Sławogród
Piątek, 21 czerwca 2019
· Komentarze(0)
Kategoria wyprawa, wczasy, Brzegami jezior
Dzień dwudziesty pierwszy; Zaczął się ów dzień od mocnego deszczu, przestało padać gdzieś tak po ósmej, po kawce wyprowadziłem rowery do smarowania a tu niespodzianka, przednie koło Białego Łabędzia na niskim ciśnieniu.
Mus nie mus kleję dziurkę od kłujki, pewnie kolca jakiegoś w lesie i w między czasie czyszczę, smaruję, oliwię czyli szykuję rowery do dzisiejszego wypadu, niestety, wyjazd opóźnia się do południa więc postanawiamy po drodze zahaczyć restaurację Stary Drahim - rybka była przepyszna, o cenie mówić nie będę, raz w życiu mogliśmy zaszaleć;)))
Syci i zadowoleni, jedziemy na szlak wokoło jeziora Komorze ale na punkcie widokowym na zamek Drahim zaczyna kropić deszcz a Dudysia skarżyć się na dziwne odgłosy w napędzie Białego Łabędzia.
Stajemy pod drzewem liściastym, szerokim i próbuję rozkminić problem, okazuje się, że obrana trasa nie pasuje "Łabędziowi" wracamy na kwaterę, trochę kombinuję przy rowerku, pijemy drugą kawkę i postanawiamy podjechać do Czaplinka, mimo, że rower Dudysi szwankuje...

...zajeżdżamy pod Czapliński "Sławogród" osadę słowiańską z pradziejów i kolejna niespodzianka, dziś gród wynajęty na prywatne potrzeby i nieczynny dla turystów;)))..

...więc wracamy da miasta i szukamy ddr-ki, zajeżdżając na chwilę na widokowy punkt przy stalowej ławeczce...

...wjazd na rowerową przy samej wodzie jest mega zaje a widoki jachtów zbierających się na jutrzejsze regaty przy naszych pomostach w Starym Drawsku wymiatają ale nie mam zbliżeń.
Okazało się wczoraj na wieczór, że nie załaduję baterii aparatu, bo padła ładowarka a inne nie pasują, zostaje telefon.;)))


...wyjazd z Czaplinka obfituje w drobny deszczyk a na powrocie przed S. Drawskiem, ciemne chmury nie rokowały na poprawę niebiańskiej sytuacji więc przyśpieszamy.
Na miejscu okazuje się, że tylko parę kropel spadło z tej chmury ale za to od jeziora wieje, jachty przybijają do portu i jezioro pustoszeje.
Wchodzimy do mieszkania a tam szerszeń olbrzym próbuje wydostać się przez szybę, pomagam mu ręcznikiem spychając do otwartego okna, zajarzył i odleciał.;)))
Dzień się jeszcze nie skończył, zachód słońca przed nami i jakiś grill jak wiatr pozwoli.;)))
Mus nie mus kleję dziurkę od kłujki, pewnie kolca jakiegoś w lesie i w między czasie czyszczę, smaruję, oliwię czyli szykuję rowery do dzisiejszego wypadu, niestety, wyjazd opóźnia się do południa więc postanawiamy po drodze zahaczyć restaurację Stary Drahim - rybka była przepyszna, o cenie mówić nie będę, raz w życiu mogliśmy zaszaleć;)))
Syci i zadowoleni, jedziemy na szlak wokoło jeziora Komorze ale na punkcie widokowym na zamek Drahim zaczyna kropić deszcz a Dudysia skarżyć się na dziwne odgłosy w napędzie Białego Łabędzia.
Stajemy pod drzewem liściastym, szerokim i próbuję rozkminić problem, okazuje się, że obrana trasa nie pasuje "Łabędziowi" wracamy na kwaterę, trochę kombinuję przy rowerku, pijemy drugą kawkę i postanawiamy podjechać do Czaplinka, mimo, że rower Dudysi szwankuje...

...zajeżdżamy pod Czapliński "Sławogród" osadę słowiańską z pradziejów i kolejna niespodzianka, dziś gród wynajęty na prywatne potrzeby i nieczynny dla turystów;)))..

...więc wracamy da miasta i szukamy ddr-ki, zajeżdżając na chwilę na widokowy punkt przy stalowej ławeczce...

...wjazd na rowerową przy samej wodzie jest mega zaje a widoki jachtów zbierających się na jutrzejsze regaty przy naszych pomostach w Starym Drawsku wymiatają ale nie mam zbliżeń.
Okazało się wczoraj na wieczór, że nie załaduję baterii aparatu, bo padła ładowarka a inne nie pasują, zostaje telefon.;)))


...wyjazd z Czaplinka obfituje w drobny deszczyk a na powrocie przed S. Drawskiem, ciemne chmury nie rokowały na poprawę niebiańskiej sytuacji więc przyśpieszamy.
Na miejscu okazuje się, że tylko parę kropel spadło z tej chmury ale za to od jeziora wieje, jachty przybijają do portu i jezioro pustoszeje.
Wchodzimy do mieszkania a tam szerszeń olbrzym próbuje wydostać się przez szybę, pomagam mu ręcznikiem spychając do otwartego okna, zajarzył i odleciał.;)))
Dzień się jeszcze nie skończył, zachód słońca przed nami i jakiś grill jak wiatr pozwoli.;)))