dla kolan...


...potem gubię drogę i zaliczam ślepą drogę, jeden raz, drugi raz, trzeci raz i w końcu odnajduję rowerowy szlak i po paru kilometrach okazuje się, że na drodze stawiają most nad autostradą, zawracam i jadę przez pola, przede mną robi się ciemno , mijam jeziorko z którego wyjeżdża wędkarz. Jadę za nim i dopadam asfaltu  - do celu 6km...


,,,,niestety, na sucho nie dało rady, grad mnie zbił a deszcz zmoczył i tak kończę wyjazd.;)))



...góry tu też nie chude.;)))


Kategoria wyprawa, wczasy



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!