Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi nahtah z miasteczka Raciborowice G. k/Bolesławca. Mam przejechane 79006.97 kilometrów w tym 5465.08 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.41 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcejo mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Statystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy nahtah.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
65.98 km 12.00 km teren
03:58 h 16.63 km/h:
Maks. pr.:43.20 km/h
Temperatura:28.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:461 m
Kalorie: 2412 kcal
Rower:9-NYSKEY

Poobiedni wypad

Niedziela, 2 czerwca 2019 · dodano: 02.06.2019 | Komentarze 4

Dzień drugi; Obiad, kawka i w trasę, Umówieni z Bratem i bratową jedziemy do Kruszyna, dołącza Ojciec i obieramy kierunek Kliczków...


...a na trasie tłok, bikerów dziesiątki...


...w Kraśniku odłącza się bratowa...


...docieramy do Krępnicy i wskakujemy na ppoż 17 - gdzieniegdzie, stoją  drzewa Borów Dolnośląskich, jeszcze :(
..." och! lasy Polskie, ile trzeba was cenić ten tylko się dowie, kto was widział i za swego życia stracił"...


...punkt czerpania wody, cisza spokój i żabi
koncert, tutaj drzewa jeszcze stoją;)))...




...zjeżdżamy na Trakt Żagański i odnajduję drogę do leśnej ostoi starodrzewia - dęby, buki, sosny z pradawnych czasów a pośród nich sadzawka okupowana przez bobry. W tej na zielono zakwitłej wodzie leży ich dzieło...;)))...


...Zamek Kliczków oglądany wiele razy zostawiamy w tyle, jadąc przez ujeżdżalnie koni  wprost do przełomów Kwisy...


...wodna zapora zatrzymała ogromną masę wody a szuwary za cieniem drzew, skrywały gniazda łabędzi. Zostawiliśmy je w spokoju....




...powrót szosą w iście szalonym tempie, późno się zrobiło a miałem jeszcze plakaty do rozdania, zawieszenia.
Jeszcze przed ukończeniem wpisu, podjeżdża Daniel po kilka plakatów do swojego rewiru, chwila rozmowy, kilka kliknięć i spać, jutro ciążki dzień w stylu "nie lubię poniedziałku".;)))




Komentarze
nahtah
| 19:59 środa, 5 czerwca 2019 | linkuj Można by powiedzieć, że łykend i dlatego dużo bikerów ale w tygodniu, popołudniu też niezły ruch się dzieje, coraz więcej ludzi jeździ a taka inicjatywa jak rowerowy piknik w Warcie tylko potęguje apetyt na zdrowie.:)
mors
| 05:33 środa, 5 czerwca 2019 | linkuj Niesamowity tłok na DDR - a to przecież ani duże miasto, ani centrum turystyczne. :O
nahtah
| 19:35 wtorek, 4 czerwca 2019 | linkuj Świecę przykładem;))) i namawiam na rowerowanie każdego, czasami dostaję za to opieprz ale koniec końców spotykam się z oportunistami na rowerowych trasach - zdrowie to podstawa a rower to lekarstwo.;)))
anwi
| 06:55 wtorek, 4 czerwca 2019 | linkuj Świetnie, że masz taką zrowerowaną rodzinę.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!