Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi nahtah z miasteczka Raciborowice G. k/Bolesławca. Mam przejechane 80581.67 kilometrów w tym 5488.42 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.43 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 65506 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy nahtah.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 85.11km
  • Teren 5.50km
  • Czas 03:56
  • VAVG 21.64km/h
  • VMAX 48.10km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Kalorie 2575kcal
  • Podjazdy 565m
  • Sprzęt 9-NYSKEY
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szlakiem zwiniętych torów

Środa, 19 czerwca 2019 · dodano: 19.06.2019 | Komentarze 2

Dzień dziewiętnasty; Budzę się o 4,15 i leżakuję dwie godziny bezczynnie, koniec końców na ósmą zero, zero jestem gotów na samotną wyprawę po Drawskim Parku Krajobrazowym ale kawka z Dudysią, która postanawia przedpołudnie spędzić z książką zajmuje godzinę i o dziewiątej.....
Zamek Drahi w Starym Drawsku
Zamek Drahim w Starym Drawsku © nahtah
...objeżdżam zamek Drahim i kieruje się na szlak Doliny Pięciu Jezior...


...typowej drogi rowerowej nie ma, za to koński łeb, piach, kam
ień i betonowe jumby królują  na szlaku, który prowadzi mnie do Kluczewa, tam postanawiam kontynuować podróż DK-163, bo po drodze pięć jezior przepięknych tego szlaku.
I co z tego, kiedy droga nie bezpieczna, tir pogania tira, osobówka osobówkę i często w konwojach po kilkanaście aut....


...na lewo barierka, na prawo stroma ściana wzgórza, porośnięta lasem a tuż przy drodze gładka tafla jeziora, kiedy już znajduję miejsce do cyknięcia foty, to jest to po drugiej stronie i pod słońce i ostatnie jezioro, efektów zero.

Dojeżdżam do Połczyna Zdrój - miasto niezbyt zwraca moja uwagę, szukam smaru do łożysk, znajduję w sklepie  z częściami do aut gdzie gość rowerzysta naprowadza mnie na ddr-kę, opuszczam miasto...
Długi zielony szlak
Długi zielony szlak © nahtah
....i pnę się pod górkę, gdzie wita mnie baner szlaku i to nie byle jakiego...


...pnę się ciągle pod górę a po bokach coraz wyższe skarpy, momentami dochodziły 10-ciu metrów...


...piękna asfaltowa trasa, zieleń spowijała ją na całej trasie. Podjazd kończy się po siedmiu kilometrach a na prostej zaczyna wiać  z przodu...


...bliskość wielu jeziorek dodawał ochłody, to - zwane jeziorem nenufarów - miało stróża, dumny perkoz suszył skrzydła ale fota mi umknęła...


...inne zalały las i łąki przy których na ddr-ce wylegiwało się sporo jaszczurek...


...na przestrzeniach łąkowych zagonów, żurawie patrolowały wilgotne niecki...


... a przestrzeń ta, przeogromna i zielona, dawała poczucie niekończącego się, niezmierzonego areału...


...na innych łąkach, gdzie siano zwinięte w bele leżakowało, bociani patrol wyłapywał co lepsze kąski owadzich maruderów...


...minąłem ze cztery dawne stacje kolejowe, przerobione na rezydencje hotelowe a trasa ciągle się nie chciała skończyć.
W końcu docieram do miejscowości Złocieniec a na liczniku wyszło, że szlak ciągnął się przez 36 kilometrów, czystym nie skazitelnym asfaltem...



...szamam w pierwszym lepszym sklepiku małą kiełbaskę z kromką chleba, zapijam tymbarkiem i jazda do żonki, ostatnie 20km główną i pod wiatr ale jestem na czas, bo umówiony na miejscową rybkę, czuję jak po kichach rozchodzi się dźwięk marsza.;))))





Komentarze
nahtah
| 17:16 piątek, 21 czerwca 2019 | linkuj Głównie optyka ważna, bo to płochliwe stworzenia ale i pełne baterie w aparacie, na szczęście jeszcze tego dnia funkcjonowały, bo padła mi ładowarka i baterii nie było czym podładować.:)
anwi
| 19:11 czwartek, 20 czerwca 2019 | linkuj Fajny szlak. Gratuluję zdjęć ptaków. Jakoś mi się nigdy nie udają: albo ptaki się spłoszą, albo optyka mojego aparatu za słaba do takich zdjęć.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!